Zygmunt Chajzer powiedział, co sądzi o punktacji w "Tańcu z Gwiazdami". Ma żal do Ewy Kasprzyk
Zygmunt Chajzer (69 l.) z dumą obserwował taneczne popisy swojego syna w pierwszym odcinku "Tańca z gwiazdami". Prezenter wraz z żoną i rzeszą najbliższych z widowni dopingował ukochanego syna. Niestety punktacja jurorów okazała się stosunkowo niska. Szczególnie był zaskoczony werdyktem Ewy Kasprzyk.
Zygmunt Chajzer z radością przyjął wiadomość o tym, że jego syn weźmie udział w 14. Edycji "Tańca z Gwiazdami". Uczestnictwo w programie to wielki zaszczyt i zarazem niepowtarzalna szansa na to, aby rozwinąć skrzydła pod okiem doświadczonych tancerzy. Filipowi Chajzerowi przypadła w parze Hanna Żudziewicz, która w dziedzinie tańca może się poszczycić ogromnymi sukcesami. Zajęła pierwsze miejsce na turnieju tańca Singapore Millennium 2008 w Singapurze oraz drugie miejsce na Mistrzostwach Polski w Tańcach Standardowych w Brzegu Dolnym w 2009 roku.
Udział w "Tańcu z Gwiazdami" to dla Chajzerów już niemal tradycja rodzinna. Zygmunt Chajzer sam był uczestnikiem show w 2009 roku. Zajął wtedy szóste miejsce, tańcząc w parze z Blanką Winiarską. Pierwszy występ Filipa Chajzera zrobił na nim spore wrażenie.
"Pięknie! No fantastycznie. Sporo niespodzianek, zaskoczeń. Poziom bardzo wysoki i konkurencja naprawdę duża. Bardzo mi się spodobał występ Filipa, bardzo energetyczny. Widać tam było jego siłę, koncentrację i myślę, że te ostatnie tygodnie ciężkiej pracy, bo trenował codziennie po kilka godzin" - mówił Zygmunt Chajzer w wywiadzie dla "Faktu".
Zygmunt Chajzer nie szczędził Filipowi komplementów. Dziennikarz był pod wrażeniem umiejętności syna. Jest przekonany, że to zaledwie przedsmak tego, co celebryta ma jeszcze do zaoferowania.
"Widać było efekt na parkiecie, tyle energii, ale również technicznie było znakomicie. Tango mi się bardzo podobało i mam nadzieję, że to będzie początek fantastycznej drogi Filipa w tym programie" - stwierdził.
Nie jest tajemnicą, że w ostatnich latach Filip Chajzer mocno pogubił się w życiu osobistym. Rozpad wieloletniego związku z Małgorzatą Walczak i nieprzemyślane romanse sprawiły, że stracił grunt pod nogami. Zygmunt Chajzer nie traci jednak nadziei na szczęśliwe zakończenie. Już teraz widzi zmianę, jaka zaszła w jego synu pod wpływem treningów.
"Myślę, że ciężka praca, którą wykonuję, w pewien sposób również zorganizowała jego takie życie codzienne. Systematyczność, konsekwencja, wysiłek, świadomość tego, że robi dużą pracę i wie, po co to robi" - stwierdził Zygmunt Chajzer.
Ojciec Filipa Chajzera odniósł się również do punktacji w pierwszym odcinku. Przyznał, że jest mocno zaskoczony niskimi notami ze strony Ewy Kasprzyk.
"Troszkę mnie zaskoczyła pani Ewa Kasprzyk, która na początku tak bardzo oszczędnie te punkty. Ona się potem rozwinęła, zaczęła dawać wysokie noty, ale tak na początku nie bardzo wiedziała, co z tym zrobić. Myślę, że wszyscy uczestnicy, nowe jury, reżyserzy, cała nowa produkcja i my się uczymy tego programu od nowa" - podsumował Zygmunt Chajzer.
Zobacz też:
Zygmunt Chajzer przekazał smutne wieści. Prezenter pogrążył się w żałobie