Reklama
Reklama

Chciała by Robert Lewandowski był... siatkarzem. Iwona Lewandowska wie, jak wychować sportowca

Iwona Lewandowska (63 l.) to mama znanego na całym świecie piłkarza, Roberta Lewandowskiego (34 l.). Razem z mężem zaszczepiła synowi miłość do sportu i była dla niego największym wsparciem, kiedy niespodziewanie zmarł jego ukochany tata. Co dziś porabia była siatkarka?

Jej sportowa kariera była zawsze związana z siatkówką, ale Iwona Lewandowska nieźle radziła sobie także w lekkiej atletyce, szczególnie w biegach na krótkie dystanse, choć były to epizodyczne rywalizacje. Urodziła się w Grudziądzu, w domu państwa Dembek, a swojego męża spotkała w Warszawie.

Iwona Lewandowska i jej mąż, Krzysztof Lewandowski

Pasja do sportu dała początek miłości Iwony i Krzysztofa Lewandowskiego (†49 l.) Kobieta pierwszy raz spotkała się ze swoim ukochanym w kolejce do gabinetu lekarskiego, jeszcze przed rozpoczęciem studiów na AWF. Tak mówiła w jednym z wywiadów udzielonych magazynowi "Viva":

Reklama

"Nagle nieznany mi mężczyzna wchodzi do gabinetu, mówiąc, że tylko o coś zapyta. Nie było go pół godziny!!! Jak wyszedł, pogroziłam mu palcem i powiedziałam: Ja cię zapamiętam!".

Iwona grała w pierwszej lidze w siatkarskim AZS Warszawa, a Krzysztof Lewandowski uprawiał judo i grał również w warszawskim Hutniku. Ich niezwykła miłość rozkwitła właśnie na AWF. Pobrali się, będąc jeszcze na studiach, i wkrótce urodziła im się córka Milena. Państwo Lewandowscy nie planowali więcej dzieci, ale trzy lata później na świecie pojawił się Robert.

Po ukończeniu nauki ze stolicy wyprowadzili się do Leszna, aby tam rozpocząć pracę w szkole jako nauczyciele wychowania fizycznego. Krzysztof Lewandowski był także dyrektorem tamtejszego ośrodka sportu, a Iwona trenowała młode zawodniczki w Lesznie.

Rodzice skutecznie dbali o wychowanie dzieci w duchu sportu. Krzysztof był pierwszym trenerem Roberta Lewandowskiego, a później odwoził go na treningi. Od samego początku wierzył, że jego syn w przyszłości osiągnie niebywały sukces. Niestety jego życie przerwała straszliwa choroba i zmarł, gdy Robert Lewandowski miał 17 lat.

 

Mama Roberta Lewandowskiego po śmierci męża

Śmierć Krzysztofa Lewandowskiego była traumą dla całej rodziny, jednak Iwona, która przeżyła szok, nie mogła się załamać i wiele poświęciła, by wspierać swoje dzieci. Choć po utracie męża sama cierpiała na depresję i płakała w nocy do poduszki, każdego ranka brała się w garść, bo wiedziała, że syn i córka mocno jej potrzebują. Rzuciła się w wir pracy na kilka etatów i poszła nawet na studia podyplomowe.

Zawsze podkreślała, że to jej mąż nakierował Roberta na futbol, bo ona chciała z niego zrobić siatkarza. Tak wyznała w rozmowie z dziennikarzem "Przeglądu Sportowego":

"Ani na koszykarza, ani na siatkarza nie miał warunków, więc uznałam, że w takim razie niech będzie już ta piłka nożna. Ona była priorytetem, ale podstawy innych dyscyplin znać musiał. Bardzo mu to pomogło, bo gdy znamy techniki upadania z różnych sportów, choćby z judo czy siatkówki, to można uniknąć wielu kontuzji".

Mama Roberta Lewandowskiego była jak opoka i zrobiła wszystko, by zapewnić swoim dzieciom szczęśliwą przyszłość, nawet wtedy, gdy okrutny los odebrał jej największą miłość.

Przyznała, że po śmierci męża wypracowała sobie z Mileną i Robertem wyjątkową relację, w której wszyscy troje działali w sposób zorganizowany. W tym przypadku przydało się jej długoletnie bycie harcerką, ale również wytrwałość, która jest niezbędna w każdej dziedzinie sportu.

Kiedy Robert był już znanym sportowcem i grał z Bayernem Monachium Ligę Mistrzów, jego mama w dniu finału pojechała na cmentarz. Tak opowiadała o tym dniu w wywiadzie udzielonym "Przeglądowi Sportowemu":

"Ja wiedziałam, że ten finał naprawdę rozegrał dla Krzyśka. W niedzielę, w dniu finału, poszłam na cmentarz. Położyłam na grobie męża trzy długie, czerwone róże, bo takie właśnie od niego dostawałam. Zawsze z mężem rozmawiam, powiedziałam: Krzysiek, pomóż mu. Już nawet nie musi trafić do siatki, bo królem strzelców i tak już jest, ale byle tylko wygrali. Posłuchał i pomógł". 

Czym obecnie zajmuje się mama Roberta Lewandowskiego?

Kobieta pokochała żonę króla strzelców - Annę Lewandowską (34 l.) oraz dwie wnuczki, których doczekała się para. Na co dzień Iwona wspiera także swoją córkę, która unika medialnego szumu. Milena Lewandowska (37 l.) również ma dwójkę dzieci i choć była siatkarką jak jej mama, obecnie razem z mężem zajmuje się biznesem.

Mama Roberta Lewandowskiego w wywiadzie udzielonym magazynowi "Viva" wyjawiła, co żartobliwie powiedział jej Krzysztof tuż przed swoją śmiercią:

"Iwonka, poszukaj sobie jakiegoś fajnego faceta, bo życie toczy się dalej, a na stypie niech twoje przyjaciółki podadzą gołąbki i strogonowa".

Dopiero kilka lat temu była siatkarka znów otworzyła się na miłość. Jej wybrankiem został Jacek, będący z zawodu artystą rzeźbiarzem. Pani Iwona wielokrotnie podkreślała, że mężczyzna funkcjonuje w zupełnie innych realiach niż sport i to bardzo pomogło ich związkowi.

"Patrzył na mnie jak na Iwonę, a nie jak na mamę Roberta. Dlatego to zadziałało. Do tego czasu, kiedy zauważałam, że jestem postrzegana przez pryzmat syna, wycofywałam się. Teraz było inaczej" - tak mówiła dziennikarce "Vivy".

Para poznała się w prowadzonym przez Jacka domu agroturystycznym na imprezie urodzinowej, na którą zaprosiła Iwonę jej przyjaciółka, siatkarka. Oby mama Roberta Lewandowskiego była nie mniej szczęśliwa niż w swoim pierwszym związku. Teraz, kiedy może nareszcie zająć się sobą, ma czas na podróże, które tak kocha. Czy Jan będzie jej towarzyszył?

Zobacz też:
Mama Roberta Lewandowskiego znowu zakochana. Nową miłość pokazała w sieci
Polska reprezentacja zaliczyła niezłą wpadkę po lądowaniu w Katarze! Kibice są w szoku
Mama Roberta Lewandowskiego ma mocno niepokojące wieści. Teściowa Anny nie mogła dłużej milczeć!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Iwona Lewandowska | Robert Lewandowski | Anna Lewandowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy