Reklama
Reklama

Mąż zdradzał Urszulę Dudziak z aktorką. Po latach jej podziękowała

Michał Urbaniak (82 l.) jest wybitnym muzykiem jazzowym i kompozytorem, ale okazał się kiepskim mężem. Urszula Dudziak (81 l.) nie ukrywa, że zdradzał ją, a o tym, że chce ją porzucić dla innej kobiety, dowiedziała się przypadkiem od… wróżki. Jak z perspektywy czasu ocenia piosenkarka, w rezultacie dobrze się stało.

Urszulę Dudziak i Michała Urbaniaka połączyły miłość, praca i pasja. Utalentowany muzyk jazzowy i obdarzona niezwykłą skalą głosu wokalistka występowali razem, nagrywali płyty, a na początku lat 70. razem postanowili wyruszyć na podbój świata. Po przeprowadzce do Nowego Jorku, ich kariery nabrały tempa, jednak na małżeństwie pojawiły się rysy. 

Urszula Dudziak latami znosiła zdrady Urbaniaka

Dudziak nigdy nie ukrywała, że jej mąż należał do kochliwych mężczyzn. Przymykała oko na jego romanse i … gromadziła biżuterię. Jak bowiem wyznała w swojej autobiograficznej książce "Wyśpiewam Wam, wszystko", każdy wybryk męża pozostawił ślad w postaci kosztownego drobiazgu:

Reklama

"Za każdym razem do swoich przeprosin i obietnicy poprawy dołączał albo pierścionek, albo bransoletkę. Uzbierało się tego sporo". 

Michał Urbaniak porzucił Dudziak dla Liliany Komorowskiej

O tym, że mąż zamierza zostawić ją dla innej kobiety, Dudziak dowiedziała się jako ostatnia. Jak wspominała w wywiadzie dla "Twojego Stylu", przypadkiem natknęła się na kasetę, na której mąż nagrał swoją rozmowę z… wróżką:

"Wyznawał wróżce, że jest dziko zakochany i nie wie, co zrobić ze swoją starą żoną! Stara żona?! To było dla mnie jak trzęsienie ziemi. Tonęłam w rozpaczy i nie umiałam się pogodzić z faktami. Towarzyszyło temu upokorzenie, że byłam ślepa i naiwna. Cały Manhattan huczał od plotek o jego romansie, a ja jedna nie czytałam sygnałów". 

Aktorką, dla której Urbaniak stracił głowę, okazała się Liliana Głąbczyńska-Komorowska. Dla niej postanowił się rozwieść i schudnąć 30 kilogramów. W 1986 roku wzięli ślub, jednak małżeństwo przetrwało zaledwie 4 lata

Urszula Dudziak znalazła szczęście dopiero po rozwodzie

Urbaniak winił za to żonę i jej częste wyjazdy służbowe. Za to Dudziak o swojej następczyni wypowiada się w samych superlatywach. Jak wyznała w wywiadzie dla "Forbes Women":

"To była moja najlepsza szkoła życia. Przeszłam przez coś, co przemieliło mnie całkowicie i wywróciło moje życie do góry nogami. Jestem wdzięczna pani Komorowskiej, że pojawiła się w naszym życiu i zabrała Michała. Gdyby nie to, prawdopodobnie nigdy nie zdecydowałabym się od niego odejść. Tkwiłabym dalej w tej relacji, pełnej samokrytyki i braku wiary w siebie". 

Dudziak może uchodzić za podręcznikowy przykład, że rozwód może stać się początkiem nowego, lepszego życia. Jej kariera jeszcze bardziej się rozkręciła, artystka zaczęła też pisać książki, występować w programach telewizyjnych i zdążyła jeszcze parę razy się zakochać. 

Jej związek z Jerzym Kosińskim przerwała śmierć pisarza w 1991 roku. Dwa lata później artystka poślubiła kapitana żeglugi Benghta Dahllofa, jednak małżeństwo skończyło się rozwodem. Od 12 lat Dudziak jest w szczęśliwym związku z kolejnym kapitanem żeglugi, Bogdanem Tłomińskim. 

Zobacz też:

Dudziak usłyszała szokujące wyznanie. Tak odpowiedziała kochance męża

Urszula Dudziak wiele znosiła dla dobra małżeństwa. Ukochany i tak zostawił ją dla młodszej

Urszula Dudziak w szczerym wyznaniu odnośnie emerytury. "Tak mało kasy państwo nam oferuje, jak z tego żyć?"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Urszula Dudziak | Michał Urbaniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy