Reklama
Reklama

Marta Żmuda Trzebiatowska wyznała prawdę o początkach kariery. "Nie potrafiłam nad tym zapanować"

Marta Żmuda Trzebiatowska od wielu lat jest jedną z najpopularniejszych aktorek w Polsce i może pochwalić się długą listą sukcesów zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Okazuje się jednak, że początki jej kariery nie należały do najłatwiejszych. W rozmowie z "Wysokimi Obcasami" artystka przyznała, że swego czasu przechodziła poważny kryzys.

Marta Żmuda Trzebiatowska wyjątkowo wcześnie zaczęła karierę

Marta Żmuda Trzebiatowska swoją aktorską karierę rozpoczęła jeszcze w trakcie trwania studiów - gdy uczyła się w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, miała okazję występować na deskach teatru.

Młoda artystka bardzo szybko osiągnęła sukces, którego zupełnie w tamtym momencie się nie spodziewała.

"Miałam 22 lata, wygrywałam castingi, grałam główne role, na przykład w filmie 'Nie kłam kochanie' u boku Piotra Adamczyka czy w popularnym serialu 'Teraz albo nigdy'" - wspomina w rozmowie z dziennikarką "Wysokich Obcasów".

Reklama

To sprawiło, że gwiazda poczuła ogromną presję i obawę przed tym, że nie sprosta wymaganiom. 

W trudnej sytuacji nie pomagało to, że Marta Żmuda Trzebiatowska cierpiała z powodu niskiej samooceny.

"Widziałam swoją twarz na billboardach w całej Warszawie, a w głowie jak rozpędzona kula śniegowa gnała myśl: 'kiedy wszyscy się dowiedzą, że to nie jest prawda, że ja nic nie umiem, nie jestem taka zdolna ani taka ładna, jak im się wydaje?'. To wywoływało ogromny lęk, nie potrafiłam nad tym zapanować" - dodaje.

Marta Żmuda Trzebiatowska zwątpiła w swoje umiejętności

Przeprowadzka do Warszawy tylko spotęgowała niepewność początkującej gwiazdy.

"Próbowałam zagłuszać syndrom małego miasteczka, nie przyznawałam się do swojej niewiedzy czy braków, ale czułam się gorsza, nawet mimo sukcesów i świadomości, że pochodzenie jest też moją siłą" - zdradziła w wywiadzie.

Potem w jej życiu zawodowym zaczęły pojawiać się kolejne problemy. Aktorka przechodziła poważny kryzys - nie wygrywała castingów, a kolejne role, o których marzyła, trafiały do koleżanek z branży.

Po serii niepowodzeń w życiu Marty Żmudy Trzebiatowskiej w końcu przyszedł jednak prawdziwy przełom. Aktorka zdała sobie sprawę, że na jej drodze do spełnienia stoi przede wszystkim jej brak wiary we własne umiejętności.

"Jak mantrę powtarzałam sobie dobre, czułe słowa, uciszałam wewnętrznego krytyka - tego kłamcę, którego głos przysłaniał mi zdrowy ogląd sytuacji" - tłumaczy.

"Dzisiaj, z perspektywy 40 lat wiem, że nic nie wydarzyło się w moim życiu przez przypadek, wszystko jest konsekwencją ciężkiej pracy, determinacji, wyborów, jakich dokonywałam. Szczęście to tylko jedna ze składowych, mały pierwiastek sukcesu" - podsumowała gwiazda "Na dobre i na złe" w rozmowie z "Wysokimi obcasami".

Zobacz też:

Żmuda-Trzebiatowska i Kamil Kula trzymali związek w tajemnicy. "Męczyliśmy z tą sytuacją"

Kamil Kula planował ślub ze znaną aktorką. Ożenił się z inną

Pietrucha, Pilaszewska, Wieczorkowski. Nie tylko oni zostali zastąpieni

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marta Żmuda-Trzebiatowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy