Reklama
Reklama

Beata Kozidrak przerwała milczenie. "Lekarze postanowili inaczej"

Niestety, potwierdził się mało optymistyczny scenariusz i Beata Kozidrak nie mogła pojawić się osobiście na Gali Muzyki Rozrywkowej Fryderyk Festiwal 2025. Na szczęście na ratunek ruszyła Katarzyna Nosowska, która pojechała do Lublina, aby zawieźć koleżance z branży tę prestiżową nagrodę. Wokalistka "Bajmu" nie kryła wzruszenia i wprost przyznała, że chciała pojawić się na wydarzeniu, jednak "lekarze postanowili inaczej".

Beata Kozidrak nie pojawiła się na gali Fryderyków. Otrzymała jednak nagrodę

Do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy na Gali Muzyki Rozrywkowej Fryderyk Festiwal 2025 pojawi się Beata Kozidrak. Gwiazda, która w ostatnich miesiącach mierzy się z poważnymi problemami zdrowotnymi, otrzymała Złotego Fryderyka za całokształt twórczości.

Niestety, wokalistka Bajmu nie mogła pojawić się osobiście w Krakowie. W tej sytuacji Katarzyna Nosowska wybrała się do Lublina, aby przekazać nagrodzonej artystce statuetkę. Relacja z tego spotkania znalazła się w mediach społecznościowych.

Reklama

"Czy tu jest Beata? Przybyłam lotem ptasim do ciebie do Lublina. Wprosiłam się na wręczającą, nalegałam. Jesteś dla mnie totalnie ważną osobą. Teraz ja się zaczynam wzruszać, chociaż jest to twój moment na wzruszenie" - zaczęła Katarzyna Nosowska.

Beata Kozidrak przerwała milczenie. Wprost mówi o decyzji lekarzy

Do spotkania zdecydowanie nie doszło spontanicznie. Beata Kozidrak przyjęła Katarzynę Nosowską w eleganckiej stylizacji. Gwiazda Bajmu miała na sobie stylowy, biały garnitur i wyglądała rewelacyjnie. Nie mogła też powstrzymać wzruszenia, widać było, że cała sytuacja wywołała w niej ogromne emocje.

"Kasia bardzo dziękuję, że zechciałaś przyjechać, bo jesteś naprawdę cudowną osobą" - mówiła, po czym zwróciła się wprost do fanów:

"Bardzo chciałam osobiście odebrać tę wspaniałą nagrodę, ale lekarze postanowili inaczej, biorąc pod uwagę mój bezpieczny powrót do zdrowia. Dziękuję wszystkim, którzy zadecydowali o przyznaniu Złotego Fryderyka właśnie mi. Nigdy nie marzyłam, że moja muzyczna przygoda będzie tak długo trwała, nadając mojemu życiu sens. Udało mi się połączyć piękny, choć stresujący zawód z udanym życiem prywatnym. Z czego jestem dumna" - przyznała poruszona artystka.

Beata Kozidrak zwróciła się także do swoich najbliższych, którym podziękowała za wsparcie.

"Dziękuję moim kochanym córkom, że są ze mną w trudnych, jak i szczęśliwych chwilach. Dziękuję mojej siostrze Marioli za wsparcie zwłaszcza w okresie choroby. Dziękuję ci Andrzej za twórczy czas, kiedy rodził się Bajm. Dziękuję za nieprzespane noce, kiedy powstawały ponadczasowe hity takie jak 'Nie ma wody na pustyni', 'Co mi panie dasz'. (...) Dziękuję wszystkim muzykom, z którymi miałam przyjemność pracować na scenie i w studiach nagraniowych. Nikt nie zabierze mi radości tworzenia, a potem przekazywania emocji na scenie" - słyszymy na nagraniu.

Choć wszyscy czekaliśmy na pojawienie się Beaty Kozidrak na gali, to nie ma wątpliwości, że jej stan zdrowia jest w tym momencie priorytetem. Trzymamy zatem kciuki na szybki powrót legendarnej wokalistki na scenę.

Zobacz także:

Gala Fryderyków po latach wraca do TVP. A Zalewski zgarnia wszystko

Sprzeczne sygnały ws. Beaty Kozidrak. Ogłoszono to raptem dzień przed

Krzysztof Cugowski nie mógł tego przemilczeć. Ta zareagował na wieści ws. Beaty Kozidrak. "Należy się jej"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Beata Kozidrak | Katarzyna Nosowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama