Historia małżeństwa Ireny i Karola Strasburgerów. Miłość, która zdarza się tylko raz w życiu
Karol Strasburger (75 l), to jeden z najsłynniejszych prezenterów i aktorów teatralnych oraz telewizyjnych. Podczas prowadzenia kultowego teleturnieju „Familiada” emitowanego w TVP2 raczy zarówno uczestników, jak i widzów nietuzinkowymi dowcipami, które później krążą po sieci. Prywatnie to mężczyzna, który przeżył tragedię, utraciwszy miłość swojego życia – żonę Irenę. Według wielu osób ich miłość była wyjątkowa, chociaż poznali się, gdy oboje przeżywali trudne chwile. Historia ich małżeństwa chwyta za serce. Sami się przekonajcie, dlaczego.
Karol Strasburger ma na swoim koncie wiele występów na deskach teatru oraz małym i dużym ekranie. Od wielu lat jest gospodarzem legendarnego teleturnieju "Familiada". Kim była jego długoletnia partnerka, kobieta, która skradła mu serce?
Irena Strasburger, z domu Morcińczyk, wychowywała się na Śląsku w rodzinie, której niczego nie brakowało. Ojciec Ireny prowadził sieć pralni, przynoszącej jak na lata 70. i 80 XX wieku olbrzymie dochody. Status społeczny rodziców sprawiał, że miała dostęp do pieniędzy, dzięki którym mogła podróżować.
Wiele dzieci, mając takie warunki, spoczęłoby na laurach. Irena była jednak niezwykle ambitną osobą, dlatego postanowiła zapracować na wszystko sama. Swoje prywatne cele z pewnością zrealizowała, ponieważ ukończyła w Katowicach hotelarstwo i turystykę, a w Krakowie ekonomię.
Patrząc na zdjęcia Ireny, nie można się dziwić, że Karol Strasburger zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Była piękną blondynką o cudownej figurze i niebieskich oczach. Mężczyźni kochali się w Irenie i wręcz walczyli o jej względy. Jej wcześniejsze historie miłosne są zresztą dość zabawne i ekscytujące.
Irena w latach 70. wyszła za mąż za absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie - Andrzeja Kendę. Pewnego dnia przebywała z małżonkiem w sopockiej restauracji, gdzie ujrzał ich Andrzej Jaroszewicz (67 l.), rajdowiec samochodowy, pierwszy playboy PRL, znany w tamtym okresie pod pseudonimem: czerwony książę. Był to syn Piotra Jaroszewicza, który pełnił w Polsce funkcję premiera w latach 70. Mimo że widział, że małżonkowie cieszą się swoją obecnością i miło spędzają ze sobą czas, podszedł do nich i pewnym głosem powiedział: "Zakochałem się w tej kobiecie. Będzie moja!".
Z pewnością takie słowa z początku nie były brane na poważnie przez Irenę i jej męża. Jak się później okazało, Andrzej Jaroszewicz dopiął swego i oczarował Irenę. Ich związek był pełen namiętności, lecz niestety liczne zdrady czerwonego księcia zakończyły małżeństwo po 5 latach.
Niewierność Andrzeja Jaroszewicza z pewnością pomogła Karolowi Strasburgerowi odbić Irenę z rąk ówczesnego męża. Po raz pierwszy Irena i Karol spotkali się w Sopocie w 1980 roku na wyścigach samochodowych. Niewinne i dość przypadkowe spotkanie kibiców motoryzacji okazało się miłością od pierwszego wejrzenia.
Jak przyznaje sam Karol Strasburger: "Były podchody. W związku z tym, że byliśmy już w związkach, nie było to łatwe. Ukradkowe spotkania, telefony. Zajmowała się ekonomią i trochę modą. Fascynowała mnie jej osobowość. No i powstał związek" - powiedział aktor w wywiadzie dla "Super Ekspressu".
Podchody oczywiście były uzasadnione, ponieważ oboje byli w związkach małżeńskich. Mimo to połączyła ich cudowna miłość, a także hobby. Na szczęście rozwód Ireny z Andrzejem Jaroszewiczem (swoje uczucia skierował ku Maryli Rodowicz) pozwolił na to, aby para w końcu mogła pochwalić się światu swoim szczęściem.
W 1981 roku Irena i Karol wzięli ślub. Wesele było bardzo huczne, ponieważ w tamtych okresie Strasburger już był bardzo znanym aktorem teatralnym i telewizyjnym. Pomimo tego, że jego kariera rozwijała się w bardzo szybkim tempie, każdą wolną chwilę od zdjęć filmowych i innych projektów spędzał ze swoją ukochaną Ireną.
Uwielbiali razem jeździć na nartach, grać w tenisa, a także podróżować. Jak opowiadał Karol Strasburger w wielu wywiadach, oboje uwielbiali ze sobą spędzać czas i chcieli robić praktycznie wszystko razem. Ich miłość i oddanie było widoczne również podczas chwil poza domem.
Pomimo głębokiego uczucia, jakim niewątpliwie się darzyli, Irena i Karol nie doczekali się dzieci. Jak przyznał kiedyś Karol Strasburger w jednym z wywiadów: "Ciągle nie miałem na to czasu, a teraz trochę żałuję".
Małżeństwo Ireny i Karola Strasburgerów trwało 32 lata. Z pewnością przykład ich związku pokazuje, że miłość po prostu nie zna granic, a dwoje małżonków może rozdzielić jedynie śmierć, do której niestety doszło z powodu bardzo ciężkiej choroby Ireny.
Małżeństwo Ireny i Karola Strasburgerów uchodziło w świecie polskiego show-biznesu za idealne. Trwali razem przez ponad trzy dekady. Irena przez 2 lata walczyła z białaczką i niestety przegrała tę walkę. Odeszła od ukochanego męża w nocy z 9 na 10 grudnia w 2013 roku. Aktor był wstrząśnięty i przez bardzo długi czas nie ukrywał, że jego życie już nigdy nie będzie takie samo. W wielu wywiadach zaznaczał, że czuje ogromną pustkę i po śmierci żony jest bardzo nieszczęśliwy.
Prezenter teleturnieju "Familiada" potrzebował wielu lat, aby pozbierać się emocjonalnie po stracie ukochanej osoby. W 2019 roku poślubił Małgorzatę Weremczuk, która pełni funkcję jego agentki, a wcześniej była managerką w restauracji, do której często chodzili Irena i Karol Strasburgerowie. Para doczekała się córki.
Zobacz też:
Zbulwersowany Strasburger komentuje plotki o rozwodzie