Tomasz Jakubiak zabrał głos zza granicy. Nie mógł się powstrzymać
Tomasz Jakubiak przebywa w zagranicznym szpitalu, w którym już wkrótce odbędzie się jego operacja. Aktualnie przeprowadzane są badania i trwają przygotowania do zabiegu. Szef kuchni mimo to nie zapomina o bliskich i kolejny raz wyraża swoją wdzięczność. "(...) A moim sercu wszyscy, którzy sprawili, że to stało się możliwe" - przekazał.
Tomasz Jakubiak zmaga się z rzadkim rodzajem nowotworu. W tej trudnej sytuacji może liczyć na ogromne wsparcie ze strony telewizyjnych przyjaciół. Nawet wieczór przed jego wylotem do zagranicznego szpitala był poprzedzony charytatywną kolacją, w czasie której zbierano fundusze na leczenie. Kucharz nie mógł uczestniczyć w niej osobiście, ale połączył się z zebranymi, by przekazać swoje podziękowania.
"(...) Ta kula śnieżna, która powstała z takiej malutkiej kuleczki, zaczęła się turlać i zaczęły docierać do mnie informacje, z jak dużym rozmachem ta kolacja się odbędzie. Gdy dowiedziałem się, kto będzie gotował, kto będzie śpiewał i prowadził całą tę kolację, to miałem łzy w oczach. Mam je i teraz i głos mi się łamie..." - mówił wzruszony Tomasz.
Teraz, choć szef kuchni przebywa w Izraelu, nie zapomina o bliskich, którzy starają się zrobić wszystko, by ten miał możliwość polepszenia swojego stanu zdrowia.
Za pośrednictwem mediów społecznościowych ponownie zwrócił się do organizatorów charytatywnej kolacji. Z radością wymienił wszystkich, którzy przyczynili się do sukcesu wydarzenia.
"O miłości i kucharzach (i sommelierach!) wielkiej klasy. Cały czas dostaję od Was fragmenty tego materiału i widzę, że od dwóch dni porusza Was tak samo, jak mnie. Love! (...) A moim sercu wszyscy, którzy sprawili, że to stało się możliwe" - napisał pod udostępnionym materiałem-relacją z imprezy.
To nie pierwszy raz, gdy Tomasz nie potrafi ukryć wzruszenia ogromnym zaangażowaniem telewizyjnych przyjaciół oraz znanych mu artystów:
"Relacje międzyludzkie zawsze były dla mnie najważniejsze i budowały moją siłę, a dziś zrozumiałem dzięki tym wszystkim ludziom, czym dokładnie są te relacje" - wyjawił kilka dni temu w sieci.
Co istotne, Tomasz podczas aktualnych wyzwań nie jest sam. W podróży po zdrowie towarzyszy mu żona oraz ukochany syn.
"Po całym dniu spędzonym w szpitalu stwierdzam, że przeniosłem się zupełnie w jakiś kosmos totalny. Tutaj opieka wygląda stanowczo inaczej. Ja mam swój pokoik, w którym jestem leczony. Moja rodzina mieszka dwa piętra wyżej w hotelu, więc na noc mogę spokojnie do nich chodzić. Też ze mną przebywają w ciągu dnia, całkiem sporo czasu" - przekazał online niedługo po przylocie na miejsce.
Czytaj też:
Patrycja Markowska i Tomasz Jakubiak mają szczególną więź. "To niesamowita historia"
Daria Ładocha szczerze o pomocy dla Jakubiaka. Zadeklarowała się
Tomasz Jakubiak przekazał pilny komunikat w sprawie dalszego leczenia. Musi wyjechać z Polski