Agnieszka Włodarczyk otrzymała diagnozę. Przekazała wieści ze szpitala
Agnieszka Włodarczyk wie jak wywołać poruszenie wśród fanów. Kilka dni temu w serwisie Instagram opublikowała zdjęcie prosto ze szpitalnego łóżka. Okazało się, że celebrytka ma problemy ze zdrowiem i czeka na postawienie trafnej diagnozy. Teraz aktorka wyjaśniła przyczyny złego samopoczucia i zwróciła się do personelu medycznego: "Nigdy tego nie zapomnę".
Agnieszka Włodarczyk to polska aktorka filmowa i telewizyjna, która zdobyła popularność w latach 90., za sprawą roli w filmie "Sara". Włodarczyk pokonała w castingu 250 kandydatek i zagrała u boku Bogusława Lindy. Produkcja wywołała wówczas niemałe kontrowersje odważne sceny z udziałem młodziutkiej aktorki.
W latach 1997-2000 grała w serialu "13 posterunek", a później "13 posterunek 2". W 2000 roku dołączyła do obsady serialu "Plebania", gdzie przez ponad dekadę z przerwami wcielała się w postać Wiktorii Potocznej. W tym samym roku pojawiła się w serialu "Na dobre i na złe" oraz "Świat według Kiepskich".
Kilka dni temu Internet obiegły smutne informacje o złym stanie zdrowia Agnieszki Włodarczyk. Aktorka zamieściła zdjęcie z wenflonem w ręce. Okazało się, że jej problemy mają podłoże gastrologiczne.
"Powiem tak... nie mogłam długo znaleźć przyczyny moich brzuchowych dolegliwości, byłam u 3 gastrologów, robiłam badania. Nic. Nikt nic nie znalazł. Muszę położyć się na szpitalnym łóżku i porządnie zdiagnozować. Nie ma, że później, że nie w tej chwili, że praca, że spotkanie, bo nigdy nie ma na to dobrego momentu..." - wyjawiła.
Teraz gwiazda opublikowała obszerny wpis, w którym wyjaśniła dokładnie przyczyny złego samopoczucia i jej wizytę w szpitalu.
"Dobrze się stało. Zostałam wstępnie zdiagnozowana (teraz czekamy na wyniki badań histopatologicznych). NARESZCIE! PORZĄDNIE! JAK NALEŻY! Jakie to szczęście, że trafiłam wreszcie na dobrych lekarzy, którzy nie zostawili mnie z problemem, którzy pochylili się nade mną, otoczyli opieką, zrozumieli. Pełna diagnostyka, liczne badania, wykluczenie rzeczy, które miałam z tyłu głowy. Czułam się jak bohaterka serialu "Doktor House", tylko w przeciwieństwie do dr Housa, dr Michał Lis jest miłym i empatycznym ordynatorem" - przekazała.
Żona Roberta Karasia nie kryła słów uznania dla personelu medycznego Szpitala Czerniakowskiego w Warszawie. Jak sama wspomina, została otoczona niezwykłą opieką.
"Jestem ogromnie wdzięczna za pomoc i nigdy tego nie zapomnę. Dziękuję lekarzowi prowadzącemu Tomaszowi Zawodnemu, wszystkim pielęgniarkom, dr Ewie Klamczyńskiej, która mnie zatrzymała przed wylotem, szczerze martwiąc się o moje zdrowie. Paniom, które przynosiły jedzonko oraz paniom salowym. Mojemu mężowi, na którego zawsze mogę liczyć i mamie, która pomogła nam z Milankiem najlepiej na świecie" - dodała.
Na koniec aktorka zaapelowała do fanów, by nie lekceważyli swojego zdrowia i profilaktycznie przeprowadzali badania.
"Niestety każdy z nas może kiedyś trafić do szpitala, z takiej czy innej przyczyny. Warto zrobić sobie badania wcześniej, niż tak jak ja, przeciągać ten moment do granic wytrzymałości"
Zobacz też:
Wyszła prawda o zdrowiu Agnieszki Włodarczyk. Robert Karaś się wygadał
Niepokojące doniesienia z domu Agnieszki Włodarczyk. Opublikowała to zdjęcie i zniknęła
Mama Włodarczyk wyszła za 30 lat młodszego obcokrajowca. Plotkowano, że to książę