Najnowsze wieści ws. Zapendowskiej nie pozostawiają złudzeń. "Lepiej już nie będzie"
Elżbieta Zapendowska, czyli znana ekspertka wokalna i nauczycielka śpiewu wielkich gwiazd nie ukrywa, że od lat zmaga się z problemami zdrowotnymi, przez które traci wzrok. Z roku na rok jest coraz gorzej. Teraz była jurorka "Idola" i "Must be the music" podzieliła się kolejnym przejmującym wyznaniem. "Kierunek życia to już sosnowa deseczka" - wyznaje gorzko 77-latka.
Elżbieta Zapendowska największą popularność w show-biznesie zapewniła sobie dzięki udziałowi w takich programach jak "Idol", czy "Must be the music", który niedługo w odnowionej formie powróci do ramówki telewizji Polsat.
Oprócz tego jest niezwykle znaną i szanowaną nauczycielką śpiewu, która uczyła m.in. Dody, Edyty Górniak czy pomagała też Michałowi Bajorowi. Jednak w 2024 roku Zapendowska definitywnie zakończyła swoją karierę ze względu na pogarszający się stan jej wzroku. A niestety, z roku na rok jest tylko gorzej.
W wywiadach Elżbieta Zapendowska wielokrotnie mówiła, że co prawda boryka się z problemami ze wzrokiem od szóstego roku życia, ale dzięki temu jest z tym faktem pogodzona.
"Ja się z tym wychowywałam, przyzwyczajałam się stopniowo do nieuchronnej utraty wzroku. Łatwiej mi jest to znieść, bo to się działało stopniowo i się człowiek przyzwyczaja siłą rzeczy" - wyznała w "Fakcie".
Niestety, przez pogarszający się wzrok przez jaskrę i zaćmę (które mogą występować jednocześnie) jej normalne funkcjonowanie jest znacznie utrudnione.
"Nie widzę progów, nie widzę schodów, mam problemy z codziennymi rzeczami" - mówiła w kolejnej rozmowie.
Do pomocy Elzbieta Zapendowska ma asystenta i bliskiego przyjaciela, Konrada Majchrzaka, który wyjawił w "Dzień Dobry TVN" że artystka stara się czerpać radość z każdego dnia: "Myślę, że Elżbieta już się z tym pogodziła tak naprawdę, że już lepiej nie będzie i cieszy się tym, co jest na bieżąco".
Choć jest coraz gorzej, to trenerka głosu nie traci pozytywnej energii. Jak przyznaje w najnowszym wywiadzie, tylko humor i dystans do siebie pomaga jej w tym ciężkim czasie.
"Jest dobrze, ale kierunek życia to już sosnowa deseczka, czyli 'piórnik'. Tak to jest w tym wieku, tylko taka droga, chociaż mówię to z uśmiechem. Ja tak zawsze mówię, więc nie widzę powodu, żeby mówić inaczej. Muszę mieć dystans do siebie, bo inaczej bym zwariowała" - mówiła Elżbieta Zapendowska w wywiadzie dla Plejady.
Zapendowska pogodziła się z faktem, że jej stan zdrowia się nie poprawi, a od lekarzy usłyszała, że na operację jest już za późno.
"Ze wzrokiem już lepiej nie będzie. Jest, jak jest. (...) Trzeba sobie dawać radę i jakoś się dokulać" - wyznała w rozmowie.
Elżbieta Zapendowska nosi okulary o grubych szkłach, aby móc funkcjonować. Przyznaje, że jest to trudne, ale ma przyjaciół i bliskich, którzy ją wspierają.
"Na szczęście, mam pomoc. Zewsząd. Bez pomocy nie dałabym sobie rady, ale jest ok. Jest wsparcie, więc w porządku. Byle do wiosny!" - dodała.
Przypomnijmy, że Elżbiecie Zapendowskiej pomógł też pewien informatyk który sam stracił wzrok kilka lat temu. Uczył ją korzystania z systemów i aplikacji za pomocą głosu, które ułatwiają codzienne funkcjonowanie.
Zobacz też:
Wiadomo, jaką emeryturę dostaje Zapendowska. "Nie wiem, co robić z kasą"
Prawda o Edycie Górniak wyszła na jaw po latach. Zapendowska mówi o koszmarze
Dramatyczne wieści od Elżbiety Zapendowskiej. Smutne, jak teraz żyje
Gwiazda "Idola" przyznała ze smutkiem: "Mam problemy z codziennymi rzeczami"