Monika Goździalska trafiła do szpitala. Otwarcie wyznała o swoim zdrowiu
Monika Goździalska opublikowała niepokojące nagranie i wyznała, że medyczny problem ze stopą jest powodem licznych dolegliwości. Szczegóły już obiegły sieć i zmartwiły wiernych fanów influencerki.
Monika Goździalska dopiero co ogłosiła, że przebywała w szpitalu. Powodem wizyty w placówce medycznej okazała się stopa. Sytuacja nie wygląda na lekką. Influencerka skarży się na ogromny ból.
"Kiedyś Wam o tym opowiem, dlaczego i po co, i jak do tego doszło" - przekazała Monika.
Goździalska podkreśliła, że zmagania kosztują ją wiele nerwów. Nie obyło się bez łez.
"Ból 10/10. Nie sądziłam, że mogę być taka silna. 14 dzień antybiotyku. Wieczorem znowu i tak codziennie (...) Czy płakałam? Nie raz, nie dwa. Ale o tym za jakiś czas" - uzewnętrzniła się na Instagramie.
Na szczęście Monika będzie miała okazję, by nieco wypocząć. Na pewno nie musi martwić się o pracodawcę - do niedawna Goździalska pracowała dla Krzysztofa Stanowskiego. Jej współpraca z Kanałem Zero zakończyła się w nieco tajemniczych okolicznościach.
Sama influencerka mówiła o nich wyjątkowo enigmatycznie. Nawet próby tłumaczenia sprawy sprawiły, że pojawiło się jedynie więcej pytań.
"Słuchajcie, chciałam powiedzieć jedną rzecz, bo dostaje miliony pytań, co jest? Otóż od tego miesiąca nie pracuję już u Stanowskiego. Odeszłam. Rozstaliśmy się w bardzo przyjemnej atmosferze. Po prostu ja mam inne propozycje zawodowe" - wyznała w relacji na Instagramie.
Co ciekawe, Monika nie wyklucza przyszłej współpracy ze znanym dziennikarzem.
"Jakby to nie jest nic nadzwyczajnego. Ludzie pracują, odchodzą, ale zawsze będę bardzo ciepło wspominać. Nie mówię do widzenia, bo nigdy w życiu nic nie wiadomo. Byliśmy naprawdę zgraną paczką, fantastycznym teamem. (...) Wybieram rozwój i możliwość pójścia dalej. Cieszę się z tego, co dał mi kanał, ale nie stoję w miejscu. Jeśli mam możliwość mniej pracowania, mniej latania, robienia również bardzo ciekawych rzeczy, to wybieram mniej latania" - zdradziła.
Jeśli jednak ktokolwiek liczy na to, że usłyszy konkretne stanowisko, nic nie wskazuje, by miało do tego dojść.
"Nie doszukujmy się drugiego dna. Rozstaliśmy się w bardzo pozytywnej atmosferze" - podsumowała była uczestniczka "Żon Warszawy".
Czytaj też:
Goździalska poszła do wykwintnej restauracji. Nie do wiary, co ją spotkało
Monika Goździalska poszła z torbami. Wystarczyła wycieczka na świąteczny jarmark
Monika Goździalska nie hamowała się ws. Kozidrak. Padły zaskakujące słowa