Burza pod postem Rozenek. Chodzi o dawno niewidzianego członka rodziny
Pamiętacie jeszcze, że wśród Majdanów była niejaka Franceska? Internauci nie zapomnieli i nie odpuszczają Małgorzacie Rozenek - na jej Instagramie co rusz wypytują, co się stało z czworonogiem. I pozwalają sobie na niewybredne komentarze...
Na komentarzach się jednak nie kończy... W sieci pojawiły się teorie, co mogło się wydarzyć z ukochanym psem Małgorzaty Rozenek.
Przypomnijmy, że Franceska - suczka rasy chihuahua - pojawiła się w domu Majdanów w 2021 r. Rozenek na bieżąco publikowała zdjęcia ze swoją czworonożną ulubienicą. Nagle to się skończyło...
Internauci zdecydowali się drążyć temat. I nie dają spokoju Rozenek.
To musi boleć Małgorzatę - jest miłośniczką zwierząt. A tu fani oskarżają ją o najgorsze...
Pod koniec maja Rozenek poprosiła na Instastories: "Do tematu Franceski kiedyś wrócę, opowiem wam o tym, ale nie jest to na to moment. Nie jest to łatwy temat i po prostu muszę się zebrać, żeby wam o tym opowiedzieć (...) Na razie to zostawmy". Internauci nie myśleli, by spełnić jej życzenie...
Pod jednym z wakacyjnych zdjęć Rozenek rozpętała się prawdziwa burza. "Co się stało z psią kruszynką?" - zapytała jedna z internautek. Inna poszła o krok dalej: "Też pytałam wiele razy i Małgorzata nie chce odpowiedzieć. Pewnie ją oddali, a teraz wstyd, że miłośniczka zwierząt pozbyła się prezentu od męża, bo był nie do wytresowania".
Nie wszyscy jednak są tak okrutni dla Rozenek. I apelują o rozsądek i uszanowanie życzenia celebrytki: "A może warto uszanować, że ktoś nie chce na ten temat wypowiadać się?! Ludzie, co z wami?! Ostatnie, o czym bym pomyślała, to że oddali to maleństwo".
Zobacz także: