Reklama
Reklama

Syn Joanny Opozdy trafił do szpitala. Konieczna była reanimacja. "Nie ma nic gorszego"

Joanna Opozda podzieliła się z internautami trudnym doświadczeniem. Jej ukochany synek Vincent trafił do szpitala. Pod opieką zawodowców spędził blisko dwa tygodnie. Niestety, sytuacja pociechy była naprawdę ciężka. Doszło nawet do tego, że konieczna była reanimacja. Oto szczegóły.

Joanna Opozda przekazała ws. syna. Mały Vincent trafił do szpitala

Joanna Opozda to znana influencerka, która w sieci słynie z tego, że pokazuje, jakie są blaski i cienie bycia samodzielną mamą. Tak jest przynajmniej od głośnego rozstania z Antonim Królikowskim, którym swego czasu żyła cała Polska.

Niestety, jak podał ShowNews, mały Vincent niedawno trafił do szpitala. Chłopiec został przewieziony karetką na oddział pediatryczny. Pracownik szpitala potwierdził, że spędził tam dziesięć dni.

Reklama

Joanna Opozda szczerze o sytuacji syna. Konieczna była reanimacja

Joanna Opozda nie milczała i także zabrała głos. W sieci wydała emocjonalne oświadczenie.

"Nie mówiłam o tym wcześniej, bo to było najtrudniejsze doświadczenie mojego życia. A wierzcie mi - wiele już przeszliśmy. Nie ma nic gorszego niż moment, w którym musisz reanimować własne dziecko, gdy każda sekunda ciągnie się w nieskończoność, a Ty w rozpaczy czekasz na karetkę (...). Często słyszę, jaka to jestem "silna" i jak świetnie sobie radzę. A prawda jest taka, że ja też miewam chwile, kiedy mam po prostu dość" - mówiła.

Jak podkreśliła, sytuacja Vincenta w tej chwili jest stabilna.

"Człowiek ma ochotę załamać ręce, usiąść i płakać. Ale musi się trzymać dla dziecka. Jak każda mama doświadczam momentów bezradności, samotności, lęku i wyczerpania. I w takich chwilach ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuję, są obiektywy aparatów skierowane w moją stronę. Najważniejsze jednak jest dla mnie to, że Vincent jest już zdrowy i na tym chcę skupiać swoją uwagę" - napisała wzruszona mama.

Informator potwierdza, syn Opozdy wyszedł ze szpitala. Na zdjęciach brak Antoniego Królikowskiego

Informator ShowNews zdradził, że pobyt w szpitalu na szczęście dobiegł końca.

"Opozda spędziła w szpitalu dobrych kilka godzin, pakując i wynosząc rzeczy do samochodu. Miała całą walizkę ubrań, torby z pluszakami i zabawkami synka" - przekazano.

Zdjęcia wykonane przez paparazzo jasno wskazują, że Vincent mógł liczyć na mamę i babcię. Niestety, na fotografiach z wyjścia ze szpitala, nie widać Antoniego Królikowskiego...

Czytaj też:

Joanna Opozda ogłosiła wielkie zwycięstwo na drodze do wolności. "Mogę odetchnąć z ulgą"

Niespodziewane fakty ws. rozwodu, a teraz to. Joanna Opozda wprost mówi o miłości

Niespodziewane doniesienia ws. rozwodu Opozdy i Królikowskiego. Żadne z nich nie pojawiło się w sądzie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Opozda | Antoni Królikowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy
Przejdź na