Król Karol III zdobył się na niezwykłą szczerość. Wszystko wyznał w świątecznej przemowie
Król Karol III (76 l.) jak co roku wygłosił tradycyjne przemówienie świąteczne. Nie jest tajemnicą, że miniony rok upłynął brytyjskiemu królowi na zmaaganiach z poważną chorobą. Można było przewidzieć, że poświęci jej obszerne fragmenty swojego przemówienia.
Fakt, że król Karol III zdecydował się wygłosić świąteczne przemówienie bogato zdobionym XIX-wiecznym budynku dawnej kaplicy Fizrovia, który jest obecnie wykorzystywany jako miejsce wystaw i wydarzeń społecznych.
Po raz pierwszy od ponad dekady przemówienia bożonarodzeniowego, tradycyjnie emitowanego w ogólnokrajowej telewizji, nie nagrano we wnętrzach żadnej z królewskich posiadłości. Wiadomo, że król chciał, aby miejsce, w którym wygłosi swoje doroczne przemówienie, budziło ścisłe skojarzenia ze służbą zdrowia.
Król spory fragment swojego przemówienia poświęcił pracownikom ochrony zdrowia. Wyraził podziękowania pod adresem lekarzy i pielęgniarek, którzy wspierali go "w niepewnościach i lękach związanych z chorobą". Jak tłumaczył król:
"Z osobistego punktu widzenia szczególnie i z całego serca dziękuję lekarzom i pielęgniarkom, którzy w tym roku wspierali mnie i innych członków mojej rodziny w obliczu niepewności i lęków związanych z chorobą oraz pomogli zapewnić siłę, opiekę i komfort, którego potrzebowaliśmy. Jestem także głęboko wdzięczny wszystkim, którzy przekazali nam miłe słowa współczucia i wsparcia".
Brytyjski monarcha podkreślił bezinteresowność i ofiarność, charakteryzujące pracowników służby zdrowia i wspierających ich wolontariuszy, którzy opiekują się potrzebującymi, często kosztem własnego życia prywatnego.
Wiadomo, że leczenie Karola III przeciągnie się na przyszły rok, jednak media za pozytywny sygnał uznały fakt, że król zaplanował na 2025 rok napięty harmonogram wizyt i podróży zagranicznych.
Zobacz też:
Co za sceny z królem Karolem! Tak olśnił grupę turystów na londyńskiej ulicy
