Kasia Moś przerwała milczenie ws. ciąży. Ujawniła, czego się boi
Kasia Moś w ostatnich miesiącach nie narzekała na nadmiar spokoju. Teraz jednak wraz z partnerem skupia się tylko na zbliżającym się porodzie. Teraz w "halo tu polsat" ujawniła szczegóły dotyczące zbliżającego się rozwiązania i planów związanych z imieniem pociechy. Podzieliła się obawami, zdecydowała się też na mocną deklarację.
Kasia Moś w 2024 roku miała sporo wyzwań. W lutym zasiadła w komisji, która wyłoniła reprezentantkę do Konkursu Piosenki Eurowizji. Kolejne miesiące poświęciła na przygotowaniach do wydania nowej płyty. Krążek "Wszystko to czego nie da się powiedzieć" ujrzał światło dzienne w listopadzie.
Po zerwaniu z Maciejem Malinowskim związała się z neurochirurgiem, doktorem Łukaszem Grabarczykiem. To właśnie on jest ojcem dziecka piosenkarki, na które oboje czekają z niecierpliwością. W "halo tu polsat" Kasia ujawniła, jak się obecnie czuje.
"Właśnie liczyliśmy, trzy i pół miesiąca zostało, dwudziesty trzeci tydzień. Ja się czuję bardzo dobrze, przez całą ciążę czuję się fantastycznie. Przez pierwszy trymestr [...] byłam może bardziej nerwowa. Dwa dni temu miałam lekkie załamanie [...] i wydaje mi się, że to było związane jednak z hormonami, więc popłakałam sobie cały dzień, ale to było bardzo oczyszczające, więc polecam każdemu!" - wyznała szczerze.
Nieco inne emocje towarzyszą jej, kiedy myśli o samym rozwiązaniu.
Moś przyznała, że choć fizycznie czuje się bardzo dobrze, to trochę boi się samego porodu. Dużo o nim myśli, że nie jest jeszcze pewna, jaką będzie miał formę. Być może z powodów zdrowotnych będzie miała zdecydować się na CC. Ma jednak jeszcze chwilę na zastanowienie.
"Mam problemy z tętnicami, więc niewykluczone, że będę zmuszona do tego" - tłumaczyła na wizji.
Wie jedynie, że na pewno będzie rodziła w szpitalu. Jest pewna jeszcze jednego - na sali będzie jej towarzyszyć partner. Zdobyła się na bardzo szczególne wyznanie, związane z Łukaszem Grabarczykiem.
Kasia zadeklarowała w "halo tu polsat", że marzy o porodzie rodzinnym. Bardzo zależy jej, aby na sali obecny był Łukasz.
"Tak, Łukasz będzie na pewno ze mną, ja sobie z resztą nie wyobrażam innej opcji. [...] Na pewno będziemy razem, dlatego, że jesteśmy bardzo, bardzo szczęśliwi, chcemy ten moment też przeżyć razem, a poza tym będę się czuła myślę bezpieczniej i tak bardziej po domowemu wtedy" - zadeklarowała Moś.
Ujawniła też, że na razie ich synek nie ma jeszcze imienia, a przyszli rodzice zwracają się do niego przezwiskiem.
"Imię jeszcze nie jest wybrane, dlatego, że zdecydowanie więcej jest ładnych imion żeńskich niż męskich. Jest bardzo krótka lista, na razie mogę zdradzić, że mówimy do niego Fryndzel" - wyznała z uśmiechem.
Zobacz też:
Dopiero Kasia Moś przekazała radosne wieści o ciąży, a teraz taki smutek
Kasia Moś otworzyła się na temat ojca. Nie mogła powstrzymać wzruszenia
Radosna nowina z domu Kasi Moś. Poruszona wokalistka ogłasza ciążę