Reklama
Reklama

Kinga Zawodnik zdradziła sekret metamorfozy. Z tego całkowicie zrezygnowała [POMPONIK EXCLUSIVE]

Kinga Zawodnik, zanim zdecydowała się na zabieg zmniejszenia żołądka, wypróbowała wiele metod odchudzania. Bohaterka programów "Dieta czy cud" i "Pierwszy raz Kingi Zawodnik", z poświęceniem testowała rozmaite jadłospisy i spędzała godziny na siłowni, jednak waga nie chciała spadać.

W rozmowie z Pomponikiem Kinga Zawodnik przyznała się nawet do stosowania zastrzyków przeznaczonych dla pacjentów z cukrzycą. 

W jej przypadku istniały ku temu wskazania zdrowotne, jednak ta metoda się nie sprawdziła, a tabletki zniechęciły skutkami ubocznymi. 

Kinga Zawodnik próbowała różnych metod odchudzania

Zawodnik szybko porzuciła tę wzbudzającą spore kontrowersje metodę, zwłaszcza że, jak wyjaśniła Pomponikowi, jako technik farmaceutyczny doskonale wie, jak trudno jest kupić te specyfiki osobom naprawdę potrzebującym. 

Reklama

Kiedy zrozumiała, że jedyną szansą jest dla niej zabieg zmniejszenia żołądka, próbowała spychać tę świadomość na dalszy plan. W końcu, jak ujawniła w rozmowie z Pomponikiem, stanęła przed ostateczną decyzją: w klinice zwolnił się termin i musiała błyskawicznie zareagować. Jak wspominała z perspektywy czasu w Pomponiku:

"To był ostatni dzwonek, bo stan mojego organizmu pozwalał na to. Nie wiem, co by było za rok, czy za dwa"

Kinga Zawodnik schudła 50 kilogramów

Rok i 50 kilogramów później Zawodnik ujawniła, z czego musiała zrezygnować, by osiągnąć upragniony efekt. Jak wyznała w rozmowie z Pomponikiem, musiała na nowo przemyśleć swoją relację z jedzeniem. 

Jednym z pierwszych problemów, jakie sobie uświadomiła był zwyczaj sięgania po słodycze. Podczas hospitalizacji taty, gdy Kinga spędzała przy jego łóżku każdą wolną od pracy chwilę, żywiła się niemal wyłącznie produktami zawierającymi cukier. Jak przyznaje z perspektywy czasu:

"Pożegnałam się z cukrem i z gazowanymi słodzonymi napojami. Zaprzyjaźniłam się z wodą. To chyba to". 

Kinga Zawodnik ujawnia prawdę o zabiegu

W ubiegłym roku, gdy tylko Zawodnik wspomniała o operacji, pojawiły się krytyczne uwagi ze strony osób, które uważają, że każdy może schudnąć tylko i wyłącznie dzięki silnej woli. Jak tłumaczy Zawodnik, u osób chorych na otyłość, nie jest to takie proste:

"Wiadomo, jestem po zmniejszeniu żołądka i to bardzo pomogło w leczeniu mojej choroby. Zdecydowałam się na operację ze względów zdrowotnych, a nie estetycznych. To jest trudna praca do końca życia, przede wszystkim praca nad swoją głową, nad przyjmowaniem posiłków. Ja na przykład teraz mam kryzys". 

Jak dała do zrozumienia Zawodnik, decyzja o operacji nie była łatwa, na szczęście poprawa stanu zdrowia wynagrodziła stres i ból:

"To nie jest tak, jak mówią, że to droga na skróty: pójdziesz, wytną ci, leżysz, pachniesz i chudniesz. To nie jest tak! To jest ciężkie wyzwanie. Przyjemne też, bo widzę, że moja kondycja jest lepsza i wyniki badań". 

Zobacz też:

To on odmienił codzienność Kingi Zawodnik. Ma teraz nowe życie

Dopiero co schudła, a już czekają ją takie zmiany. Kinga Zawodnik obsypana telewizyjnymi propozycjami

Schudła już ponad 50 kilogramów. Kim jest nowa gwiazda polskiej telewizji?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Zawodnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy