Bartosz i Marian Opania od początku unikali wspólnej pracy. Oto prawda o ich relacjach
Marian Opania (79 l.) to aktor znany szerokiej publiczności, który najpierw zabłysnął w kinie, a potem pokochał teatr. W jego ślady poszedł syn – Bartek Opania (52 l.), który mimo porównań do ojca zaistniał w polskim kinie wspaniałą kreacją wielu ról. Można powiedzieć, że jaki ojciec, taki syn, ale czy na pewno obaj mają ze sobą wiele wspólnego?
Marian Opania urodził się 1 lutego 1943 r. w Puławach i jest absolwentem warszawskiej PWST. Debiutował w 1964 r. drugoplanową rolą w "Miłości dwudziestolatków" Andrzeja Wajdy. Natomiast w "Skoku" Kazimierza Kutza zagrał brawurowo Pawła, który szukając miejsca w życiu po oblanej maturze, przechodzi przyspieszony proces dojrzewania.
Pojawił się w takich serialach jak "Stawka większa niż życie", "Czterech pancernych i pies" oraz "Człowiek z żelaza". Na małym ekranie występował m.in. w "Zmiennikach" oraz "Na dobre i na złe". Za swoje dokonania był wielokrotnie nagradzany. Prywatnie jest żonaty i ma dwoje dzieci - Magdalenę i Bartosza.
Bartosz Opania to rocznik 1970. Mężczyzna podobnie jak jego tata ukończył wydział aktorski PWST w Warszawie i u progu swojej kariery był uważany jest za jednego z najzdolniejszych aktorów młodego pokolenia. Swoją karierę zaczął jeszcze jako student w 1994 r., gdy został zaangażowany do Teatru Ateneum.
Przez pierwsze lata pracy pojawił się w kilkunastu filmach - były to m.in. "Białe małżeństwo", "Daleko od okna" czy "Cisza". Zaczynał od niewielkich ról, ale gdy coraz mocniej objawiał się jego talent, obsadzano go w głównych rolach, które nie przechodziły bez echa. Aktualnie grywa w serialach i wciąż czeka na swoją życiową rolę. Ponadto pisze bajki i jest muzykalny. Ma żonę i czworo dzieci.
Od początku unikali wspólnej pracy - głównie Bartosz, który nie chciał być porównywany do swojego ojca i za wszelką cenę próbował udowadniać swoją zawodową niezależność. To mu się doskonale udało, ponieważ pokazał, że jest tak samo genialnym aktorem, jak jego tata. Relacja mężczyzn jest dobra, ale kiedy młody Bartek dojrzewał, nie było łatwo.
Chłopak na początku był przekonany, że zostanie muzykiem i będzie występował w zespole rockowym - grał na instrumentach, pisał również teksty piosenek. Jednak geny dały o sobie znać i pragnienie, by pójść w ślady ojca, stało się silniejsze. Marian Opania próbował za wszelką ceną odwieść syna od aktorstwa, jednak chłopak postawił na swoim. Dla portalu Interia.pl Bartosz Opania udzielił wywiadu, w którym zdradził:
"Pierwszym mistrzem aktorstwa była moja babcia, także aktorka. To właśnie ona zaraziła mnie pasją. A teraz coś naprawdę ciekawego: mama, lekarz bakteriolog, też chciała zdawać do szkoły teatralnej, ale z mężem doszli do wniosku, że jeden artysta w domu wystarczy".
Podczas rozmowy z dziennikarką magazynu "Viva" senior powiedział, że z Bartkiem mają wiele cech wspólnych. Łączą ich te same pasje - podróże i rzeźbienie w drewnie. Obaj wzajemnie się wspierają i uwielbiają spędzać czas z najbliższymi.
"Ma tę samą wrażliwość, wyobraźnię, brak odporności na stresy i niekoniecznie umie twardo stąpać po ziemi. Czyli w rodzinie mamy dwóch wariatów" - tak mówił o swoim synu Marian Opania.
Przejmują się krytyką i są spokojni, ale do czasu. Bartosz twierdzi, że jego tata jest kochający i troskliwy, jednak czasem wybucha i bywa złośliwy. Mimo tego, że panowie jak ognia unikali wspólnych występów, zagrali razem. Zdarzyło im się kilkakrotnie współpracować w serialu "Na dobre i na złe", w którym Bartosz Opania wcielił się w postać Witolda Latoszka, a Marian Opania występuje w niezapomnianej roli profesora Zyberta.
Marian Opania nadal pracuje w Teatrze Ateneum w Warszawie, a wolnych chwilach oddaje się rzeźbiarstwu. Wystawiał nawet swoje dzieła z drzewa, które eksponują sztukę sakralną. 79-letni aktor mierzy się od czasu do czasu z problemami zdrowotnymi.
W maju 2022 r. odwołano premierę z jego udziałem. Dekadę temu aktor miał wstawione stenty i zmaga się również z bólami kręgosłupa, jakie wywołują przepukliny kręgowe. Nie traci jednak dobrego humoru i tryska optymizmem. O jego zdrowie dba cała rodzina.
Bartosz Opania tak jak jego tata zajmuje się rzeźbą i pasjonuje łukami - zbiera, konstruuje i strzela z tej broni, ma jej pokaźną kolekcję. Niestety po tym, jak w 2019 r. zdiagnozowano u niego depresję, rzadko pojawia się publicznie i zawodowo.
W jednym z wywiadów dla "Super Expressu" wyznał, że zawsze mógł liczyć na wsparcie bliskich i ukochanej żony Agnieszki. Planuje też w pełni wrócić do aktorstwa i marzy o nagraniu płyty.
Rodzina Opaniów udowadnia, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Filip Opania (32 l.), najstarszy syn Bartosza, również jest aktorem i absolwentem Warszawskiej Szkoły Filmowej. Grał już w serialu "Klan", "Ojciec Mateusz" i "Licencja na wychowanie". Co zadziwiające, tak jak dziadek Marian i tata Bartosz ma smykałkę do rzeźbienia w drewnie oraz dobrze gra na gitarze.
Klan Opaniów jest dowodem na to, jak silne mogą być geny!
Chcesz skomentować artykuł? Zrób to na Facebooku
Zobacz też: