Była gwiazda TVP przerywa milczenie. Nie ukrywa żalu: "Nikt nie wyciągnął ręki"
Karolina Pajączkowska przez długi czas była jedną z najbardziej obiecujących dziennikarek Telewizji Polskiej. Niestety w pewnym momencie zdecydowała się odejść z Woronicza, co odbyło się w atmosferze wielkiego skandalu. Teraz okazuje się, że rozwiązanie umowy z TVP to tylko jeden z powodów, przez które 34-latka zniknęła z mediów.
Karolina Pajączkowska przechodzi ostatnio wyjątkowo intensywny okres, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Wszystko zaczęło się od zaskakującego zakończenia współpracy dziennikarki z TVP.
"Szanowni państwo, w odpowiedzi na liczne zapytania. Mój kontrakt z Telewizją Polską wygasa na początku listopada. Nie planuję go przedłużać" - poinformowała w mediach społecznościowych.
Chociaż początkowo nie ujawniała powodów swojej zadziwiającej decyzji, z czasem okazało się, że wszystko było spowodowane napiętą relacją z przełożonymi.
To jednak nie oznaczało dla niej końca medialnej kariery. Chwilę później była gwiazda TVP ogłosiła, że będzie oglądać ją w materiałach udostępnianych na kanale "Karolina Pajączkowska Show".
"Format będzie przypominać program Candace Owens z platformy Daily Wire (...) u mnie przekaz będzie bezstronny. W moim programie obok newsów pojawia się monologi oraz analizy zjawisk i wydarzeń" - przekazała w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
Na tym jednak nie koniec. Chociaż jeszcze do niedawna prezenterka planowała przyszłość u boku Marcina Nowaka, nieoczekiwanie narzeczeni postanowili się rozstać.
"Co do zasady nie komentuję życia prywatnego. Jednak, jako że informację o w związku z Marcinem upubliczniłam, zdecyduję się na komentarz. Po dwóch latach narzeczeństwa wspólnie z Marcinem zdecydowaliśmy o rozstaniu. Mam za sobą bardzo trudny rok. Niestety, te doświadczenia miały bezpośredni wpływ także na moje życie osobiste" - mówiła dziennikarzom Plejady.
Teraz wyszło na jaw, że Karolina Pajączkowska mierzyła się z problemami zdrowotnymi. Okazało się, że dziennikarka cierpli na chorobę autoimmunologiczną.
To właśnie wtedy postanowiła na jakiś czas zniknąć z mediów i zająć się sobą.
"Gdy przyszła diagnoza (...) rozpoczęłam leczenie. Zniknęłam. W tamtym czasie mój pracodawca i narzeczony porzucili mnie, a ja po prostu uciekłam. Mierzyłam się z chorobą za zamkniętymi drzwiami" - napisała na swoim instagramowym profilu.
Na szczęście dziennikarka powoli staje na własne nogi i czuje się już znacznie lepiej. Dlatego też wznowiła aktywność w mediach społecznościowych. Pomimo tego ma jednak spory żal do tych, którzy nie okazali jej wsparcia w trudnych chwilach.
"Od kilku miesięcy jestem w remisji. Stanęłam na nogi jeszcze silniejsza niż kiedyś, nauczona, że nikt, nigdy nie wyciągnie do nas ręki w potrzebie. Mało tego, wiele osób będzie się cieszyć z naszej choroby i niepowodzeń" - podsumowała 34-latka.
Zobacz też:
Karolina Pajączkowska prezentuje swoje wdzięki na plaży. Pokazała za dużo?
Karolina Pajączkowska znajdzie pracę w TVN? Wprost mówi o swoich planach
Karolina Pajączkowska na wycieczce z byłym dziennikarzem TVN-u