Reklama
Reklama

Gwiazdy serialu TVN latami zabiegały o zaległe wynagrodzenie. W końcu zapadła decyzja

Serial "W11" przez wiele lat cieszył się dużą popularnością i szybko stał się jednym z największych hitów stacji TVN. Z czasem okazało się jednak, że aktorzy grający w paradokumencie nie byli zadowoleni z wysokości wynagrodzenia i upomnieli się o zaległe tantiemy. Gdy produkcja odmówiła wypłaty środków, sprawa znalazła się w sądzie. Po dekadzie oczekiwania, sprawa w końcu znalazła swój finał.

Aktorzy znani z "W11" upomnieli się o tantiemy

Niedawno na antenie TVN zadebiutował serial "Detektywi", który jest luźną kontynuacją wielkiego przeboju stacji, jakim przed laty stała się seria "W11". Niestety większość gwiazd znanych z tamtej produkcji nie zdecydowała się na wystąpienie w spin offie.

Wszystko z powodu konfliktu z producentami cyklu, którzy mieli nie wypłacić aktorom należnych im tantiem. O szczegółach opowiedziała niedawno Joanna Zakrzewska, która przez ponad dekadę pracowała na planie paradokumentu.

"(...) my, jako ekipa - oprócz tych osób, które grają dziś w 'Detektywach' - poszliśmy do sądu, żeby upomnieć się o tantiemy. Okazało się, że mieliśmy rację, tylko sprawa wciąż trwa. Ale TVN się obraził i takich propozycji na pewno nie dostaniemy. To jest cały czas ta kwestia sądowa, ciągnąca się od 10 lat (...)" - zdradziła w rozmowie z Plejadą.

Reklama

Sebastian Wątroba z "W11" przerywa milczenie

Okazuje się, że spór toczy się o ogromną kwotę - nieoficjalnie mówi się nawet o kilkunastu milionach złotych.

"Tak, po prostu powinni wypłacić nam dużo więcej pieniędzy, bo nasz program był w primetime przez 10 lat. Nie mieliśmy z tego ani złotówki. Tantiemy dostawali wszyscy, łącznie z producentką, montażystami, reżyserami itd. Wszyscy je dostawali, tylko nie my, grający w serialu. A to były jeszcze czasy, kiedy ludzie oglądali telewizję i TVN trochę na tym zarobił" - dodała.

Teraz na temat głośnej afery głos zabrał Sebastian Wątroba - jeden z najbardziej rozpoznawalnych gwiazdorów "W11".

"Kiedy ponad 20 lat temu rozpoczynałem moją przygodę z telewizją, aktorstwem itp. nie podejrzewałem nawet, że kiedyś będę musiał walczyć o swoje prawa autorskie z... telewizją (taka ironia losu)" - napisał w mediach społecznościowych.

Aktor twierdzi, że gdy ekipa pracująca na planie upomniała się o wynagrodzenie, zdjęcia do serialu zostały wstrzymane.

"W momencie, kiedy oświadczyliśmy, że nie zrzekniemy się tego naszego niezbywalnego prawa (...) zostaliśmy wyrzuceni, a serial, który miał ponad 2 mln widzów przestał być produkowany" - dodał.

Gwiazdor "W11" ogłasza wielkie zwycięstwo

Wygląda jednak na to, że po latach osoby grające w słynnej produkcji w końcu postawiły na swoim.

"Nieudolny ZASP (Zawiązek Artystów Scen Polskich), który zamiast reprezentować nasze prawa (do czego jakby nie było jest powołany) oraz TVN uznali, że tantiemy są nam należne i przestali to kwestionować. ZASP zawarł nawet z telewizją TVN skandaliczną ugodę (...). Wygraliśmy! Co ważniejsze, wygraliśmy tantiemy nie tylko dla siebie, ale też dla wszystkich innych aktorów z kilku seriali okradzionych w ten sam sposób, przez ówczesnych dyrektorów z należnych pieniędzy" - obwieścił Sebastian Wątroba na swoim facebookowym profilu.

Nie wiadomo jeszcze, jaka kwota zostanie wypłacona aktorom występującym w produkcjach stacji. Wszystko wyjaśni się dopiero w toku kolejnego postępowania.

"Obecnie powołany jest biegły sądowy ds. majątkowych celem określenia wysokości należnych nam tantiem" - czytamy we wpisie gwiazdora "W11".

Zobacz też:

Zamknęli się po wizycie Magdy Gessler. Wystarczyły dwa tygodnie

Wiadomo, co z przyszłością "Milionerów". Teleturniej wraca na antenę TVN-u

Jarosław Kuźniar chciałby znów pracować z telewizji. Tak widzi swój powrót

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sebastian Wątroba | TVN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy