Paszkin szczerze o poprawianiu urody. Zdecydowała się na jedno
Marta Paszkin niedawno wyjawiła prawdę na temat poprawiania urody i zabiegów z zakresu medycyny estetycznej, a fani dopytywali ją, czy ta sobie coś "poprawiła". Szczera ukochana rolnika opowiedziała o tym, na co się zdecydowała, by dłużej zachować młodzieńczy wygląd. Oto szczegóły!
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny z programu "Rolnik szuka żony" od lat są ulubieńcami widzów i tworzą zgrany duet. To właśnie im, jako nielicznym, udało się po zakończeniu show stworzyć rodzinę, a na dodatek do dziś telewidzowie darzą ich sympatią i interesują się ich życiem codziennym, a żona rolnika równie chętnie dzieli się z internautami prywatą i spełnia się w roli influencerki.
W niedawno opublikowanym poście kobieta zabrała głos na temat zabiegów medycyny estetycznej i opowiedziała o swoich rytuałach związanych z utrzymaniem młodego wyglądu. Przy okazji zdradziła, na co postawiła, by móc nadal cieszyć się gładką cerą!
Marta Paszkin bardzo dba o zdrowie i wygląd, nic więc dziwnego, że zależy jej na promiennej i rozświetlonej skórze twarzy, a w filmiku opublikowanym za pośrednictwem mediów społecznościowych zabrała głos w temacie botoksu.
37-latka już na wstępie podkreśliła, że sama nigdy nie korzystała z wypełniaczy tego typu, za to postawiła na japoński masaż kobido, który jest w ostatnim czasie bardzo popularny wśród celebrytek, a dzięki niemu w krótkim czasie można poprawić jędrność oraz ujędrnienie skóry.
"Poszłam na masaż kobido. Odkryłam takie masaże jakiś czas temu i od razu się w nich zakochałam" - zachwalała masaż w sieci.
Żona Pawła dodała, że wierzy, iż takie manualne techniki działają niczym nici liftingujące.
Przeczytajcie również:
Pomoc nadeszła w samą porę. Para z "Rolnika" w końcu przerwała milczenie