Tomek Jakubiak leczy się za granicą. Ktoś zawsze mu towarzyszy
Tomasz Jakubiak niedawno ujawnił, że jest poważnie chory. Na leczenie wyjechał do zagranicznej kliniki, gdzie poddaje się specjalnej terapii. Niedawno zdradził, co sprawia mu szczególną trudność - i wcale nie chodziło o zdrowie, lecz jedzenie. Na szczęście na miejscu są osoby, które codziennie go wspierają.
Tomasz Jakubiak już we wrześniu przyznał, że zmaga się z nowotworem, jednak dopiero w grudniu ujawnił, na co dokładnie choruje. Chodzi o raka dwunastnicy i jelita cienkiego. W "Dzień Dobry TVN" przyznał, że guzy pojawiły się w różnych miejscach na jego ciele.
Obecnie kucharz znajduje się w Izraelu. Tam poddaje się leczeniu i czeka na kolejne zabiegi. Wciąż nie może jeść, co w tym regionie jest dla niego szczególnie trudne. Uwielbia ten rodzaj kuchni i same zapachy, które roznoszą się wokół, sprawiają, że nie jest mu łatwo.
"Nie jest lekko. Nie chodzi jednak tylko o leczenie - ono przebiega chyba dobrze, bo chodzę, stoję na nogach, choć noce są trudne. Najgorsze jest to, że cały czas nie mogę jeść, a kuchnia bliskowschodnia [...] to kuchnia, którą kocham ponad wszystko!" - wyznał niedawno na Instagramie. Nowe miejsce ma jednak swoje zalety.
Wkrótce po tym, jak Jakubiak zaaklimatyzował się w zagranicznym szpitalu, zdał relację z warunków, w jakich mieszka. Był wyraźnie dobrej myśli.
"Po całym dniu spędzonym w szpitalu stwierdzam, że przeniosłem się zupełnie w jakiś kosmos. Tutaj opieka wygląda stanowczo inaczej. Ja mam swój pokoik, w którym jestem leczony. [...] Wszystko jest fajnie poukładane. Przeszedłem już dzisiaj pierwsze badania, czekam na kolejne plus na wyniki, no i zobaczymy, co będzie się działo" - mówił w sieci, dodając jednocześnie, kto mu codziennie towarzyszy.
Jakubiak może swobodnie wychodzić ze szpitala. Wykorzystuje ten czas na spacery z żoną - Anastazją Mierosławską - i synem Tomaszem. Co jakiś czas pokazuje w sieci kadry z wspólnych wypadów na miasto.
"Chodzę z Anastazją do restauracji, bo oni normalnie jedzą, a ja siedzę przy stoliku i tylko wącham i patrzę, i podziwiam" - opowiadał na Instagramie.
Co ważne, bliscy są cały czas w pobliżu. Umożliwiają to warunki, jakie rodzina zastała w szpitalu.
"Moja rodzina mieszka dwa piętra wyżej w hotelu, więc na noc mogę spokojnie do nich chodzić. Też ze mną przebywają w ciągu dnia, całkiem sporo czasu" - cieszył się Tomek.
Zobacz też:
Ciężko chory Tomasz Jakubiak tłumaczy się ze zbiórki
To właśnie te objawy zaniepokoiły chorującego Tomasza Jakubiaka. Uznał, że ludzie powinni wiedzieć
Najnowsze doniesienia ws. Tomasza Jakubiaka. Właśnie przekazał