Reklama
Reklama

Markle tym razem przesadziła. Karol III nie dowierza. "Nie może być gorzej"

Meghan Markle skompromitowała się ostatnio kiepskim programem na Netflixie i jakością dżemów, ale dawno już nie naraziła się samej rodzinie królewskiej. Teraz zrobiła to z przytupem. Źródła mówią o skandalu i oburzeniu samego króla Karola III. Brytyjskie media grzmią, a komunikat jest jasny: nie pomoże to Harry'emu w naprawieniu relacji z Pałacem.

Meghan Markle miała sposób na ocieplenie relacji z królem. Niezbyt sprytny

Meghan Markle próbuje wrócić na szczyt serialem na platformie Netflix i marką własną As Ever. Niestety, sam program został powszechnie skrytykowany, a głosy ekspertów kulinarnych mówią jasno: jakość oferowanych przez nią dżemów pozostawia wiele do życzenia.

Produkty Markle są nawet droższe od podobnych, które można kupić w posiadłościach należących do rodziny królewskiej. Żona Harry'ego postanowiła pokazać royalsom, co potrafi. Brytyjskie media donoszą, że przesłała próbki swoich przysmaków do... Clarence House w Londynie, czyli oficjalnej siedziby króla Karola III i jego żony Camilli.

Reklama

Trudno stwierdzić, jak zareagowali na to królewscy teściowie Meghan. Wiadomo natomiast, jakie oburzenie w Pałacu Buckingham wywołał ostatni postępek Markle. Wprost mówi się o tym, że wystawia cierpliwość rodziny swojego męża na próbę.

Oburzenie po najnowszym wpisie Meghan Markle

Program lifestyle'owy "Z miłością, Meghan" można krytykować z wielu powodów. Chodzi nie tylko o porady, które wyraźnie są oderwane od rzeczywistości. Wielką burzę wywołał odcinek, w którym Markle poucza znajomą, by nie zwracała się do niej nazwiskiem, lecz tytułem jej męża.

Po ślubie z księciem Harrym Meghan przysługiwały tytuły: Jej Królewskiej Wysokości (Her Royal Highness), hrabiny Dumbarton i baronowej Kilkeel. Jednak, jak wiadomo, 8 stycznia 2020 roku zrezygnowała z pełnienia oficjalnych funkcji w rodzinie królewskiej. Oficjalna data to 21 marca. Ta decyzja miała oczywiście swoje konsekwencje - jedną z nich był fakt, że ona i Harry zobowiązali się nie używać formy "Ich Królewskich Wysokości".

Formalnie wciąż są tak określani w przepisach prawnych, czyli na przykład dokumentach i oświadczeniach publikowanych przez Pałac Buckingham. Sami jednak nie powinni używać ich w innym kontekście. W oświadczeniu podkreślono: "Nie będą używać swoich tytułów HRH, ponieważ nie są już pracującymi członkami rodziny królewskiej".

Jak łatwo się domyślić, Meghan co prawda lubi podkreślać, jak bardzo zaszkodziła jej rodzina męża, jednak nie zamierza przestać korzystać z wszelkich możliwych przywilejów - w tym tytułów. Teraz, zajęta promocją swojej marki, "przypadkiem" pokazała korespondencję, która na nowo wywołała dyskusję o całkowite odebranie im wszelkich szlacheckich przydomków.

Dlaczego Meghan Markle wystawia cierpliwość royalsów na próbę?

Na Instagramie Meghan pojawiło się zdjęcie korespondencji z polityczką Julią Svyrydenko. Dziękuje ona Markle za postawę wobec jej kraju. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że list został opatrzony tytułem "HRH", czyli właśnie "Wasza Królewska Wysokość". Źródła powiązane z brytyjską rodziną królewską są zgodne, że wpis wywołał prawdziwą konsternację na dworze. Great Britain News cytuje przyjaciela króla Karola III:

"To oburzające. Za każdym razem, gdy myślisz, że nie może już być gorzej, ona pogarsza sytuację" - mówi źródło.

Eksperci gazety podkreślają, że oficjalne ustalenia, według których Harry i Meghan mieli formalnie zachować te najważniejsze tytuły, były gestem życzliwości ze strony rodziny - pozwoliły im zrezygnować z dumą i godnością. Jednocześnie miały utrudnić im czerpanie zysków z powiązań szlacheckich.

"A teraz Markle wykorzystuje formę HRH na stronie internetowej, która wydaje się istnieć po to, by sprzedawać dżem. Jestem pewien, że pierwszą reakcją króla będzie przerażenie, ale po prostu nie pozwala sobie już na złość z powodu takich rzeczy" - grzmi cytowany znajomy rodziny.

Inna osoba mówi wprost, że jest to "sprawdzanie, na co może sobie pozwolić" i przesuwanie kolejnych granic.

"To krok w złym kierunku, w zasadzie odejście od umowy. Trzeba być głupim, by uwierzyć, że nie wiedziała dokładnie, co robi".

Warto wspomnieć, że Harry niedawno znów pojawił się w Londynie, by sądowo negocjować kwestie ochrony państwowej, która według niego wciąż powinna przysługiwać jego rodzinie podczas wizyt w Wielkiej Brytanii. Takie posunięcia żony z pewnością nie pomogą mu stworzyć dobrego wrażenia.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Meghan Markle wstydzi się swojego nazwiska

Wieści zza zamkniętych drzwi domu Meghan i Harry'ego

Król Karol III i Camilla wybrali się w podróż do Włoch

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy