Reklama
Reklama

Elżbieta Zającówna u szczytu sławy zniknęła z mediów. Po latach wyznała dlaczego

Polskie media obiegła zasmucająca wiadomość o śmierci popularnej aktorki Elżbiety Zającówny. Aktorka na dobre zapisała się w historii polskiego kina i telewizji, lecz z powodów zdrowotnych musiała zniknąć z mediów, u szczytu swojej sławy. Co tak naprawdę działo się w życiu prywatnym gwiazdy filmu "Vabank"?

Elżbieta Zającówna została gwiazdą serialu "Matki, żony i kochanki"

Elżbieta Zającówna swoją aktorską karierę zaczynała od występów w spektaklach teatralnych - początkującą gwiazdę można było oglądać na deskach teatrów: Syrena, Muzycznym w Gdyni, a także Rampa i Komedia w Warszawie.

Prawdziwym przełomem w jej życiu zawodowym była rola charyzmatycznej Hanki w słynnym serialu "Matki, żony i kochanki", który stał się jednym z pierwszych serialowych hitów w historii polskiej telewizji.

Chociaż aktorka pojawiła się w kultowych produkcjach Juliusza Machulskiego, czyli "Vabank""Vabank II", dopiero praca na pranie telenoweli dała jej ogólnopolską rozpoznawalność.

Reklama

Sukces sprawił, że artystka nie narzekała na brak kolejnych propozycji.

"Miałam dużo szczęścia w życiu zawodowym. Nigdy nie należałam do osób, które desperacko szukają zajęcia, bo kiedy kończyłam pracę nad jednym filmem, od razu dostawałam propozycję kolejnej roli" - cytowała jeden z wywiadów aktorki "Gazeta Krakowska".

Elżbieta Zającówna musiała przerwać aktorską karierę

Pomimo wielkiej popularności Elżbieta Zającówna nieoczekiwanie zniknęła z mediów i od 2008 roku wycofała się z show-biznesu. Wszystko z powodu poważnych problemów zdrowotnych.

Co ciekawe, to również z tego powodu artystka zdecydowała się zdawać do szkoły aktorskiej. Wcześniej marzyła o tym, by na poważnie zająć się sportem. Niestety kobieta zmagała się z chorobą Von Willebranda, która objawia się słabą krzepliwością krwi, co wykluczało ją z profesjonalnej rywalizacji.

Dlatego przyszła gwiazda kina i seriali zdecydowała się spróbować swoich sił w aktorstwie.

Niestety to także stało się z czasem niemożliwe.

"Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać na scenie" - przyznała w rozmowie z magazynem "VIVA!" i dodała, że nie miała zamiaru ryzykować swojego zdrowia dla pracy na scenie.

Elżbieta Zającówna odeszła w wieku 66 lat

Kilkanaście lat po ogłoszeniu przerwy od grania, Elżbieta Zającówna postanowiła zrobić wyjątek i wystąpiła w filmie "Szczęścia chodzą parami", gdzie zagrała u boku Piotra Machalicy, który niestety nie dożył premiery produkcji.

Aktorka odeszła w wieku 66 lat, a o jej śmierci poinformował Związek Artystów Scen Polskich.


"Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem żegnamy naszą koleżankę Elżbietę Zającównę, członkinię ZASP-u, absolwentkę krakowskiej PWST. W jednym z wywiadów powiedziała: »Uwielbiam się śmiać, uwielbiam wesołych ludzi. Tak właśnie chcę żyć...«. I taką Cię zapamiętamy" - można przeczytać w oficjalnym komunikacie ZASP.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Gilon reaguje na słowa Dody w sprawie "Love Island". Nie kryła oburzenia

Janusz Gajos zostawił dla niej żonę, a potem rzucił. Nigdy mu nie wybaczyła

Adam Sztaba zdradza prawdę ws. niesławnego występu Edyty Górniak na Mundialu 2002

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Elżbieta Zającówna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy