Prawda o romansach Kaliny Jędrusik wyszła na jaw po latach. Było inaczej niż ludzie myśleli
Choć od śmierci Kaliny Jędrusik minęły już ponad trzy dekady, na jaw wciąż wychodzą nieznane szczegóły jej życia – głównie uczuciowego. Faktem jest, że cała Polska ekscytowała się romansami legendarnej aktorki, ale mało kto wiedział, jak traktowała mężczyzn, których przestawała kochać. Spadkobierczyni gwiazdy nazywająca się w wywiadach „córką Kaliny z wyboru” niedawno uchyliła rąbka tajemnicy...
Rodzina Kaliny Jędrusik nigdy nie pogodziła się z tym, że aktorka cały swój majątek zapisała w testamencie kobiecie, która zamieszkała z nią po śmierci jej męża, Stanisława Dygata. Aleksandra Wierzbicka, bo o niej mowa, do dziś utrzymuje, że Kalina traktowała ją jak córkę.
"Kiedy ktoś pytał: 'To pani córka?', odpowiadała: 'Tak, córka'. Nawet moja mama mawiała, że Kalina jest moją drugą mamą" - wspominała spadkobierczyni gwiazdy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Aleksandra Wierzbicka udzieliła niedawno wywiadu-rzeki, w którym zdradziła wiele pikantnych szczegółów na temat Kaliny Jędrusik i jej romansów, a przy okazji wbiła kilka szpil... Tadeuszowi Plucińskiemu, który był jednym z kochanków aktorki. Ciepło natomiast wypowiedziała się o innym - aktorze Władysławie Kowalskim, który zdradzał z Kaliną żonę.
Kalina Jędrusik poznała Tadeusza Plucińskiego, gdy ten dołączył w 1958 roku do zespołu warszawskiego Teatru Współczesnego. Mieli zagrać razem w "Operze za trzy grosze", ale zanim sztuka weszła na afisz, byli już parą. Kalina opowiadała później, że nic do Plucińskiego nie czuła, ale był niezły w łóżku, więc... bawiła się nim. Ta "zabawa" trwała prawie pół dekady.
"Nie wiem, jak mogłam się zadać z Plucińskim. Byłam jak zaczadzona" - cytuje jej słowa autor "Z kim tak ci będzie źle jak ze mną".
Aleksandra Wierzbicka twierdzi, że Tadeusz źle się obchodził z kobietami i to dlatego Kalina z nim zerwała.
"Zrozumiała, że nie może pozwolić się poniżać (...). Rzuciła go" - potwierdziła w wywiadzie-rzece "Opowieść córki z wyboru".
"Wiele lat później byłyśmy w Teatrze Syrena. Kiedy wchodziłyśmy schodami na górę, Kalina zauważyła Plucińskiego. Powiedziała: 'O, patrz, (...) tam stoi. Jak będziemy go mijać, masz zrobić tak, żebym go nie widziała. Nie chcę na ch... nawet patrzeć" - opowiadała.
Kalina Jędrusik do końca życia unikała Tadeusza jak ognia.
Aleksandra Wierzbicka nie kryje, że jednym z niewielu mężczyzn, z którymi Kalina Jędrusik rozstała się w zgodzie, był aktor Władysław Kowalski. Ciekawostką jest, że był on ulubieńcem męża aktorki. Stanisław Dygat nazywał go "polskim Jamesem Deanem".
Kalina i Władysław zbliżyli się do siebie w 1965 roku, gdy grali w "Śniadaniu u Tiffany'ego" w Teatrze Komedia. Ich romans nie trwał jednak zbyt długo.
"To Kowalski rzucił Kalinę. Wrócił do swojej ówczesnej żony. Elżbieta Kępińska dowiedziała się o ich romansie, ale sama też nie była wierna mężowi, bo romansowała z Mieczysławem Rakowskim, za którego potem wyszła za mąż. Wcześniej jednak niewierność męża wywołała jej niepokój" - twierdzi Wierzbicka, dodając, że Kalina Jędrusik bardzo źle zniosła rozstanie z Kowalskim.
"Staś [Stanisław Dygat - przypis red.] próbował ją pocieszać. Kalina była bardzo zaangażowana w ten związek, ale nawet to nie było zagrożeniem dla jej małżeństwa" - wyznała "córka" gwiazdy w rozmowie z Remigiuszem Grzelą.
Jędrusik myślała ponoć, by wybaczyć Władysławowi, że zostawił ją dla swojej żony, i... zejść się z nim. Aktor nie był tym jednak zainteresowany.
"Później Kowalski dostał propozycję zagrania z Kaliną w filmie, ale odmówił" - wspomina Aleksandra Wierzbicka.
Zobacz też:
O Łazuce i Kalinie Jędrusik plotkowała cała Polska. Prawda wyszła po latach
Mąż wiedział o romansie Kaliny Jędrusik. Przypłacił go zawałem serca
Wojciech Gąssowski zdobył się na szczere wyznanie. Do dziś żałuje jednej rzeczy
Źródła:
1. Książka A. Wierzbickiej i M. Milcke "Kalina Jędrusik. Opowieść córki z wyboru", wyd. 2023
2. Książka R. Grzeli "Z kim tak ci będzie źle jak ze mną? Historia Kaliny Jędrusik i Stanisława Dygata", wyd. 2020
3. Wywiad z A. Wierzbicką, "Gazeta Wyborcza" (sierpień 2022)