Anna Jantar zginęła w katastrofie lotniczej. Jej grób do dzisiaj odwiedzają rzesze fanów [POMPONIK EXCLUSIVE]
Anna Jantar (†30 l.) 14 marca 1980 r. wsiadła w Nowym Jorku na pokład samolotu lecącego do Polski. Lot zakończył się katastrofą. Nie tylko bliscy pamiętają o gwieździe. Jej grób na cmentarzu Wawrzyszewskim do dzisiaj odwiedzają rzesze fanów.
Anna Jantar w latach 70. XX wieku była ikoną polskiej muzyki pop. Wylansowała takie przeboje jak "Tyle słońca w całym mieście", "Nic nie może wiecznie trwać", "Staruszek świat", "Najtrudniejszy pierwszy krok" czy "Za każdy uśmiech". Niestety, wspaniałą karierę muzyczną przerwała śmierć w katastrofie lotniczej.
Anna Jantar zginęła 14 marca 1980 roku. W katastrofie lecącego z Nowego Jorku samolotu "Mikołaj Kopernik", który rozbił się pod warszawskim Okęciem, zginęło 77 pasażerów i 10 członków załogi. Jak ogłosiła komisja powołana do zbadania wypadku, przyczyną katastrofy było zniszczenie turbiny lewego, wewnętrznego silnika na skutek zbiegu okoliczności i ukrytych wad.
Anna Jantar wracała z trasy koncertowej w USA, a jej samolot rozbił się 950 metrów od lotniska Okęcie, na którym miał lądować. Od tej tragedii minęły 43 lata.
Po jej śmierci lekarz medycyny sądowej, przeprowadzający badanie, przekazał matce artystki mały różaniec, który Jantar trzymała w zaciśniętej dłoni podczas katastrofy. Ceremonia pogrzebowa odbyła się 25 marca 1980 roku. Na pogrzeb do kościoła św. Marii Magdaleny w Warszawie przyszło blisko 40 tysięcy osób.
Grób Anny Jantar znajduje się na cmentarzu Wawrzyszewskim. Na nagrobku widnieje nazwisko Anna Jantar Kukulska. Obok pochowany został jej mąż Jarosław Kukulski, który zmarł w 30 lat później w 2010 roku. Na płycie stoi pełno zniczy i zawsze świeże kwiaty.
Grób jest często odwiedzany przez fanów gwiazdy, którzy mimo upływu czasu nadal pamiętają o gwieździe. Pamięta o niej również ukochana córka Natalia Kukulska.
W chwili katastrofy córka Anny Jantar, Natalia Kukulska, miała zaledwie 4 lata. Tęskniła za mamą, która na blisko 3 miesiące wyjechała na koncerty do Stanów. Doskonale pamięta dzień, kiedy czekała z babcią na Okęciu na jej powrót.
"Byłam na lotnisku z babcią, tatą i menedżerem mamy - Bogusiem. Staliśmy i czekaliśmy. Ja trzymałam bukiecik frezji, aby nim mamę powitać. Samolot się spóźniał, tata musiał więc jechać na jakieś zebranie do Zaiksu, a my z babcią zostałyśmy z Bogusiem Zepem. Tata powiedział, że postara się wrócić jeśli to potrwa, a jeżeli się nie wyrobi, to Boguś mamę odbierze. Potem pamiętam jakieś zamieszanie, nerwy i babcię w histerii. Nie mogłam jednak zrozumieć, co się stało. Nikt tego mi nie powiedział" - mówiła w wywiadzie dla Vivy.
Strata matki w takim wieku była niezwykle dotkliwa. Kukulska do dzisiaj mierzy się z bólem. Na miejsce tragedii odważyła się pojechać dopiero po 39 latach. Niemal co roku 14 marca Natalia Kukulska dzieli się emocjami, które przeżywa w związku ze śmiercią mamy. Choć przyznaje, że stara się nie wracać do tego często, nieustannie w ten dzień towarzyszy jej żal, ból i tęsknota które, jak sama przyznaje, "będą już zawsze cichymi kompanami".
Czy pamięta mamę?
"Pamiętam, jak wyglądała, choć nie wiem, czy moja pamięć opiera się o zdjęcia i wspomnienia innych, czy o realne wspomnienie. Ja żadnych wspomnień osobistych właściwie prawie nie mam i nie wiem, czy te, które we mnie żyją, pochodzą z opowiadań o mamie, czy były to sytuacje, które ja, jako czterolatka, zapamiętałam" - zwierzała się w Vivie Kukulska.
Zobacz też:
Ostatnie zdjęcie Anny Jantar. Dziś skończyłaby 71 lat
Natalia Kukulska znalazła się w potrzebie. Dorota Szelągowska ruszyła z pilną pomocą