Marcelę Koterską czeka kolejna operacja. Problem ciągnie się od roku
Marcela Koterska (32 l.) nie ukrywa, że dopadły ją problemy zdrowotne, które, chociaż już zostały zdiagnozowane, wloką się od dawna i końca nie widać. Ledwo dowiedziała się, że cierpi na przewlekłe schorzenie, z którym musi nauczyć się żyć, okazało się, że w szpitalu źle jej złożyli rękę….
Marceli Koterskiej zdrowie ostatnio nie rozpieszcza. Z reguły radośnie nastawiona do życia modelka i influencerka ostatnio trochę przygasła, a nawet, jak wyznała w rozmowie z Pomponikiem, czasem musi ze sobą walczyć, by w ogóle wstać z łóżka.
Przynajmniej tyle dobrze, że przyczyna niestabilnego samopoczucia została już zdiagnozowana. Jak ujawniła Koterska, po rzetelnym i kosztownym przebadaniu wyszło, że cierpi na tężyczkę, zespół objawów chorobowych, które obejmują m.in. mimowolne skurcze mięśni, ból głowy, chroniczne zmęczenie, a czasem także ataki paniki i omdlenia.
W rozmowie z Pomponikiem Koterska dała do zrozumienia, że musi nauczyć się żyć z tym przewlekłym schorzeniem, ale nie jest łatwo cokolwiek zaplanować w sytuacji, gdy nie wiadomo, kiedy nagle człowiek opadnie z sił.
Do tego doszły problem bieżące, które, jak się okazuje, wymagają jednak interwencji chirurgicznej. Kłopot z ręką ciągnie się od roku.
Zaczęło się od złamania podczas urlopu w Malezji. Jak potem wspominała żona Michała Koterskiego na Instagramie, trudno byłoby znaleźć bardziej stresujące okoliczności:
"Miałam straszne obawy, jak złamałam rękę, bo nie byłam w swoim państwie. Zawsze jest to ubezpieczenie i tak się mówi "żeby było", a tym razem bardzo się przydało, bo miałam zabieg nastawiania ręki w szpitalu. Byłam zdruzgotana, po prostu zdruzgotana… Miałam tak zdeformowaną rękę, że nie mogłam jej zginać".
Niestety, obawy Marceli potwierdziły się. Po powrocie do Polski okazało się, że jej ręka została źle złożona. Konieczna była operacja. Odbyła się na początku kwietnia ubiegłego roku, ale na tym nie koniec komplikacji.
Okazało się, że ręka Marceli źle się zrosła i trzeba przeprowadzić kolejny zabieg operacyjny, niespełna rok po poprzedniej. Jak daje do zrozumienia Koterska na Instagramie, ta perspektywa nie budzi w niej entuzjazmu:
"Pamiętacie temat złamanej ręki w Malezji? Po powrocie musiałam ją poprawić, bo była źle złożona. W czwartek mam zabieg pod narkozą, a dokładniej wyjęcie płytki tytanowej i 9 ślub z kości. Stresuję się".
Zobacz też:
Marcela Koterska ujawniła szczegóły choroby. Z tym zmaga się na co dzień
Leszczak miała wypadek na planie. Koterski musiał pilnie interweniować
Młoda gwiazda walczy z poważną chorobą. "Za każdym razem traciłam wiarę"