Życie nie oszczędzało Kurowskiej. Wstrząsające wyznanie na temat śmierci męża
Joanna Kurowska 10 lat temu straciła ukochanego męża. Nagła śmierć partnera była ciosem prosto w serce, jednak artystka nie mogła się załamać, a siłę czerpała z miłości do jedynej córki, Zosi. Po latach aktorka odniosła się do dramatycznych wydarzeń sprzed dekady i wyjawiła, jak uporała się z żałobą.
Joanna Kurowska od młodości wiedziała, że chce zostać artystką. Z tego powodu wyprowadziła się z rodzinnego miasta do stolicy, gdzie ukończyła PWST. Jej talent szybko został doceniony, a ta pojawiała się na deskach znanych teatrów oraz spełniała się w kabaretach i programach satyrycznych.
Ogólnopolską sławę zyskała za sprawą serialu "Czterdziestolatek. 20 lat później" i w mig stała się jedną z bardziej rozpoznawalnych aktorek. Następnie występowała w produkcjach, takich jak: "Graczykowie", "Świat według Kiepskich", "Rodzina zastępcza", czy "Teściowie", jednak w pewnym momencie dotknęła ją życiowa tragedia...
Joanna Kurowska po burzliwych perypetiach w życiu osobistym myślała, że w końcu odnalazła szczęście. W 1997 roku poślubiła dziennikarza sportowego, Grzegorza Świątkiewicza. Zakochani w 2001 roku powiali na świecie córkę Zofię, jednak w 2014 roku doszło do tragedii.
Mąż aktorki nagle zmarł, a ta nie kryła, że swoim cierpieniem mogłaby obdarzyć co najmniej 10 osób, jednak w pewnym momencie zrozumiała, że została samotną matką i musi być silna dla swojego dziecka.
"Moim cierpieniem mogłabym obdarzyć 10 osób. Ale po co? Wolę się uśmiechać, żeby nie rozpaść się na kawałki i iść dalej" - przyznała w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
59-latka nie chciała stawiać się w roli ofiary i obarczać innych swoimi problemami, a żałobę przeżywała w samotności.
"Ludzie mają tyle swoich problemów, że mówienie im o swoich jest niedojrzałe i egoistyczne" - czytamy jej słowa w tej samej gazecie.
Dziś ukochana córka aktorki jest już dorosła i wyfrunęła z rodzinnego gniazda, jednak te nadal mają ze sobą bardzo bliską relację i mogą na siebie liczyć. Zosia postanowiła pójść śladami sławnej mamy i także postawiła na aktorstwo.
Przeczytajcie również:
Kurowska musiała zrezygnować z wielkiego marzenia. Miała ważny powód
Poruszające wyznanie Kurowskiej. Tak wspomina Rewińskiego. "Miał do mnie słabość"