Bosacka już wzięła się za krytykę pączków. Wskazała, co jest w nich złego
Katarzyna Bosacka przyzwyczaiła swoich fanów do tego, że zawsze reaguje na trendy żywieniowe i wypowiada się na tematy związane z popularnymi produktami spożywczymi. Nie ma co ukrywać, że w większości krytykuje omawiane dania i wytyka ich wątpliwy skład. Tuż przed jednym z ulubionych świąt w naszym kraju, Bosacka postanowiła wziąć się oczywiście za pączki. Nie ma wątpliwości co do ich szkodliwości.
Katarzyna Bosacka przez lata pracy w telewizji wyrosła na prawdziwą ekspertkę żywieniową. W swoim programie "Wiem, co jem i wiem, co kupuję" pokazywała, jakie produkty warto wybierać w sklepach, a których lepiej unikać. Po odejściu z telewizji Katarzyna Bosacka zaczęła rozwijać swoją działalność w sieci. Teraz na Instagramie, na którym obserwuje ją prawie 200 tysięcy osób pokazuje, jakie składy mają popularne produkty żywieniowe.
Już 27 lutego wszyscy będą świętować Tłusty Czwartek. Zapewne nawet osoby, które na co dzień trzymają dietę, tego wyjątkowego dnia skuszą się na skosztowanie, chociażby jednego symbolicznego pączka. Będą jednak także śmiałkowie, którzy tego dnia będą prześcigać się w liczbie pochłoniętych smakołyków.
Przy okazji kolejnego Tłustego Czwartku ekspertka żywieniowa Katarzyna Bosacka postanowiła wypowiedzieć się na temat pączków oraz ich składów. W rozmowie z "Plejadą" na wstępie skrytykowała pomysł smażenia pączków z buraków.
"Jedna z bardzo znanych celebrytek polecała niedawno w tłusty czwartek pączki z buraka, bez tłuszczu, bez cukru, bez laktozy, bez jajek, bez nabiału. Tylko po co takiego pączka jeść?" - pyta prezenterka.
Jak się okazuje, Bosacka nie jest całkowitą przeciwniczką jedzenia tradycyjnych słodkich przysmaków. Uważa jednak, że desery trzeba wybierać z głową. Ekspertka zdecydowanie odradza kupowanie pączków w popularnych sklepach, ponieważ to właśnie one mają najgorszy skład i pochodzą z głębokiego mrożenia.
Katarzyna Bosacka jest przeciwna "wyścigom" w jedzeniu pączków w Tłusty Czwartek. Zdecydowanie bardziej poleca zjedzenie w tym dniu jednego, a porządnego przysmaku.
"Kiedyś jeden z operatorów, z którym pracowałam, zjadł na planie w tłusty czwartek aż 24 pączki. Nie polecam tej metody. Najlepiej zjeść jednego prawdziwego, tłustego i pysznego. Tradycji musi stać się zadość" - stwierdziła jasno.
Aż dziwne, że ekspertka całkowicie nie skrytykowała tradycji.
Zobacz też:
Katarzyna Bosacka pochwaliła się nowym partnerem. Odpowiedziała wprost, gdy padło pytanie o dzieci
Bosacka szczerze o pomocy, którą otrzymała po rozstaniu z mężem. "Najlepsza decyzja w moim życiu"
Tak naprawdę wygląda związek Cieleckiej i Gelnera. Sama powiedziała