Całe środowisko mówiło o romansie jej męża z aktorką. Dowiedziała się ostatnia
O powodach rozstania Urszuli Dudziak i Michała Urbaniaka, a także roli, jaką odegrała w rozpadzie ich małżeństwa aktorka Liliana Komorowska, powiedziano i napisano już chyba wszystko. Mało kto jednak wie, jak narodziło się uczucie, które na wiele lat połączyło wokalistkę i jazzmana. Okazuje się, że ich pierwsze spotkanie zakończyło się... dość niespodziewanie.
Urszula Dudziak doskonale pamięta dzień, kiedy po raz pierwszy zobaczyła Michała Urbaniaka. W 1962 r. przedstawili ich sobie znajomi muzycy, z którymi pół nocy, w mieszkaniu jednego z nich, słuchali jazzu. Nad ranem rozbolała ją głowa, chciała opuścić towarzystwo po angielsku, ale Michał stanął jej na drodze. Pomyślała, że jest bardzo interesujący, więc gdy zaproponował, że odwiezie ją do domu, uśmiechnęła się i rzuciła krótkie "ok".
Urbaniak był wyraźnie zainteresowany 19-latką i jasno dał jej to do zrozumienia. "Wysiedliśmy z taksówki na placu Zbawiciela, zaprosił mnie do siebie. 'Chodź, mam fajne płyty', namawiał. Nie chciałam iść" - wspominała w filmie "Ula", dodając, że kiedy poczuła się zagrożona, zaczęła uciekać.
Dudziak nie była gotowa na to, czego z całą pewnością oczekiwał starszy od niej o zaledwie kilka miesięcy chłopak. Podobał się jej, ale..."Przestraszyłam się" - mówi. Była już znana w warszawskim "towarzystwie" jazzowym, bo jako 15-latka zadebiutowała z zespołem Komedy w Hybrydach, a nawet nagrała piosenkę Krzysztofa "Nie jest źle". Nic więc dziwnego, że ciągle wpadała na Urbaniaka, choć ten... uciekał, gdy tylko ją widział.
Minęło trochę czasu, zanim Michał przestał unikać Uli, którą - o czym dobrze wiedział - źle potraktował podczas pierwszego spotkania. "W końcu, mijaliśmy się wtedy na jakichś schodach, podszedł i zapytał, czy jestem w stanie wybaczyć mu tamto zachowanie. 'Pewnie!'. I poszliśmy na jarzębiaka" - opowiada wokalistka w filmie o sobie.
Urszula Dudziak nie kryje, że patrzyła na Urbaniaka z zaciekawieniem. "Wszyscy go szanowali jako muzyka. Naprawdę świetnie grał na saksofonie i skrzypcach, był wschodzącą gwiazdą jazzu" - twierdzi. Nie miała pojęcia, że on też ją obserwuje. Gdy w 1964 r. poprosił, żeby pojechała z nim i jego zespołem do Danii, a potem do Szwecji i Norwegii, miała już na koncie wyróżnienie na 1. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu za piosenkę "Ulice wielkich miast", którą specjalnie dla niej napisali Jan Ptaszyn Wróblewski i Agnieszka Osiecka.
Zrezygnowała ze śpiewania w kraju i pojechała z Urbaniakiem w nieznane. "Graliśmy w Skandynawii do kotleta parę ładnych lat. Wtedy zaczął się nasz romans" - wyznała w filmie "Ula".
Ula i Michał stali się nierozłączni. Nie dość, że cieszyli się każdą chwilą spędzoną ze sobą, to w dodatku uwieczniali te szczęśliwe momenty na taśmie filmowej. Wszędzie, dokąd jechali, zabierali ze sobą kamerę i przenośny, zasilany bateriami adapter Philipsa. "Woziliśmy ze sobą dużo płyt. Na łące w parku czy na brzegu jeziorka rozkładaliśmy koc i słuchaliśmy muzyki. 'Where Are You' Dinah Washington to była nasza piosenka" - wspomina wokalistka.
