Reklama
Reklama

Pilne doniesienia w sprawie Joanny Racewicz. Gwiazda trafiła do szpitala

Pojawiły się niepokojące wieści w sprawie Joanny Racewicz. Niespodziewanie dziennikarka nadała do obserwatorów ważny komunikat, przy okazji ujawniając, gdzie się właśnie znajduje. Czyżby apelująca o pomoc do fanów dziennikarka sama jej potrzebowała? Nie wygląda to dobrze...

Joanna Racewicz nie wytrzymała w sprawie Owsiaka. "Ścierpła mi skóra"

W ostatnich dniach Joanna Racewicz uaktywniła się przede wszystkim ze względu na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W rozmowie z "Party" celebrytka przyznała, że gdy dowiedziała się o medialnym zamieszaniu i krytyce, z jaką spotyka się działalność Jerzego Owsiaka, nie mogła uwierzyć w to, co się wokół niej dzieje.

"Ścierpła mi skóra, kiedy przeczytałam facebookowy wpis Jurka Owsiaka. [Łapanie sprawców - przyp. aut.] to powinna być norma, a nie wyjątek. Nieuchronność kary może być skuteczną lekcją" - mówiła wprost o osobach, które w niewybrednych słowach komentowały lidera WOŚP-u.

Reklama

Gwiazda wprost obarczyła odpowiedzialnością za nagonkę telewizję Tomasza Sakiewicza, która przodowała w tworzeniu negatywnej narracji wokół Owsiaka.

"Co zrobić (...)? Odebrać koncesję? Odciąć prąd? Nie mam pojęcia. Wiem, że mylą pojęcia. Wolność słowa to nie wolnoamerykanka. Nie każdy, kto ma antenę, może nazywać się dziennikarzem. (...) Brakuje słów" - grzmiała Racewicz.

Pilne doniesienia w sprawie Joanny Racewicz. Gwiazda trafiła do szpitala

Już po oficjalnym zakończeniu 33. edycji przedsięwzięcia kobieta wciąż nawołuje do zaangażowania się w zbieranie datków. Teraz na Instagramie zwróciła się do swoich fanów bezpośrednio.

"Dzień dobry! Czy ktoś z Państwa ma może ochotę na takie okulary, które zmieniają świat? Czerwone okulary Jurka Owsiaka z ostatniego, 33. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Identyczne Jurek miał w niedzielę podczas finału i tylko 200 takich jest do wylicytowania (...). Zapraszam Was bardzo, bardzo serdecznie. (...) W komplecie: super, kolorowe etui i, żeby nie było, to jeszcze certyfikat z numerem i z odręcznym podpisem dyrygenta Wielkiej Orkiestry. Gdyby ktoś miał ochotę podzielić się dobrem, to nie oszczędzajcie, proszę, ani serca, ani portfeli" - zaapelowała prezenterka.

Uwagę zwróciła zwłaszcza końcówka jej wypowiedzi. 

"O czym mówiłam ja, Joanna Racewicz, ze szpitala. Tu też pełno serduszek. Zdrowie, jak wiadomo, jest najważniejsze. Trzymajcie się" - zakończyła nagranie.

Już po samym obrazie można było wywnioskować, gdzie przebywa celebrytka. W kadrze wyraźnie widać, że kobieta znajduje się w sali szpitalnej, a na ręce odznacza się opatrunek. Nie wiadomo jednak, z jakiego powodu 51-latka się tam znalazła. Niestety wygląda na to, że mowa tu o dłuższej wizycie.

Zobacz też:

Joannę Racewicz i Edytę Bartosiewicz łączy jeden mężczyzna. Niewiarygodne, jaka jest jego historia

Niecodzienne zdjęcie Joanny Racewicz w towarzystwie najbliższego mężczyzny. Opis wyjaśnia wszystko

Joanna Racewicz otwiera się na temat poprawiania urody. "To mi się wymknęło kompletnie spod kontroli"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Racewicz | WOŚP | Jurek Owsiak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy