Ciemne chmury nad domem Julii von Stein. Kłopoty się nie kończą
Znana z "Królowych życia" Julia von Stein od wielu miesięcy narzeka na życie w luksusowym apartamencie, który kupiła za pięć mln złotych. Przez długi czas nie mogła znaleźć nikogo, kto podjąłby się remontu lokalu, a kiedy w końcu pojawił się chętny, stało się coś nieoczekiwanego. 28-latka właśnie znowu pożaliła się w sieci.
Jakiś czas temu Julia von Stein wprowadziła się do modnego wieżowca w samym centrum Warszawy. Nie ma wątpliwości, że bogaczkę było na to stać - w końcu odziedziczyła fortunę, przejmując rodzinny zakład pogrzebowy w Tarnowie. Astronomiczna kwota, jaką celebrytka musiała zapłacić za możliwość mieszkania w sercu stolicy, nie uchroniła jej przed dużymi problemami i przede wszystkim ogromną frustracją oraz niezadowoleniem.
"Jest oczywiście 3 [w nocy - przyp. aut.], ja posprzątałam całe mieszkanie, bo w końcu jutro przychodzą do mnie panowie na odkrywki mojego zalanego mieszkania. Słuchajcie, mieszkanie za parę grubych milionów, a żyję jak w jakimś kołchozie. (...) Łącznie z tym, że naczynia mogę myć jedynie w wannie. To jest po prostu skandal" - utyskiwała w zeszłym roku na Instagramie.
Kobieta przez długi czas miała problem ze znalezieniem nowej ekipy fachowców. Tę, która nie wykazywała znaczącego postępu w pracach, von Stein zwolniła. Niestety okazało się, że chętnych do pomocy brakuje.
Jak wiadomo w Polsce trudno jest znaleźć ekipę remontową, która po pierwsze świadczy najlepsze usługi, a po drugie ma wole terminy praktycznie "od zaraz". Mimo to dziewczyna się uparła i - jak pokazała w wideo na jej kanale YouTube'owym - cierpliwie wydzwaniała do kolejnych pracowników, w odpowiedzi wciąż słysząc odmowę w słuchawce.
W końcu celebrytka osiągnęła cel. Swoim szczęściem od razu podzieliła się z nowym ukochanym, Marcinem. Para w dość osobliwy zresztą sposób świętowała ów mały sukces...
Wygląda na to, że wszystko, co dobre, szybko się kończy, a radość von Stein niestety była przedwczesna. W najnowszym filmiku opublikowanym przez youtuberkę, o wymownym tytule "Remont mieszkania wpędzi mnie do grobu", widać, że prace ani trochę nie posunęły się do przodu.
"Moja cisza jest jedyną odpowiedzią. Przecież tutaj jest gorzej, niż było" - komentuje załamana gwiazda.
Co gorsza, fachowiec pozostawił po sobie dodatkowy bałagan.
"Była nadzieja, że mieliśmy już pana, który miał tutaj już zacząć remont, no to widzisz, jak zaczął" - ironizowała influencerka, wskazując na puste butelki po napojach z procentami.
Niestety wygląda na to, że cierpliwość dziewczyny jeszcze przez jakiś czas będzie wystawiona na trudną próbę. Kto wie zresztą, czy zniechęcona von Stein zupełnie porzuci pomysłu o zamieszkaniu w apartamentowcu. Już kilka miesięcy temu deklarowała bowiem wyraźnie, że marzy jej się... dom.
"Ja chcę dom. Mam dość mieszkania w bloku, bo jakby nie było, ten apartamentowiec to jest blok. Ja nie byłam wychowana w bloku i nie chcę mieszkać w bloku. Chcę mieć dom z ogrodem, dużą, otwarta przestrzeń" - mówiła Julia do rodziców w zapowiedzi jednego z odcinków, na co adresaci wypowiedzi zareagowali z właściwym sobie dystansem i ironią.
Remont feralnego lokalu to na szczęście niejedyna rzecz, na której obecnie skupia się celebrytka - oprócz tego rozpoczęła bowiem zajęcia taneczne, które mają przygotować ją do... trasy koncertowej. Niedawno 28-latka postanowiła bowiem spróbować swoich sił na scenie jako wokalistka.
Zobacz też:
Julia von Stein zaliczyła wpadkę. Musiała się do tego przyznać
Julia von Stein przedstawiła swojego chłopaka mamie i babci. Było niezręcznie
Julia von Stein "spróbowała" przeżyć dzień za 100 złotych. Ludzie grzmią w komentarzach