Reklama
Reklama

Konkol nie może się pogodzić z decyzją sądu. Wylewa żale i chce oddać medal

Na początku stycznia bieżącego roku zapadł wyrok w głośnej sprawie, w której kością niezgody były prawa do nazwy zespołu "Łzy". Twórca kapeli Adam Konkol przegrał wówczas z wokalistką Sarą Chmiel-Gromalą. Teraz Konkol wraca do tego wątku i w obszernym oświadczeniu żali się na decyzję swojego rodzinnego miasta, które zaprosiło na jubileuszowe obchody "Łzy", których on nie uznaje. Muzyk chce zrzec się medalu "Zasłużony dla Miasta Pszów".

Początki konfliktu w zespole "Łzy" sięgają 2021 roku. Wtedy to na skutek konfliktu między członkami kapeli powstały dwa zespoły o tej samej nazwie. Jeden działa z Adamem Konkolem, który wówczas skłócił się z muzykami, natomiast drugi z wokalistką Sarą Chmiel-Gromalą. Ten tworzą również wspomniani muzycy.

Sprawa ta znalazła swój finał w sądzie. Na początku 2025 roku zapadł wyrok, który przyznaje racje zespołowi, który gra z Sarą Chmiel-Gromalą. 

Reklama

"Jest tylko jeden zespół Łzy! Z radością dzielimy się z wami informacją, że Urząd Patentowy RP wydał decyzję o oddaleniu w całości sprzeciwu byłego członka zespołu w sprawie prawa do zastrzeżenia znaku towarowego słownego i słowno-graficznego 'Łzy'. W uzasadnieniu decyzji urząd stwierdził, że zgłoszenie znaku towarowego przez Arka nie narusza praw osobistych osoby, która dobrowolnie opuściła zespół" - poinformował zespół w social mediach. 

Konkol ma żal do rodzinnego miasta. Chodzi o zespół "Łzy"

Z tą decyzją nadal nie może pogodzić się Adam Konkol. Muzyk właśnie przesłał lokalnej gazecie "Pszowik" swoje obszerne oświadczenie, w którym mówi o swoim żalu do rodzinnego miasta. 

"Z ciężkim sercem dowiedziałem się, że podczas obchodów 30-lecia mojego ukochanego, rodzinnego miasta Pszów wystąpią moi byli koledzy, używający nazwy zespołu, który sam założyłem niemal trzy dekady temu. Zespołu, który jest moim dzieckiem, moim życiem, moim sercem. To ja jestem autorem największych przebojów tej grupy – zarówno muzyki, jak i tekstów, które na zawsze wpisały się w historię polskiej muzyki i rozsławiły nasze małe miasto w całym kraju" - czytamy. 

Ze strony Konkola padają również mocne oskarżenia. 

"Nie muszę żerować na czyimś dorobku. Nie muszę odgrywać cudzych piosenek, by czuć się spełnionym. W pewien sposób nawet ich rozumiem – mają rodziny, rachunki do zapłacenia. Ale zastanawiam się, czy naprawdę czują dumę, stojąc na scenie i grając piosenki, których nie napisali. Zwłaszcza, gdy być może z tłumu padną słowa, 'Adam Konkol' – bo to imię i to nazwisko skrywa prawdziwą historię tego zespołu" - pisze celebryta.

Muzyk chce zrzec się medalu, który otrzymał od miasta. 

"Kiedyś odznaczono mnie medalem 'Zasłużony dla Miasta Pszów'.7 czerwca zrobię z nim to samo, co kiedyś zrobiła A. Wyszkoni. Oddam go. Nie chcę niczego od władz. Zależy mi tylko na Was – ludziach. Na tym, byście znali prawdę i pamiętali, kto naprawdę jest sercem tego zespołu" - podsumował artysta. 

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Konkol i Ania Wyszkoni spotkają się w sądzie. Wprost wyjawił, czego nie może odpuścić. "Hipokryzja"

Adam Konkol usłyszał wyrok od lekarzy. "Wszystko zawaliło się jednego dnia"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Adam Konkol | Łzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy