Babiarz nie będzie zachwycony. Znana dziennikarka boleśnie wytknęła mu błędy
Od ceremonii otwarcia XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich minęło kilka dni, ale echa skandalu wokół słów Przemysława Babiarza nadal nie cichną. Jego szeroko komentowane wystąpienie oceniła m.in. Karolina Korwin-Piotrowska. Znana dziennikarka zwróciła uwagę na konkretny aspekt jego wystąpienia.
Przemysław Babiarz od ponad trzech dekad jest związany zawodowo z telewizją publiczną. Nie zmieniło się to nawet w ciągu kilku ostatnich miesięcy, pomimo "zmiany warty" w zarządzie TVP. Podczas komentowania inauguracji igrzysk olimpijskich w Paryżu 60-latek powiedział jednak o kilka słów za dużo, co być może zaważy na jego dalszej karierze. Pierwsze skutki widoczne były zresztą niemal od razu.
Za wyrażenie osobistej opinii na temat wizji świata przedstawianej w utworze "Imagine" Johna Lennona (sprawdź!) gwiazdor został bowiem zawieszony w pracy. Mimo to komentator sportowy wcale nie zamierza na razie wracać do ojczyzny. Władze Telewizji Polskiej wydały na jego wyjazd niemałą kwotę, dlaczego by więc z tego nie skorzystać?
Sam zainteresowany jak dotychczas nie odniósł się do sprawy, ale oczywiście zrobili już to za niego inni, m.in. Hanna i Tomasz Lisowie, Wojciech Mann, Anna Popek czy nawet Marcin Mroczek. Do tego grona dołączyła właśnie Karolina Korwin-Piotrowska, która przecież dopiero co wdała się w minikonflikt z Joanną Opozdą. Tym razem zajęła się Babiarzem.
Felietonistka wykorzystała przypadek komentatora do zdiagnozowania zawodu dziennikarza. "Jesteśmy usługodawcami. Nasze zdanie nikogo nie interesuje. Z drugiej strony to pokazuje, że 'Imagine' dalej żyje, że wielka sztuka się obroni, a głupie komentarze komentatorów się nie obronią. (...) Dla mnie to też pokaz ignorancji i ego wybujałe" - odniosła się na koniec wprost do prezentera, udzielając wywiadu Jastrząb Post.
Podobnie jak widzowie kobieta zwróciła uwagę na być może nawet ważniejszy aspekt wystąpienia Babiarza, a mianowicie kardynalne błędy, jakich się dopuścił. Korwin-Piotrowska przyznała, że na początku oglądała transmisję na innej stacji, a kiedy przełączyła na TVP, jej uwagę od razu zwróciło pomylenie łuków triumfalnych przez weterana telewizji. "To była komedia pomyłek" - oceniła ostro.
Bolały ją przede wszystkim brak przygotowania i gafy merytoryczne, których z łatwością można było uniknąć. "(...) Mamy coś takiego jak telefon komórkowy, w którym możemy sprawdzić, jak nazywał się malarz, jak miał na imię Delacroix" - podpowiedziała kolegom po fachu.
To właśnie w niewiedzy upatrywała też zresztą źródeł fali krytyki, jaka wylała się w sieci na organizatorów i wykonawców celebrującej różnorodność gali otwarcia. "[Wynikała ona] z ignorancji i braku nauki" - mówiła w rozmowie ze wspomnianym wyżej portalem.
Zgadzacie się z opinią Korwin-Piotrowskiej?
Zobacz też:
Tak Babiarz traktuje ludzi. Głos zabrał uczestnik "Va Banque". Nie pozostawił wątpliwości
To był niespodziewany zwrot w małżeństwie Babiarza. Chciał anulować ślub
Najpierw zajął miejsce Babiarza, a teraz go komentuje. Padły wymowne słowa