Reklama
Reklama

Agata Buzek wyjawiła prawdę o ostatnich dniach Jankowskiej-Cieślak. Nikt nie wiedział

Jadwiga Jankowska-Cieślak zmarła w wieku 74 lat. Agata Buzek podczas pogrzebu podzieliła się wspomnieniami z ostatnich dni aktorki. Jankowska-Cieślak, mimo problemów zdrowotnych, do końca wykazywała się niesamowitą determinacją i chęcią do działania.

W połowie kwietnia zmarła Jadwiga Jankowska-Cieślak - jedna z dwóch polskich zdobywczyń Złotej Palmy w Cannes i laureatka wielu innych nagród. Śmierć 74-latki poruszyła środowisko aktorskie. Olgierd Łukaszewicz wspominał ją jako aktorkę o nietypowych cechach, a Grażyna Szapołowska aż nie mogła uwierzyć w taki obrót wydarzeń.

Reklama

Agata Buzek wyjawiła prawdę o ostatnich dniach Jankowskiej-Cieślak

Pogrzeb aktorki odbył się 23 kwietnia. Wśród żałobników byli m.in. Ewa Błaszczyk, Maja Komorowska, Daniel Olbrychski, Grażyna Torbicka, Maja Ostaszewska czy Agata Buzek. Nie każdy wiem, że z tą ostatnią Jadwigę Jankowską-Cieślak łączyły szczególne relacje. W trakcie pogrzebu Agata Buzek wygłosiła przemówienie, w którym ujawniła ws. ostatnich dni zmarłej aktorki. Ze słów Buzek dowiadujemy się, że Jankowska-Cieślak mimo dolegliwości zdrowotnych do końca dni chciała być silna.

"W momencie beznadziei Jadzia jeszcze wstała, zrobiła kilka kroków, wmuszała w siebie jedzenie, by odzyskać siły. Miała w sobie tę wielką determinację, nie uznawała ciała jako przeszkody dla jej ducha, nie uznawała słabości, nie chciała im się poddać. Pojechała jeszcze zagrać spektakle do Paryża, choć ledwo stała. Miała wielką wolę w sobie. Jadzia kojarzy mi się też z ciszą, zawsze miała dookoła siebie ciszę i przynosiła ze sobą ciszę. Nie nadużywała słów, jej słowa miały znaczenie. Lubiłam tę jej ciszę, tej ciszy, która nastała teraz, nie lubię" - mówiła Buzek na pogrzebie.

Agata Buzek odwiedziła Jankowską-Cieślak w szpitalu

Kiedy było niedobrze, Buzek odwiedziła Jankowską-Cieślak w szpitalu. Kilka dni przed śmiercią podarowała jej szydełko.

"By było jej łatwiej, wybrałam najgrubsze i przyniosłam grubą włóczkę. Jadzia po zrobieniu kilkunastu oczek powiedziała, że nie może robić tym szydełkiem i włóczką, bo to jest za grube. To też jest o Jadzi, jej delikatności, tym, że odrzucała wszelką toporność, ułatwienie, które nie prowadzi do celu, który sobie wyznaczyła. Nie zdążyłam jej już przynieść cieńszego szydełka i wielu innych rzeczy nie zdążyłam. Pewnie jak wielu z nas. Ale zdążyłam towarzyszyć jej w ostatnich dniach przytomności i nieprzytomności, zdążyłam zobaczyć, jak ważny jest dotyk i bliskość, a ciało, którego już nie da się uratować, bardzo go potrzebuje. Potrzebuje ulgi, pieszczoty, dobroci" - mówiła. 

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak. Aktorka miała 74 lata

Jadwiga Jankowska-Cieślak nie żyje. To wyznała w ostatnim wywiadzie

Jadwiga Jankowska-Cieślak kochała tylko jednego mężczyznę. Nigdy nie pogodziła się z jego odejściem

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jadwiga Jankowska-Cieślak | Agata Buzek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy