Agnieszka Włodarczyk stoi murem za mężem. Zdradziła, z czym musi się mierzyć
Agnieszka Włodarczyk (44 l.) nigdy nie ukrywała swojego przekonania, że jej mąż, Robert Karaś został potraktowany niesprawiedliwie po tym, gdy w jego organizmie wykryto niedozwolone substancje. Od tamtej pory, wykorzystując swoje wpływy w mediach społecznościowych, robi, co może, by poprawić jego wizerunek.
Agnieszka Włodarczyk kilka lat temu przyznała w wywiadzie dla "Gali", że jej życie wypełnione było związkami do tego stopnia, że nie miała nawet okazji nacieszyć się życiem singielki. Chociaż jednak, jak sama wspominała, płynnie przechodziła ze związku z związek, odpowiedniego mężczyznę poznała dopiero w okolicach czterdziestki.
Wszystko wskazuje na to, że warto było czekać, bo z Robertem Karasiem, wielokrotnym zdobywcą mistrzostw świata na dystansie podwójnego, potrójnego i pięciokrotnego ironmana, Agnieszka zbudowała szczęśliwy związek. W lipcu 2021 roku powitali na świecie synka, a Włodarczyk postanowiła definitywnie rozstać się z show-biznesem i zostać pełnoetatową influencerką.
Pod koniec 2023 roku zaskoczyła zamieszczonymi na Instagramie zdjęciami z sesji ślubnej na pustyni. Dopiero, gdy udało się wywołać zamieszanie, celebrytka wyznała, że to nawet nie była prawdziwa ceremonia. Jak się okazało, poślubiła Roberta Karasia miesiąc wcześniej w Polsce.
Niestety, cieniem na szczęściu zakochanych wciąż kładzie się afera sprzed półtora roku. Podczas zawodów w Brazylii w organizmie Roberta Karasia wykryto śladowe ilości niedozwolonych substancji.
Konsekwencje okazały się dotkliwe.
W czasie tego całego zamieszania Agnieszka Włodarczyk stała murem za ukochanym. Od tamtej pory, wykorzystując swoje internetowe zasięgi i to, że media w Polsce wciąż o niej pamiętają, stara się wybielić wizerunek taty jej jedynego dziecka. Ostatnio zamieściła zdjęcie ukochanego po zakończonych zawodach, opatrzone komentarzem, w którym sugestywnie tłumaczy, jaką cenę płaci się za ryzykowne przesuwanie granic własnej wytrzymałości:
"Robert nie pokazuje, jak wygląda po zawodach. Nie mówi o bólu, ani o tym, jak wyniszczający jest taki wysiłek. Byłam z nim po wielogodzinnym wyzwaniu i widziałam to na własne oczy. Po zawodach niektórych rzeczy nie pamięta. Majaczy, pyta, kim jestem… (...). Niezależnie od tego, jak jest silny i jak niesamowitych rzeczy dokonuje, jest po prostu człowiekiem. Podziwiam go nieustannie, a jednocześnie jest mi go ogromnie szkoda".
Zobacz też:
Od dubajskiego ślubu Włodarczyk minął ponad rok. Dopiero teraz to wyznała
Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś musieli podjąć trudną decyzję. Aktorka mówi wprost: "Nie mam siły"
Agnieszka Włodarczyk wspomina ślub z Karasiem. Nie obyło się bez problemów