Brzozowski reaguje na komentarze dotyczące apartamentów. Tak się tłumaczy
Nie milkną echa afery dotyczącej nieruchomości "Brzozowy Dwór" w Zamościu. Apartamenty Rafała Brzozowskiego spotkały się z niepochlebnymi opiniami internautów, którzy zwracali uwagę na niekomfortowe warunki oraz nieatrakcyjną lokalizację. W odpowiedzi na krytykę, głos w sprawie zabrał sam wokalista.
Kilka miesięcy temu sieć obiegła nieoczekiwana wiadomość o nowym biznesie Rafała Brzozowskiego. Były gwiazdor TVP pochwalił się, że otrzymał posiadłość po dziadkach, którą zamienił na przestrzenie pod wynajem. Agroturystyczna działalność wokalisty to cztery apartamenty położone w Zamościu, otoczone dużym ogrodem z placem zabaw, mini stawem z "mostem", sauną i altanką z grillem.
Choć początkowo prezenter nie krył ekscytacji z nowego pomysłu, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Pierwsi goście skrytykowali obiekt za nieatrakcyjną lokalizację, niedogodne warunki, hałas i bliskość ruchliwej drogi.
"Ten obiekt dumnie nazywany 'dworem' jest ZWYCZAJNYM DOMEM położonym przy bardzo ruchliwej głośnej drodze w centrum Zamościa. Sąsiedztwo to bloki i zakład wulkanizacyjny. Nasz pseudoartysta chyba jednak nie jest z tego dumny, bo na zdjęciach to ukrywa. Nie jest też prawdą, że na Rynek jest blisko. Tak trzymaj Rafałku" - czytamy w opiniach obiektu w serwisie Google.
"W toalecie nieprzyjemny zapach z kanalizacji. W szufladach przeterminowane przyprawy, herbaty. Niektóre z terminem ważności do 2018 roku więc ponad 6 lat nikt o to nie zadbał. Telewizor bez opłaconych subskrypcji" - narzekają użytkownicy popularnej platformy do wynajmu.
Kontrowersje wzbudzała też cena wynajmu obiektu. Jego koszt to od 312 do nawet 421 złotych za dobę.
Teraz w rozmowie z "Plejadą", autor hitu "Tak blisko" postanowił zabrać głos w sprawie. Dobitnie przyznał, że niektóre opinie o miejscu, nazwie czy sąsiedztwie pochodzą od anonimowej osoby, która nigdy wcześniej nie odwiedziła obiektu. Te komentarze pozostawi bez echa.
"Poprzez wpisy atakował mnie, moich fanów oraz innych użytkowników mediów społecznościowych. Na takie komentarze nie będę reagował i wdawał się w dyskusję, gdyż w takim przypadku jest pozbawiona sensu" - tłumaczył.
W dalszej części rozmowy, muzyk zapewnił, że wszelkie zgłoszone niedociągnięcia zostały potraktowane z najwyższą powagą i natychmiastowo naprawione. W trosce o komfort gości, wprowadzono dodatkowe procedury, mające na celu dokładne weryfikowanie stanu apartamentów przed przyjazdem kolejnych osób.
"Odnośnie opinii gości, które są dla mnie najważniejsze, to klientka słusznie zwróciła uwagę i to był nasz błąd, który został naprawiony, jak również pozostałe jej uwagi zostały natychmiast skorygowane i sprawdzone, tak aby nie powtórzyły się w przyszłości (...). Chodzi głównie o dokładne sprawdzenie tego, co pozostawiają poprzedni goście w apartamentach. Przyznam szczerze, że ten biznes to dla mnie nowość i wiele spraw mnie ciągle zaskakuje. Myślę, iż będę mógł więcej powiedzieć państwu o swoich odczuciach dopiero za jakiś czas, kiedy będę miał większe doświadczenie w prowadzeniu tego typu działalności" - podsumował.
Zobacz też:
Brzozowski już nie ma wątpliwości. Oficjalnie ogłosił
Najnowsze wieści ws. Brzozowskiego. Otwarcie się wszystkim przyznał. "Właśnie dobiegła końca"
Apartamenty Brzozowskiego skrytykowane. Oceny pierwszych gości są zatrważające