Reklama
Reklama

Związek Kammela z Niezgodą był "układem"

Wychodzą na jaw kolejne powiązania Tomka Kammela z firmą Sparrow, organizującą szkolenia dla banków, w których pracowała Katarzyna Niezgoda. Wreszcie zaczyna się też mówić o dziwnych relacjach między narzeczonymi.

"Dziennik" kontynuuje temat wyjawionej wczoraj "afery Kammela". Potwierdzają się informacje, że Katarzyna Niezgoda, jako członek zarządu najpierw BPH, a potem Pekao, dawała zarabiać spółce Kammela, zlecając jej przeprowadzanie szkoleń. Jeden z pracowników banku przyznaje, że o lansowaniu związanej z nim firmy mówiło się na korytarzach.

Jak pisaliśmy wczoraj, od 2005 roku spółka Sparrow odnotowywała ogromne roczne przychody. Przed dwoma laty zarobiła 9 milionów złotych, ale, według informacji "Dziennika", na "usługi obce" wydała prawie 7,5 miliona złotych, a kolejny milion - na wynagrodzenia dla pracowników. Zysk firmy po opodatkowaniu wyniósł... 62 tysiące. Co się naprawdę stało z tak dużymi kwotami?

Reklama

Wczoraj, 22 kwietnia otrzymaliśmy oficjalny komunikat z firmy Sparrow, w którym Ewa Wróbel, prezes zarządu, wystosowała dementi:

"(...) Jednocześnie dementujemy informacje jakoby Tomasz Kammel prowadził szkolenia dla Banku BPH SA lub Banku Pekao SA za pośrednictwem firmy Sparrow. Asystentka Tomasza Kammela nie pracuje w firmie Sparrow. Tomasz Kammel nie jest udziałowcem Sparrow od dnia 13.09.2007 roku".

Rzeczywiście, Kammel sprzedał udziały Jerzemu Kokorudzowi, swojemu przyjacielowi. "Dziennik" przypomina nawet program "Jak łyse konie", w którym Tomek i Jerzy wystąpili razem. Także sama Ewa Wróbel okazuje się być bardzo związana z prezenterem:

"Ona go stworzyła i pokierowała nim. Byli parą i przez kilka lat mieszkali nawet razem" - mówi "Dziennikowi" Hirek Wrona, który korzystał z usług Sparrow.

Od pięciu lat nie są już jednak parą - w 2004 roku Kammel związał się z Niezgodą. Jak mówi jeden z jego przyjaciół, był wobec narzeczonej "zawsze bardzo czuły". Jednak plotki o tym, że jest z nią tylko dla pieniędzy, miały pewne podstawy:

"Niezgoda była w nim ślepo zakochana. Pamiętam, jak w czasie jednej z imprez na poważnie przebąkiwała o dziecku, na co Kammel reagował histerycznym śmiechem. Dla nich ten związek był swego rodzaju układem, tylko każde z nich czerpało z tego inne zyski" - powiedziała "Dziennikowi" była prezenterka TVP.

No cóż, to chyba akurat nie jest najbardziej zaskakująca informacja, prawda?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Niezgoda | Tomasz Kammel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama