Reklama
Reklama

Uniatowskiego dziś trudno rozpoznać. W końcu się przyznał, co kryje się za jego metamorfozą

Znany z "Idola" Sławek Uniatowski przebył wyjątkową metamorfozę. Artysta zrezygnował z używek, postawił na ćwiczenia i poprawę zgryzu, co... przyczyniło się do jego sukcesu na scenie. Dziś podkreśla znaczenie sportu, snu i równowagi w życiu.

Sławek Uniatowski dał się poznać publiczności lata temu, kiedy zajął drugie miejsce w programie "Idol". Dzięki uczestnictwu w talent show nagrał m.in. utwór z Marylą Rodowicz "Będzie to, co musi być" i zniknął na dobre kilka lat, aby doskonalić swój warsztat. Od tamtej pory zmienił się jednak nie tylko jego repertuar, ale i wygląd. W rozmowie z Plotkiem Sławek Uniatowski otworzył się ws. metamorfozy, jaką przeszedł na przestrzeni lat.

Reklama

Sławka Uniatowskiego dziś trudno rozpoznać

Uniatowski nie ukrywa, że lata temu nie zdawał sobie sprawy, jak istotną częścią w byciu artystą scenicznym jest sam wygląd. Rozpoczynając przygodę z muzyką, był przekonany, że jego twórczość obrani się sama. Zmiana tego podejścia przyszła, kiedy miał 27 lat (czyli około sześć lat po uczestnictwie w "Idolu") - piosenkarz wóczas zaczął chodzić na siłownię i zerwał z używką.

"Myślałem, że sztuka sama się obroni i byłem takim Bayem, takim troszeczkę Jimem Morrisonem. Długie włosy, szerokie spodnie, dzwony. Myślałem, że to nie jest tak bardzo istotne, wygląd zewnętrzny, ale okazało się, że jednak w tych czasach ludzie przede wszystkim nie przychodzą na koncerty dla muzyki, ale po to, żeby pooglądać sobie artystę. Stwierdziłem, okej, no dobrze, no to zrobię coś w tym kierunku. Pamiętam, miałem 27 lat, gdy zacząłem bardziej dbać o siebie, rzuciłem alkohol (na cztery i pół roku kompletnie). Potem zacząłem ćwiczyć, no i ściąłem włosy w końcu" - powiedział Plotkowi Sławek Uniatowski.

Tak Sławek Uniatowski dba o siebie

To jednak nie wszystko. Sławek Uniatowski zadbał także o zgryz - nie tylko ze względów estetycznych, ale i zdrowotnych. "Zadbałem o zęby, bo miałem poważny problem ze zgryzem. Nosiłem aparat pięć i pół roku, miałem operację, przeszczepy dziąseł, podnoszenie zatok, przeszczepy kości. Niestety trzeba było to wszystko zrobić, żebym mógł normalnie funkcjonować, śpiewać z otwartymi ustami i nie wstydzić się swojego wybrakowanego uśmiechu" - powiedział.

Czy piosenkarz ma jakieś złote rady ws. dbania o siebie? Wymienił głównie sport i sen. Podkreślił przy okazji, że nie odmawia sobie wszystkiego i czasem zdarza mu się "zabalować".

"Przede wszystkim praca nad głową i ćwiczenia fizyczne, to wszystko było naprawione. Oczywiście rower, dotlenianie się, dobry sen, to wszystko wpłynęło na moją karierę, no i staram się tego trzymać. Nie jestem człowiekiem świętym. Lubię czasami sobie zabalować, ale to już nie jest taka częstotliwość, jaka była kiedyś" - przyznał.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Najpierw wieści o pożarze domu, a teraz jeszcze to. Sporo go to kosztowało

Dom Uniatowskiego o mały włos nie spłonął doszczętnie. Gwiazdor ujawnił, kto uratował go przed bezdomnością

Uniatowski ujawnił, jak wygląda jego dom po pożarze. Nie krył swoich emocji: "Padam na twarz"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sławek Uniatowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama