Pilny komunikat od Piotra Kraśki nadszedł późnym wieczorem. Ostatnie dni spędził z córką w szpitalu
W piątek późnym wieczorem Piotr Kraśko przekazał na swoim Instagramie niepokojące doniesienia. Jak się okazuje, gwiazdor "Faktów" ma za sobą bardzo trudny czas. Ostatnie dni spędził z córką w szpitalu. W emocjonalnym wpisie dziennikarz podziękował lekarzom za opiekę. Nie zabrakło też ciepłych słów pod adresem Jurka Owsiaka.
Piotr Kraśko i jego małżonka Karolina Ferenstein-Kraśko poznali się w stadninie koni w Gałkowie, gdzie gwiazdor "Faktów" przyjechał nauczyć się jazdy konnej, a jego przyszła małżonka działała tam jako instruktorka. Na początku nie było kolorowo. "Malina" (jak nazywa pieszczotliwie żonę dziennikarz) początkowo nie chciała uczyć celebryty, ale udało mu się ją przekonać, a później zdobyć jej serce.
Od tego czasu tworzą zgrany duet. Para doczekała się trójki dzieci: Konstantego (ur. w 2007 r.), Aleksandra (ur. w 2009 r.) oraz Lary, która urodziła się w 2016 r.
W piątek, późnym wieczorem z domu Piotra Kraśki napłynęły niepokojące doniesienia. Gwiazdor TVN opublikował na swoim Instagramie niepokojący wpis, w którym podzielił się z fanami osobistą historią. Ostatnie dni były dla prezentera bardzo trudne, spędził on ten czas z córką w szpitalu.
"Tak się wydarzyło, że akurat teraz, parę ostatnich dni »spędziliśmy« w Szpitalu Dziecięcym na Niekłańskiej w Warszawie. Bardzo, bardzo dziękujemy wszystkim wspaniałym ludziom, którzy tam pracują za niesamowitą, troskliwą opiekę" - zaczął Kraśko.
Oprócz podziękowań dla personelu placówki nie zabrakło także ciepłych słów skierowanych do Jerzego Owsiaka i jego orkiestry. To bardzo ważne, szczególnie w tym czasie, gdy wielkimi krokami zbliża się kolejny finał tej inicjatywy.
"Ale każdy, który tam wchodzi widzi też w wejściu logo @fundacjawosp. Tysiące rodzin z dziećmi mijają je, idąc na SOR, a potem na przeróżne oddziały. I nigdy nie zapomnę opowieści córki, która po badaniu USG powiedziała mi »tatusiu, a na tej maszynie było takie piękne czerwone serduszko«. Pewnie tak jak wielu przed nami i po nas mamy tyle powodów, żeby w takiej chwili powiedzieć: »Jurku, dziękujemy«. I tak samo wszystkim, którzy @fundacjawosp jakkolwiek, kiedykolwiek wspierali. To wszystko nigdy nie wyda się potrzebne, dopóki nie jest potrzebne najbardziej na świecie. Tylko tyle i aż tyle…" - podsumował gwiazdor "Faktów".
Ciężko się z nim nie zgodzić.
Zobacz też:
Afera w "Faktach" TVN po emisji materiału z Holecką. Poruszenie na całą Polskę