Zapłakana Dereszowska znienacka przekazała. To jednak nie były plotki
Niewesoło w domu Anny Dereszowskiej. Aktorka ze łzami w oczach przekazała na swoim Instagramie, że z powodu choroby straciła głos i musi odwołać spektakl w Teatrze 6. piętro. Celebrytka bardzo przeprosiła swoich fanów, którzy mieli już bilety na niedzielne przedstawienie. Zewsząd płyną słowa wsparcia.
Anna Dereszowska to aktorka, którą z pewnością najbardziej zapamiętamy z ról w komediach romantycznych. Zagrała między innymi w takich produkcjach jak: "Lejdis", "Testosteron", "Nigdy nie mów nigdy". Widzowie poznali ją również jako posterunkową Kalinę Fatalską w „Złotopolskich”, gdzie grała u boku Anny Przybylskiej i Pawła Wawrzeckiego.
Prywatnie Dereszowska przez wiele lat była związana z aktorem Piotrem Grabowskim, któremu w 2008 r. urodziła córkę Lenę. Para rozstała się w 2014 roku. Wkrótce potem gwiazda poznała swojego obecnego partnera, fotografa Daniela Duniaka. W 2015 r. para doczekała się syna, Maksymiliana, a w 2021 r. czterdziestoletnia wówczas aktorka została mamą po raz trzeci. Na świat przyszedł kolejny synek, Aleksander.
Anna Dereszowska stara się chronić swoje życie prywatne. Tym razem zrobiła jednak wyjątek i na swoim Instagramie zamieściła post, na którym ze łzami w oczach mówi o swoim stanie zdrowia. Na jaw wyszły niepokojące doniesienia w sprawie Dereszowskiej. Aktorka straciła głos i z tego powodu musiała odwołać zaplanowany spektakl w Teatrze 6. piętro.
"Kochani widzowie Teatru 6. piętro! Z bólem serca muszę przekazać wam informację, że z powodu mojej niedyspozycji zdrowotnej dzisiejszy spektakl "[Things We Do For] LOVE" się nie odbędzie. Walczyłam z całych sił, ale głos mnie niestety opuścił. Ściskam was serdecznie" - napisała Dereszowska.
Artystka podkreśliła, że problemy zaczęły się jeszcze w trakcie poprzedniego spektaklu, ale resztkami sił dograła go do końca.
W komentarzach pod postem płyną słowa wsparcia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia od fanów. Swój komentarz zamieściła także Barbara Kurdej-Szatan, która podzieliła się swoją osobistą historią.
"Ojjjjjj….. raz straciłam całkowicie, nawet się nie przebijał żaden dźwięk. Ale grałam na mikroporcie szeptem, publiczność była cudowna i wyrozumiała, wyciszali się ze śmiechem na moje teksty, żeby móc usłyszeć…. Natomiast to była komedia (...), ale niełatwa sprawa… Zdrówka prędkiego Kochana" - napisała aktorka.
Do tych życzeń także się dołączamy.
Zobacz też:
Dereszowska już 10 lat jest narzeczoną ojca swoich dzieci. O ślubie nawet nie myśli