Tomasz Jakubiak przekazał pilny komunikat w sprawie dalszego leczenia. Musi wyjechać z Polski
Tomasz Jakubiak zmaga się z nowotworem. Juror "MasterChef Nastolatki" i ceniony kucharz regularnie informuje swoich obserwatorów o postępach w leczeniu. Tym razem przekazał w sieci przełomowy komunikat związany z dalszym leczeniem. Okazuje się, że najlepszą opcją jest zagraniczny wyjazd, który zrealizuje dzięki pieniądzom darczyńców.
Tomasz Jakubiak zmaga się z nowotworem. Rzadka choroba nie odpuszcza i kucharz ostatnie tygodnie spędził w szpitalu. Jednocześnie poszukiwał pomocy, w czym pomagała mu ukochana żona Anastazja:
"(...) Zaczęło się kolejne szukanie pomocy, dzwonienie po całym świecie, dzwonienie po różnych przychodniach, klinikach. Moja żona to robi od rana do nocy. Ja to robię w momentach, kiedy mam jakąkolwiek świadomość. No i tak na zmianę się uzupełniamy, bo tutaj, w tej chorobie, nie wolno się absolutnie poddać. Choroba się nie poddaje, żebym mnie wykończyć, więc ja też nie mogę się poddać (...)" - mówił w ostatnich dniach na Instagramie.
Teraz już wiadomo, że poszukania się opłaciły. Juror "MasterChef Nastolatki" przekazał informację związaną z zagranicznym wyjazdem. Mężczyzna podejmie się leczenia poza Polską.
"(...) Mówiłem o światełku w tunelu. I tak, pojawiło się (...) Drugiego grudnia lecimy (...). Dzięki wam darczyńcom stać nas na podjęcie tam próby leczenia, (...) gdzie czekają już na mnie w klinice. Tam, po wnikliwych badaniach genetycznych, znaleziono jakiś protokół, o który można się podobno 'zaczepić' i spróbować leczenia. Dziękuję wam bardzo za to, że mnie wsparliście (...)" - wyjawił na Instagramie.
Odbiorcy nie kryją, że to bardzo dobra nowina:
"Teraz tylko z górki! Wszyscy tu trzymają kciuki za szybkie tempo!" - piszą.
Warto podkreślić, że zbiórka Tomasza Jakubiaka cieszy się ogromną popularnością.
Kucharz szczegółowo wyjaśnił ludziom, co dokładnie go czeka i na co przeznaczy pieniądze:
"Każde badanie, które muszę wykonać (...), to średni koszt 8-10 tys. euro, a to dopiero początek mojej drogi i walki z nowotworem. Po wykonanych badaniach podjęta zostanie decyzja o dalszych metodach leczenia i kraju, do którego się udam; mogą być to Stany Zjednoczone, Szwajcaria bądź też Japonia. Miesięczne koszty leczenia zaczynają się od kilkuset tysięcy dolarów" - tłumaczył Jakubiak w opisie zbiórki.
Apel 40-latka spotkał się z niemal natychmiastowym odzewem. W ciągu doby na liczniku znalazło się ponad 305 tys. złotych. Nieco ponad tydzień od założenia zrzutki kwota ta wynosi już niemal 900 tys. Aktualnie jest to niemal 1 250 000 złotych.
Czytaj też:
Ciężko chory Tomasz Jakubiak wydał nowe oświadczenie. Odpowiedział na apel Doroty Szelągowskiej
Przejmujące słowa chorego Tomasza Jakubiaka. To był najtrudniejszy tydzień jego życia
Nowe ustalenia ws. chorego Tomasza Jakubiaka. Ważna osoba z jego otoczenia publicznie potwierdziła