Reklama
Reklama

Ewa Minge grzmi po aferze z udziałem Edyty Górniak. Diwa już zareagowała

Ewa Minge uznała, że nie może dłużej milczeć i zabrała głos w sprawie afery z udziałem Edyty Górniak, Barta Pniewskiego, Allana Krupy i Nicole Pniewskiej. Nie gryzła się przy tym w język, a na jej słowa zareagowała już sama diwa. Oto szczegóły.

Ewa Minge grzmi po aferze z udziałem Edyty Górniak

Ewa Minge przerwała milczenie w sprawie medialnej afery z udziałem Edyty Górniak. Odniosła się do zamieszania, które powstało po tym, jak Nicole i Allan (córka Barta Pniewskiego i syn Edyty Górniak) zakończyli związek, a muzyk zabrał swoje rzeczy ze wspólnego studia.

Podczas "wyprowadzki" miało rzekomo dojść do uszkodzenia mienia. Sam Bart poinformował o tym w swoich mediach społecznościowych. Udostępnił nawet kadry z wizyty Edyty i Allana w studiu. Jednocześnie to on jako pierwszy ogłosił, że para się rozstała.

Reklama

Ewa Minge szczerze o aferze Edyty Górniak i Barta Pniewskiego

Ewa Minge otwarcie stanęła w obronie Edyty Górniak. W mediach społecznościowych wyjawiła, co myśli o przedziwnej aferze.

"No dobrze... Skończył mi się popcorn i cola. Zażenowanie sięgnęło na tyle głęboko, że postanowiłam zabrać głos, bo dno zostało przebite. Mamy tu Pana, który podobno w konsultacji z córką obwieścił światu, co się wydarzyło... Bo NIBY media go pytały...? Tak samo, jak media biegały do budki z bułkami, żeby sfotografować Alana, jak pomaga w »rodzinnym« biznesie" - grzmiała.

Dalej nie było delikatniej. Ewa była bardzo bezpośrednia.

"Reklama własnej osoby, biznesu za miliony i kolekcji butów... bo nic innego do głowy mi nie przychodzi. Codzienne komentowanie, co kto komu wynajął, kto kim się opiekował i na koniec wisienka na torcie... Puste studio, łzy i pokrojone serce. Na drugi dzień szczęście na tle ściany tego samego studia i środkowy palec, palec za miliony... aaa i teledysk za 800 tys." - kontynuowała.

Ewa Minge ostro podsumowała zamieszanie. Edyta Górniak zareagowała

Ewa wręcz nie mogła uwierzyć, jak źle w jej oczach wypadł ojciec byłej dziewczyny Allana Krupy.

"Z całej czwórki telenoweli najmniej dorosły, wydaje mi się Pan Milioner. Moja propozycja, proszę szybko wyposażyć studio, nagrać córce kolejne teledyski za milion lub trzy, realizować tę misję, o której Pan tak opowiada i zejść z nazwiska GÓRNIAK. Można lubić Edytę lub nie. Można dyskutować z jej poglądami, ale nie można zaprzeczyć, że ciężką pracą i talentem zdobyła szczyty w polskiej muzyce. Jest marką, którą wielu szargało, próbowało zapożyczać i ogrzewać się w jej blasku" - podsumowała.

Edyta Górniak już wyraziła wdzięczność za słowa Ewy Minge i udostępniła je na swoim Instagramie. 

Czy jednak te zdarzenia raz na zawsze zakończą medialną aferę? Czas pokaże.

Czytaj też:

Ewa Minge pogrążona w żałobie. Pożegnała bliską osobę. "Była jednym z najlepszych ludzi, jakich w życiu poznałam"

Ewa Minge otworzyła się na temat swojego małżeństwa. "Wszystko zostawiłam byłemu mężowi"

Ewa Minge o sukcesach Julii Wieniawy. Zaczęła chłodno. "To, że ktoś..."

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Minge | Edyta Górniak | Allan Krupa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama