Reklama
Reklama

Nikt nie wiedział, co przeżywali… Przetakiewicz ujawniła prawdę o Rooyensie

Joanna Przetakiewicz (57 l.) i Rinke Rooyens (55 l.) są uważani za jedną z najszczęśliwszych i najbardziej zakochanych par polskiego show biznesu. Zresztą chętnie dzielą się swoim szczęściem i miłością w wywiadach i w mediach społecznościowych. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że blisko 5 lata temu przeżyli bardzo ciężkie chwile. Milionerka po latach ujawniła, że jej ukochany mąż był bliski śmierci.

Joanna Przetakiewicz i Rinke Rooyens poznali się 14 lat temu w sytuacji biznesowej. Rooyens miał zostać producentem pierwszego pokazu należącej do Przetakiewicz firmy modowej La Mania, ale ostatecznie plany rozeszły się po kościach.

Drugi raz wpadli na siebie na Balu Dziennikarzy i wtedy, jak z perspektywy czasu wspominał Rinke, Joanna naprawdę go zachwyciła. Ona jednak świeżo po rozstaniu z Janem Kulczykiem, nie miała głowy do nowych związków. Zresztą, jak potem wyznała z perspektywy czasu, nabrała wtedy podejrzeń, że już nigdy nie spotka mężczyzny porównywalnego formatu. 

Reklama

Joanna Przetakiewicz i Rinke Rooyens: to nie była miłość od pierwszego wejrzenia

I wtedy w jej życiu ponownie pojawił się Rooyens. W grudniu 2017 roku gościł na jej 50. urodzinach. Jak potem wyznała milionerka, wysłała zaproszenia ponad 300 osobom, a Rinke jakoś się między nimi zaplątał…

Skończyło się romantycznym ślubem w Grecji. Pannę młodą do ołtarza poprowadzili wszyscy trzej synowie. Zanim jednak do tego doszło, narzeczeni zostali boleśnie doświadczeni przez los. 

Jedynie najbliżsi wiedzieli, jaki koszmar stał się wtedy ich udziałem….

Przed ślubem Przetakiewicz i Rooyens przeszli poważną próbę

Przetakiewicz dopiero po latach ujawniła, co musieli przeżyć, zanim odnaleźli szczęście. W 2020 roku, na kilka miesięcy przed ślubem, Rinke Rooyens, ze zdiagnozowanym nowotworem znalazł się w szpitalu, a lekarze rozkładali ręce. Jak ujawniła milionerka w rozmowie Izabelą Janachowską:

"To jest to taka sytuacja, że sobie myślisz: "To już jest koniec". Rinke był bardzo chory (...). W związku z tym to był taki moment, że wszyscy z nim byliśmy, jego tata przyleciał z Amsterdamu. On był w ogóle bez kontaktu... Tata Rinke po prostu się załamał. Powiedział: "To wygląda tak, jakby w ogóle już nie było odwrotu"". 

Przetakiewicz oświadczyła się Rooyensowi na szpitalnym łóżku

Jak wspomina Przetakiewicz, wszyscy byli przekonani, że dni Rooyensa są policzone. I wtedy nagle stał się cud, który przekonał Joannę, że warto wierzyć w potęgę miłości:

"Wiedziałam, że jest potrzebna jakaś nadludzka, metafizyczna siła, która go z tego podniesie. Bardzo długo myślałam o tym, co mu powiedzieć. Wróciłam do szpitala bardzo późno wieczorem, usiadłam u niego na łóżku i powiedziałam mu: "Słuchaj, ty musisz wyzdrowieć, bo ja cię potrzebuję na drugą połowę życia i chcę wyjść za ciebie za mąż”. I to był cud. On z nieprzytomności po prostu wstał i ozdrowiał. Miłość ma wielką siłę”. 

Rok później, z okazji pierwszej rocznicy ślubu Rinke Royens opublikował na Instagramie wpis, świadczący o jego przekonaniu, że dla jego żony nie ma rzeczy niemożliwych:

"Zrozumiałem prawdziwe znaczenie i uczucie miłości. Dziękuję ci za otwarcie tej bramy do szczęścia i spełnienia. Jesteś dla mnie wszystkim i oddaję ci całego siebie na resztę życia". 

Zobacz też:

Przetakiewicz wspomnieniami wróciła do związku z Kulczykiem. Tak było naprawdę

Przetakiewicz i Rooyens mają powód do radości. "Najlepsze przed nami"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Przetakiewicz | Rinke Rooyens
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy