Jakubiak pokazał, co się z nim dzieje. "Nóżki odmówiły posłuszeństwa"
Tomasz Jakubiak od czasu diagnozy przechodzi niełatwy okres. Ostatnio wzruszył się, oglądając program, w którym jeszcze niedawno sam występował. Teraz, po kilku dniach milczenia, pokazał, z czym się obecnie zmaga. Na każdym kroku – i to dosłownie - wspierają go w tym go przyjaciele.
Tomasz Jakubiak ujawnił jesienią zeszłego roku, że zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Późna diagnoza sprawiła, że konieczne było leczenie za granicą. Kilka tygodni temu kucharz wrócił do kraju i próbuje na nowo odnaleźć się w rzeczywistości po długiej terapii.
Ostatnio przeżywał szereg skomplikowanych emocji - ruszył bowiem nowy sezon programu, w którym sam występował, czyli "MasterChef". Wszyscy jego koledzy wielokrotnie podkreślali, że wciąż czekają, kiedy do nich wróci. Nowy odcinek programu wywołał u niego łzy wzruszenia.
"Niestety, musiałem go oglądać na kilka razy, bo płakałem jak bóbr po prostu, nie będę tu ściemniał. Duży, stary facet płakał na programie tyle razy, że musiał go co chwilę zatrzymywać, ale oprócz tego program jest zrobiony fenomenalnie" - przyznał Tomasz na Instagramie.
Jeden ze znajomych Jakubiaka, a przy okazji kolega z planu programu "MasterChef", czyli Michel Moran, w niedawnej rozmowie z magazynem "Viva!" ujawnił, że choroba Tomasza bardzo go zasmuciła. Zapewnił jednak, że po powrocie z zagranicznego leczenia Tomasz czuje się znacznie lepiej.
"Początek nie był najłatwiejszy, ale teraz widać ogromną poprawę. To, co było pięć miesięcy temu czy nawet miesiąc temu, a co jest dzisiaj, to jest niebo a ziemia" - ogłosił Michel.
Sam Jakubiak przyznaje, że po długim pobycie w szpitalu wiele rzeczy wymaga wytężonej pracy. Jego mięśnie są bowiem osłabione i każdy krok to ogromny wysiłek.
"Nie można się poddawać. Nogi jeszcze są przyzwyczajone do łóżka szpitalnego. Jestem na etapie odbudowywania mięśni. Nie jest lekko. Chwila spaceru i reszta na wózku" - wyznał ostatnio Tomasz.
Tomasz przez ostatnich kilka dni nie publikował nowych zdjęć ani nagrań. Takie przeciągające się milczenie za każdym razem niepokoi fanów. Dziś pokazał jednak, co zajmuje obecnie jego czas i energię. Jak się okazuje - nieustająco pracuje nad odzyskaniem siły, by móc chodzić. Niestety, wciąż jest w stanie pokonać zaledwie kilka metrów.
Jakubiak pokazał krótki spacer, na który udał się z przyjaciółmi. Na nagraniu widać, jak wspina się na niewielki pagórek, pomagając sobie kijkami trekkingowymi.
"Dzisiaj pobijanie kolejnych rekordów. Przyjaciele przyjechali mnie wspierać, żebym się uczył. Zobaczcie, wszedłem pod górkę, Jerzyk postawił mi tam wózek, a ja muszę pokonać teraz tę trasę. Jakoś trzeba trenować te nogi, bo czego nie wolno? Nie wolno nigdy się poddawać" - mówił z optymistycznym uśmiechem.
Na kolejnych zdjęciach widać już, jak kucharz siedzi na wózku.
"Wyzwanie było całkiem ciekawe, ale nóżki już odmówiły posłuszeństwa" - przyznał szczerze, dodając, że ma wsparcie u znajomej.
"Są jeszcze na szczęście moje nóżki" - podchwyciła towarzysząca mu przyjaciółka, prowadząc wózek z Jakubiakiem.
Zobacz też:
Wieści ws. Jakubiaka nadeszły późną nocą