Była gwiazdą "Na Wspólnej". Nagle zniknęła. W jej życiu doszło do prawdziwej tragedii
Ewa Gorzelak - czyli Gabriela z "Na Wspólnej" - była jedną z ulubienic polskiej publiczności. Wszyscy kibicowali jej postaci w serialu. Ona jednak po pewnym czasie zniknęła z ekranów. I to na dobrych parę lat. Miała ku temu ważny powód.
Ewa Gorzelak (44 l.) miała przed sobą dobrze zapowiadającą się karierę. Niestety, tragiczne wydarzenia pokrzyżowały jej plany. Dla chorego syna zrezygnowała z kariery.
Widzowie uwielbiali jej postać Gabrysi w "Na Wspólnej". Ona jednak z dnia na dzień zniknęła. Prawda wyszła na jaw dużo później...
Kariera Ewy Gorzelak przerwała rodzinna tragedia. Jej syn Ryszard poważnie zachorował. Zdiagnozowano u niego nowotwór mózgu. "Zachorował, jak miał rok i trzy miesiące. Nowotwór u podstawy czaszki i jest przykładem dziecka, które miało 1 proc. szans na przeżycie" - mówiła w "Dzień dobry TVN".
Aktorka nie musiała długo myśleć - wiedziała, co musi zrobić. Podczas gdy pani Ewa nocowała przy synu w szpitalu, jej drugim synem Frankiem zajmował się mąż aktorki - Ryszard Dziduch.
Ryszard w szpitalu spędził ponad dwa lata. Diagnoza była wielkim ciosem.
Na szczęście Ryszard wyszedł z choroby. Dziś ma 20 lat i cieszy się dobrym zdrowiem. Ewa Gorzelak natomiast swoje doświadczenie wykorzystuje w założonej przez siebie fundacji "Nasze Dzieci".
"Przed chorobą mojego Rysia miałam zdjęcia w "Na Wspólnej" właśnie na oddziale i pomyślałam, że chciałabym wrócić na ten oddział, żeby z dziećmi, które tam są coś robić. I potem miałam poczucie, że moje życie zatoczyło wielkie koło przez chorobę mojego syna i wróciłam do słów, które wypowiedziałam" - mówiła po latach od dramatu.
Gorzelak wróciła do pracy. Możemy ją oglądać w "M jak miłość". Czasem pojawi się na gwiazdorskich eventach. W mediach społecznościowych zaś promuje swoje "warsztaty samoświadomości dla dorosłych".
Zobacz także: