Kotońska wspomina narodziny syna. "Musiałam w momencie wydorośleć"
48-letnia Agnieszka Kotońska otwarcie mówi o wczesnym macierzyństwie. Dzięki wsparciu rodziców mogła pogodzić obowiązki z nową rolą mamy. Celebrytka pokazała na Instagramie prywatny kadr tuż po urodzeniu syna Dajana blisko 30 lat temu.
Agnieszka Kotońska to gwiazda programu "Gogglebox. Przed telewizorem", a od niedawna także "Królowej przetrwania". 48-latka w pełni wykorzystuje swoje pięć minut, nadając nie tylko z ekranu telewizora, ale i w internecie. Na Instagramie obserwuje ją już ponad 350 tys. osób. Duża publiczność w żaden sposób nie onieśmiela celebrytki, która lubi dzielić się prywatnymi treściami.
Kotońska niedawno wrzuciła na swój profil archiwalne zdjęcie z czasu, kiedy dopiero co została mamą. Widzimy ją, jak ona i jej partner (Artur Kotoński) trzymają syna Dajana.
"Narodziny Dajana. 23 listopada 1992 roku godzina 12.45. Poznań, prywatna klinika" - podpisała kadr.
Kotońska jakiś czas temu otworzyła się ws. wczesnego macierzyństwa. Przyznała, że gdyby nie pomoc rodziców, byłoby jej bardzo trudno wszystko pogodzić.
"Nie powiem, że było łatwo, bo nie było. Gdyby nie moi rodzice, teściowie, to mogłoby być niewesoło. My chodziliśmy wtedy do szkoły, nagle pojawił się mały Dajanek. Trzeba było Dajanka podrzucać od jednej babci do drugiej. My wtedy nie byliśmy małżeństwem. Moi rodzice powiedzieli, że mamy dać sobie czas, żeby sprawdzić, czy my do siebie pasujemy, żebyśmy się dotarli" - mówiła na łamach dziendobry.tvn.pl.
Kotońska otwarcie mówi, że nie jest zwolenniczką wczesnego macierzyństwa. Choć niczego nie żałuje, to posiadanie syna w młodym wiek sprawiło, że ominęło ją wiele przygód z rówieśnikami.
"Musiałam w momencie wydorośleć. Nie miałam wypadów z koleżankami, nie jeździłam z nimi pod namiot (...). Nie żałuje tego. Nie popieram wczesnego macierzyństwa, ale jak już tak się stanie, budujmy miłość i to, co zrobiliśmy. Wiele osób pisało do mnie, że też miały taki przypadek w rodzinie, że szybko zostali rodzicami. U mnie też mogło się wydarzyć różnie, ale rodzice wyciągnęli pomocną dłoń" - mówiła we wspomnianym wywiadzie.
Dziś Kotońska jest nie tylko mamą, ale i babcią. Mimo tego jakiś czas temu wyjawiła, że daleko jej do stereotypów, jakie krążą wokół tej roli.
"Czuję się wyśmienicie w roli babci. Zawsze mówiłam, że będę młodą babcią, bo byłam młodą mamą. Słowo babcia nie pasuje do mnie, bo wiele osób mi mówi, że Tymek wygląda jak mój syn. Nie jestem standardową babcią, która lepi pierogi. Jestem nowoczesną babcią, wolę jechać na te pierogi do restauracji" - stwierdziła gwiazda "Gogglebox".
Zobacz też:
Agnieszka Kotońska nagle zalała się łzami. Wszystko przez rozmowę ze Smaszcz