Tomaszewska ma za sobą dwa rozwody. Najpierw kierowca, a potem Turek
Małgorzata Tomaszewska (33 l.) zdecydowanie nie ma szczęścia w miłości. Dwukrotnie stawała na ślubnym kobiercu, ale ostatecznie każde z jej małżeństw skończyło się rozwodem. Prezenterka twierdzi, że show-biznes nie lubi związków. Myślicie, że ma rację?
Małgorzata Tomaszewska od początku kariery w mediach jest związana z Telewizją Polską. Zaczynała od kącika biznesowego w "Pytaniu na śniadanie", w którym szybko zyskała sympatię widzów. Dzięki temu awansowała do roli jednej z prezenterek programu. W późniejszym czasie dodatkowo zaangażowała się w prowadzenie programów rozrywkowych i transmisji na żywo. Pracę w telewizji godzi z wychowaniem syna, Enza. Oprócz tego, 33-latka jest aktywna w sieci - przede wszystkim na Instagramie, na którym publikuje wiele zdjęć. Mimo to, nie znajdziemy tam zbyt wiele szczegółów dotyczących jej prywatnego życia. Co wiemy o byłych mężach Małgorzaty Tomaszewskiej?
Pierwszym mężem Małgosi był kierowca, po którym przyjęła nazwisko Słomina. Niestety niewiele wiadomo o pierwszym wybranku prezenterki. Podobno małżeństwo nie przetrwało próby czasu z powodu pracy Tomaszewskiej. W jednym z wywiadów zdradziła co nieco na temat swojej pierwszej miłości.
"Uważam, że szczęście i miłość, ale i te przykre momenty, potrzebują ciszy. Jeżeli tylko jest możliwość tę ciszę utrzymać. W naszej branży jest różnie. Emocje muszą opaść. Jak kłócimy się z kimś, to w pierwszym momencie wylewamy wszystkie żale. Ale jak uspokoimy się, to po jakimś czasie jest już zupełnie inaczej. Ja uważam, że mówić należy dopiero wtedy, kiedy te emocje się uspokoją" - mówiła przed laty Małgorzata Tomaszewska.
Szczęście znów uśmiechnęło się do prezenterki. Na jej drodze pojawił się inny mężczyzna.
Małgorzata Tomaszewska postanowiła dać jeszcze jedną szansę miłości. Drugim wybrankiem dziennikarki był Turek, Ahmet Seygi Yigit Tarci, który przez długi czas był jej sąsiadem. Jak sama wyznała w jednym z wywiadów, spotkali się przypadkowo w warszawskiej restauracji i coś zaiskrzyło. Codziennie do siebie pisali i dzwonili, aż połączyło ich coś więcej niż tylko przyjaźń. Dziennikarka jednak nie pokazywała się publicznie ze swoim mężem. Dlaczego? Tomaszewska wyjawiła powód.
"Osoby z mojego najbliższego otoczenia nie chcą być medialne. Nie życzą sobie tego. Ja to rozumiem i szanuję. Nie zależy im na tym, by się publicznie pokazywać i narażać na komentarze" - tłumaczyła swoją decyzję Małgorzata Tomaszewska.
Małżonkowie doczekali się synka Enza, który przyszedł na świat w 2017 roku.
Małgorzata Tomaszewska należy do grona celebrytów, którzy nie chcą prać prywatnych brudów publicznie. Długo trzymała w tajemnicy informację, że jej drugie małżeństwo przeszło do historii. Wiedziały o tym tylko najbliższe jej osoby, a medialne plotki dotyczące rozpadu małżeństwa pojawiły się latem 2021 roku, kiedy fotoreporterzy przyłapali Tomaszewską całującą się z innym mężczyzną na plaży w Sopocie. Jak się później okazało, dziennikarka była już wtedy rozwódką.
Zanim jednak Tomaszewska zmieniła status z mężatki na rozwódkę, wyznała, co najbardziej dzieliło ją z drugim mężem. O dziwo, nie były to różnice kulturowe czy światopoglądowe. Dziennikarka zdradziła, że najbardziej niezrozumiałe dla tureckiego męża była jej praca w telewizji!
"Największa różnica, przez którą musimy przebrnąć, jest taka, że ja pracuję w mediach, a on nie. (...) Osoby, które są blisko mnie, nie do końca rozumieją, dlaczego, gdy prowadzę program po tym, jak się pokłócimy, nie jestem smutna, tylko uśmiecham się z ekranu. Trudno im pojąć, że jestem w stanie o tym zapomnieć, zostawić to i tryskać dobrym humorem. Odbierają to jako moją bezduszność, wydaje im się, że nie przejmuję się kłótnią. A to w ogóle tak nie jest. Po prostu profesjonalnie podchodzę do pracy" - mówiła wówczas Małgorzata Tomaszewska.
Od czasu rozwodu Tomaszewska prowadzi życie samotnej matki, które jest pełne wzlotów i upadków. Ojciec dziecka nie angażuje się w wychowanie syna i nie ma z nim kontaktu. W niespodziewanych sytuacjach korzysta z pomocy niani.
"Liczę na nianię. Ale muszę przyznać, że ja bardzo często odwołuje spotkania. Dzisiaj odwołałam dwa spotkania. Wyjątkowo teraz przyszłam, bo bardzo zależało mi na tym, żeby wesprzeć moich kolegów, którzy współprodukują ten film, ale zwykle jest tak, że odwołuję. Myślę, że też być może nie zostanę na całym filmie i wrócę do młodego jak tylko będę mogła. Staram się raczej odwoływać, bo myślę, że jako mama zajmę się nim najlepiej" - wyznała prezenterka w jednym z wywiadów.
Zdaniem prezenterki show-biznes ze względu na swoją dynamiczną specyfikę nie jest dobrym miejscem do budowania trwałych relacji. Zasugerowała, że to właśnie przez pracę nie ma szczęścia w miłości.
"Show-biznes nie lubi związków. Show-biznes nie lubi stałości. I nie każdy to rozumie. Pokazuje to życie, że wiele związków się niestety rozpada. Głównie ze względu na charakter pracy, jaki towarzyszy show-biznesowi. Nie każdy zrozumie, że w tym momencie, jeżeli jesteśmy umówieni na kolację, nie pójdziemy na nią, ponieważ jesteśmy wezwani do pracy i musimy do niej jechać" - wyznała Tomaszewska w wywiadzie dla "Jastrząb Post".
Prezenterka podzieliła się również smutną obserwacją. "Widzę sporo samotnych osób w polskim show-biznesie. Są rodziny, ale one się też rozstają. My o tych rozstaniach słyszymy, to jest na łamach pracy najczęściej" - wyznała ze smutkiem Małgorzata Tomaszewska w wywiadzie dla "Plejady".
Zapytana jednak o to, czy planuje stanąć po raz trzeci na ślubnym kobiercu, nie wykluczyła takiej możliwości. Myślicie, że powiedzenie "do trzech razy sztuka" sprawdzi się w przypadku Tomaszewskiej? Życzymy, aby trzecie małżeństwo było tym ostatnim!
Zobacz też:
Książę Harry dyskredytuje brata. William mógł zniweczyć cały "Megxit"
Paulina Smaszcz z nostalgią wspomina komunę. Przestrzega Polaków przed jednym
Ujawnił, co wie o zaginięciu Iwony Wieczorek. Fakty mówią same za siebie