"Po bliższym poznaniu się, czyli po mniej więcej rocznym mieszkaniu razem, Michał zaproponował mi małżeństwo. Odmówiłam, ale byłam pewna, że za chwilę znowu padnie to samo pytanie. Nie padło. Z czasem przyzwyczaiłam się, że żyjemy na kocią łapę" - napisała po latach w autobiografii. Pewnego dnia żony Andrzeja Dąbrowskiego i Wojciecha Karolaka, z którymi się przyjaźniła, zaczęły ją buntować: że Michał trzyma wszystkie pieniądze, że musi mieć jakąś "gwarancję bezpieczeństwa", bo nie wiadomo, czy się z nią podzieli.
"Podpuściły mnie. Powiedziałam Urbaniakowi: 'Wiesz co, musimy się chyba jednak pobrać'. Właściwie to ja mu się oświadczyłam" - wspominała na kartach książki "Wyśpiewam wam wszystko". 22 grudnia 1968 r. Urszula i Michał stanęli w Oslo przed ambasadorem Mieczysławem Łobodyczem i wymienili się obrączkami. Fakt, że zostali małżeństwem, potwierdzili własnoręcznymi podpisami świadkowie: Wojciech Karolak i brat Uli, Leszek.
"Michał był do czasu ślubu zrelaksowany, natomiast kiedy zbliżał się termin, zaczął się bać. Było za późno na odwrót, ale nie było za późno na miejscowe znieczulenie. Michaś był przez całą ceremonię 'pod wpływem' i na wszystko się zgadzał" - wspominała Urszula Dudziak w autobiografii. Na poprawinach, które od razu po weselu w restauracji Grand urządziła nowożeńcom w swoim domu zaprzyjaźniona z nimi norweska dziennikarka Randi Hultin, Michał po raz pierwszy powiedział Uli, że chciałby przeprowadzić się do Stanów. Jego marzenie spełniło się dopiero we wrześniu 1973 r. Wcześniej przez kilka lat tułali się po Europie.
W Ameryce Urszula i Michał zrobili oszałamiające kariery i doczekali się dwóch córek. Niestety, ich miłość nie przetrwała próby czasu. Gdy wokalistka odkryła, że mąż zdradza ją z Lilianą Komorowską, poczuła się upokorzona, tym bardziej że cały Manhattan huczał od plotek o romansie Urbaniaka z polską aktorką, a ona dowiedziała się o nim jako ostatnia.
W najnowszym wywiadzie Dudziak wyznała, że bardzo długo była "zakompleksioną Ulą, która żyła w cieniu geniusza". "Mąż przez lata powtarzał, że jestem 'nie dość' - mądra, ładna, zdolna. Amerykańscy recenzenci porównywali mnie do Elli Fitzgerald, wysoko cenili mój głos i warsztat, a ja mimo to pozwalałam, by rządziły mną kompleksy i echo krytycznych opinii męża" - stwierdziła w rozmowie z "Twoim Stylem".
Dopiero po rozwodzie wokalistka odżyła. "Dziś myślę, że jestem wyjątkowa. Towarzyszy temu świadomość, że każdy człowiek jest niepowtarzalny i zasługuje na szacunek, więc również i ja. Może człowiek musi przeżyć zdradę, porzucenie, lęk i rozpacz, by nauczyć się wybaczania. Sobie i innym. Taka była moja droga" - powiedziała magazynowi.
Źródła:
1. Film "Ula" Agnieszki Iwańskiej, prod. 2023.
2. Książka U. Dudziak "Wyśpiewam wam wszystko", wyd. 2011.
3. Wywiad z U. Dudziak, "Twój Styl", czerwiec 2024.
Zobacz też:
Mika Urbaniak opisała wstrząsającą walkę z uzależnieniem. "Nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie mama"
80-letnia Ula Dudziak wyjawiła, jak teraz wygląda jej seks! "Dopóki możemy się ruszać"
Wieści o Urszuli Dudziak w "The Voice" nadeszły z samego rana. Nie była w stanie dalej tego ciągnąć