Reklama
Reklama

Najnowsze doniesienia od schorowanego Jakubiaka. Tego nikt się nie spodziewał

Tomasz Jakubiak spędził kilka ostatnich tygodni w szpitalu w Jerozolimie. Kucharz wrócił już do kraju i postanowił podsumować pobyt w zagranicznej placówce. Jedno bardzo pozytywnie go zaskoczyło.

Tomasz Jakubiak kilka miesięcy temu wyjawił publicznie, że za jego dość niespodziewaną metamorfozą i utratą wagi kryje się poważna choroba. 

"To jest coś, co praktycznie nie występuje albo występuje u niecałego procenta ludzi na świecie. Nie mówiłem o tym ze względu na rodzinę, bo było mi wstyd jak dziecku przyznać się, że jestem chory" - mówił pod koniec września w "Dzień Dobry TVN".

Reklama

Tomasz Jakubiak wrócił do Polski

Dzięki zbiórce pieniędzy oraz wsparciu bliskich i przyjaciół Jakubiak udał się na leczenie za granicę. Spędził kilka tygodni w Tel Awiwie i Jerozolimie, gdzie przechodził leczenie. Niespodziewanie 3 lutego Jakubiak odezwał się do fanów na Instagramie i przyznał, że wrócił już do Polski. 

"Chciałem się zameldować, że wróciłem już do Polski. Wróciłem kilka dni temu" - mówił Jakubiak w relacji w sieci.

Kucharz przyznał, że już trochę tęskni, gdyż ostatnie tygodnie spędzał w ciepłych miejscach, a po powrocie musiał przyzwyczajać się do zimy. 

"Wyglądasz przez okno, a tam cały czas słoneczko. Idziesz na spacer, jest 26 stopni, ptaszki śpiewają. Jest to takie pobudzenie dodatkowo do życia" - wyjaśnia Jakubiak.

Tomasza Jakubiaka jedno zaskoczyło w szpitalu

Tomasz Jakubiak miał okazję odwiedzić już wiele szpitali. W Tel Awiwie zaskoczyło go jedno.

"Nieźle mnie tam coś zaskoczyło. Wyobraźcie sobie, że dzieciaki ze Stanów przyjeżdżają tam na wymianę. I w ramach wolontariatu przez całe dnie latają po szpitalu z różnego rodzaju instrumentami muzycznymi i chodzą od sali do sali i pytają, czy zagrać jakiś koncercik. I to jest tak prześmieszne i niesamowicie to jest budujące dla pacjentów" - relacjonował kucharz.

Tomasz Jakubiak przyznał, że wolontariusze robią spore zamieszanie w szpitalu, ale to jest pacjentom potrzebne i działa bardzo budująco.

"Wpadają, śpiewają i grają na tych bałałajkach. I jak leżysz i myślisz, a w głowie się kotłuje i nagle wpada taka energia do sali i cały czas coś się dzieje. Pieką też ciasteczka i rozdają w salach. Wszechobecne są pączki, które są na święta rozdawane. Coś niesamowitego. I to jest coś, za czym tęsknię. (...) Taki trochę luz i zupełnie inne podejście do pacjenta. Żeby pokazać, że w chorobie można się odnaleźć i być uśmiechniętym. Przypomnieć sobie jak piękne jest życie i piękny jest świat" - podsumował.

Jakubiak pisze kolejną książkę

Schorowany kucharz apewnił też, że skoro jest już w domu, to na pewno częściej będzie się odzywał do swoich fanów. Chciałby też razem z nimi podjąć jakieś wyzwanie.

"Tak sobie siedzę w domku i przegląam książeczki. I piszę kolejną. Mam nadzieję, zę was miło zaskoczę. Do zobaczonka". 

Zobacz też:

Niespodziewany zwrot w sprawie Jakubiaka. Oto kto nagle udzielił mu wsparcia

Tomasz Jakubiak przerwał trwające od tygodni milczenie. Najnowszy komunikat wyciska łzy

Tomasz Jakubiak znów zmartwił fanów. Niepokoją się z jednego powodu

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Jakubiak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy