Był mężem Agnieszki Osieckiej. Marzył, by zostać producentem filmowym, ale w Hollywood czekała na niego śmierć...
W latach 50. ubiegłego wieku Wojciech Frykowski cieszył się opinią bon vivanta i playboya. Powodzenia u kobiet, które wręcz lgnęły do niego, zazdrościli mu wszyscy znajomi z łódzkiej Honoratki - kawiarni, w której w tamtych czasach koncentrowało się życie artystycznej elity PRL-u. To właśnie w tym popularnym lokalu Wojtek wypatrzył pewnego dnia młodziutką Ewę Kwaśniewską... O ich burzliwym związku do dziś krążą legendy!
Wojciech Frykowski był w młodości jednym z najbardziej pożądanych kawalerów w Polsce. Przystojny, wysoki, świetnie sytuowany chłopak zawsze otoczony był wianuszkiem wpatrzonych w niego jak w obrazek dziewcząt. Przyjaciele - a byli wśród nich m.in. studenci łódzkiej filmówki z Romanem Polańskim na czele - nie wierzyli, że kiedykolwiek się ustatkuje...
Wojtek miał 22 lata, gdy po raz pierwszy zobaczył Ewę Kwaśniewską - najpiękniejszą licealistkę w Łodzi. W młodziutkiej modelce, która pewnego dnia wkroczyła do Honoratki, natychmiast zakochał się bez pamięci.
"Poderwał mnie. Wkrótce po tym, jak zaczęliśmy się spotykać, wyrzucono mnie z liceum... Postawiłam wtedy na niego" - wspominała Ewa Morelle (tak dziś nazywa się pierwsza żona Wojciecha Frykowskiego), gdy wiele lat później gościła w studiu "Dzień dobry TVN".
Ewa, choć była oczarowana uroczym studentem politechniki, wcale nie chciała wychodzić za niego za mąż. Miała przecież zaledwie 18 lat! Nawet gdy na początku jesieni 1958 roku zaszła z Wojtkiem w ciążę, nie była pewna, czy powinna w tak młodym wieku zostać matką i żoną.
Syn Ewy i Wojciecha - Bartek - przyszedł na świat pół roku po ślubie rodziców. O uroczystości, podczas której przysięgli sobie w łódzkiej katedrze dozgonną miłość, a zwłaszcza o weselu, na które po ceremonii zaprosili przyjaciół do baru Syrena w Grand Hotelu przy Piotrkowskiej, mówiono, że były największymi w Polsce wydarzeniami towarzyskimi końca lat 50.
"Ewa była jedną z tych zjawiskowych dziewczyn z Honoratki, które pozwalały żywić się złudzeniami, że zapyziała Łódź wciąż jest Ziemią Obiecaną. Wszyscy ją lubili" - opowiadał w wywiadzie Jerzy Frykowski, młodszy brat Wojtka, który też był oczarowany piękną modelką.
Wojciech od razu po ślubie zażądał od Ewy, by zapomniała o pracy modelki. Nie pozwalał jej też grać w filmach, choć jego przyjaciele ze szkoły filmowej proponowali jej role w swoich etiudach.
Ewa bardzo szybko zrozumiała, że popełniła ogromny błąd, wychodząc za Frykowskiego. Nie tylko dlatego, że chciał zrobić z niej kurę domową, ale także dlatego, że jego matka, u której zamieszkali po ślubie, zamieniła jej życie w piekło.
"Zniszczył mi całe życie! Może gdybym nie zakochała się w nim i nie wyszła za niego, zrobiłabym maturę, poszła na studia? Może moje życie byłoby słodkie, a nie pełne goryczy" - powiedziała.
Wszyscy znajomi Wojciecha wiedzieli, że w porywach zazdrości zdarzało mu się pobić żonę tylko za to, że uśmiechnęła się do innego mężczyzny. Tymczasem to ona miała powody do zazdrości, bo zdradzał ją na potęgę.
W końcu Ewa nie wytrzymała, zażądała rozwodu i od razu, gdy go dostała, wyjechała z Łodzi. Niestety, teściowa nie pozwoliła jej zabrać ze sobą synka.
"Walczyłam o mojego Bartka, ale nie miałam szans. Padał argument, że jestem za młoda, nieodpowiedzialna, że nie mam ustabilizowanej sytuacji życiowej. Zabrano mi dziecko" - wyznała kilka lat temu na łamach "Vivy!".
Wojciech oraz jego rodzice ukrywali przed Bartkiem, kto jest jego mamą. Przez pewien czas chłopiec nazywał tak Agnieszkę Osiecką, drugą żonę ojca... Ewa na lata straciła syna z oczu. "Dopiero, gdy Bartek dorósł na tyle, by samemu o sobie decydować, zaczęliśmy się regularnie widywać" - powiedziała w wywiadzie.
Po rozwodzie z Ewą Wojciech Frykowski znalazł pocieszenie w ramionach Agnieszki Osieckiej, którą poślubił w 1963 roku w Zakopanem. Niestety, także i to małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Pół roku po ślubie Wojtek i Agnieszka rozwiedli się.
"Każdy miał wrażenie, że w chwili poznania Wojtka otwierał się przed nim baśniowy świat kolorowych przygód. Przez kilka tygodni byłam zakochana jak głupia koza. Dziś wiem, że pomyliłam flirt z miłością" - napisała później Osiecka w swoim "Dzienniku".
W 1965 roku Frykowski postanowił wyruszyć na podbój świata. Najpierw mieszkał w Paryżu i zarabiał na życie pracując przy przeprowadzkach i malując mieszkania. Po pewnym czasie Roman Polański ściągnął go do siebie do Ameryki. Zanim jednak Wojtek dołączył do mieszkającego w Los Angeles przyjaciela, zatrzymał się w Nowym Jorku u Jerzego Kosińskiego.
Kosiński przedstawił Wojtka 25-letniej Abigail Folger - córce milionera, potentata na rynku kawy. Zakochali się w sobie i razem polecieli do Kalifornii.
W nocy z 8 na 9 sierpnia 1969 roku Wojtek i Abigail oraz ich przyjaciel, fryzjer Jay Sebring, bawili się w towarzystwie ciężarnej Sharon Tate w willi Romana Polańskiego na Cielo Drive w Beverly Hills. Reżyser był akurat w Londynie... Członkowie założonej przez Charlesa Mansona sekty "The Family" włamali się do rezydencji Polańskiego i zamordowali wszystkie obecne tam osoby.
"Gdy dowiedziałam się, że Wojtek nie żyje, pomyślałam, że na nazwisku Frykowski ciąży jakaś klątwa" - wspominała Ewa Morelle w rozmowie z "Galą".
Śmierć Wojtka nie była pierwszą tragedią w rodzinie Frykowskich. Wcześniej w nieszczęśliwym wypadku zginęli ojciec Wojciecha - właściciel fabryki produkującej apaszki, chusty i krawaty - oraz jego wuj. Auto, którym bracia Frykowscy wracali z pracy do domu, wjechało pod koła pędzącego pociągu. Obaj zginęli na miejscu.
Wiele lat później z kolei - 8 czerwca 1999 roku - w tajemniczych okolicznościach zmarł od ran zadanych nożem syn Ewy i Wojciecha, Bartek... Śledczy badający sprawę uznali, że Bartłomiej Frykowski popełnił samobójstwo.
"Nigdy chyba nie poznam prawdy o tym, co wydarzyło się tamtej nocy w domu Karoliny Wajdy w Głuchach. Utrata Bartka była dla mnie ogromnym ciosem, do dziś na myśl o nim pęka mi serce" - wyznała Ewa Morelle jednemu z autorów książki "Gdzie są gwiazdy z tamtych lat".
Tajemnicy śmierci Bartka nie udało się też rozwikłać dwóm jego córkom - Rozalii Frykowskiej i jej przyrodniej siostrze Mai Frykowskiej, którą 20 lat temu zaistniała w show biznesie jako "Frytka" z czwartej edycji "Big Brothera", a dziś jest przykładną żoną i mamą.
Wojciech Frykowski marzył, by zostać producentem filmowym. Był pierwszym Polakiem, który za własne pieniądze wyprodukował film - 10-minutową etiudę Romana Polańskiego "Ssaki". Wierzył, że w Hollywood zrobi wielką karierę. Niestety, zginął z rąk szaleńców, zanim tak naprawdę zdążył zadomowić się w Los Angeles. Miał niespełna 33 lata...
Urna z jego prochami spoczywa w rodzinnym grobie Frykowskich na Starym Cmentarzu w Łodzi.
***
Zobacz także:
Ewa Maria Morelle: Była pierwszą polską celebrytką... Co dziś robi bywalczyni PRL-owskich salonów?
Maja Frykowska: Byłam dręczona przez demony
Tragedia w dworku Karoliny Wajdy zatrzęsła polskim show-biznesem!