Chylewska szczerze o atmosferze panującej w TVP. Powiedziała jasno
Paulina Chylewska przez większą część swojej kariery była związana z TVP. Za czasów poprzednich władz stacji przeniosła się do Polsatu, ale teraz znowu jest gwiazdą Telewizji Polskiej. Prezenterka postanowiła przerwać milczenie i zdradziła kulisy pracy w stacji.
W momencie, gdy po raz pierwszy pojawiła się na małym ekranie, Paulina Chylewska ledwie odebrała pierwszy w życiu dowód tożsamości. Z telewizją publiczną, a konkretnie TVP3, związała się w 1996 r. Później współprowadziła słynny "Rower Błażeja", ale swoje powołanie odnalazła gdzie indziej - w dziedzinie sportu.
Jako prezenterka studia sportowego komentowała kolejne letnie i zimowe igrzyska olimpijskie. Prowadziła również serwisy sportowe w TVP Info i po głównym wydaniu "Wiadomości", a przez kilka lat była gospodynią "Kawy czy herbaty?", śniadaniówki na TVP1.
Zanim ogłoszono zakończenie jej współpracy z telewizją publiczną w czerwcu 2017 r., 46-latka wystąpiła w "Tańcu z gwiazdami", z którego wraz z Jackiem Jeschke odpadła jednak już w czwartym odcinku, zająwszy ósme miejsce. Ale to właśnie Polsat stał się kolejnym przystankiem na jej zawodowej drodze; prowadziła tam studia przedmeczowe Ligi Mistrzów UEFA.
Pod koniec maja tego roku, po siedmioletniej przerwie, Chylewska wróciła do TVP. I to w jakim stylu - od razu otworzyła 61. edycję Festiwalu w Opolu. Później omawiała spotkania rozgrywane w ramach Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w Niemczech i śledziła występy reprezentantów Polski na olimpiadzie w Paryżu. Wkrótce zobaczymy ją w nowej roli - gospodyni "The Voice of Poland" i nie tylko.
Nie jest tajemnicą, że kobieta ma świetne kontakty z kolegami z pracy. Zaraz po ponownym zatrudnieniu do telewizji publicznej stanęła w obronie Przemysława Babiarza, którego zawieszono w obowiązkach za słowa wypowiedziane w trakcie ceremonii otwarcia igrzysk. Dziś nie chce już o tym wspominać - było, minęło.
"Myślę, że na ten temat wszystko już zostało powiedziane. Jesteśmy na jesiennej ramówce Telewizji Polskiej i fajnie, żebyśmy popatrzyli w przyszłość, na to, co będzie się działo, a nie to, co za nami" - powiedziała "Super Expressowi" na niedawnym wydarzeniu branżowym.
Okazuje się, że Chylewska wciąż dba o relacje z Maciejem Kurzajewskim, z którym prowadziła m.in. "Wielkie Testy" na różne tematy w TVP. Dziś celebryci "wymienili się" pracodawcami: ona przeszła z Polsatu do TVP, a on odwrotnie. W pierwszej z wymienionych stacji prowadzi bowiem wraz z Katarzyną Cichopek nowe pasmo poranne, "halo tu polsat".
"Z Maćkiem Kurzajewskim jesteśmy w kontakcie. Mogę powiedzieć, że się przyjaźnimy i zdradzę, że ten kontakt nadal utrzymujemy. Kibicujemy sobie nawzajem. W naszym zawodzie ścieżki w różnych miejscach się przeplatają. Maciek kibicuje temu, co ja robię w Telewizji Polskiej. Ja bardzo jemu kibicuję w Polsacie" - przyznała w tym samym wywiadzie prezenterka.
Przy okazji kobieta postanowiła też zdementować plotki dotyczące niby to nieprzyjaznej atmosfery w pracy.
"Nie ma żadnej rywalizacji. To są mity i bujdy, które narastały przez lata. Mam przyjaciół z telewizji, takich, których znam od wielu lat, jeszcze z czasów 'Roweru Błażeja'. To megazgrana ekipa. Mam też przyjaciół z tego późniejszego okresu. Nie jest ich wielu, ale są osoby, z którymi mam miłe wspomnienia" - podkreśliła w rozmowie z "Super Expressem".
Co ciekawe, to właśnie o konflikcie w talent show, z którym związała się Chylewska, jest ostatnio najgłośniej. Ponoć mąż Aleksandry Kwaśniewskiej, Kuba Badach i jego ekranowy kolega po fachu, Michał Szpak nie pałają do siebie sympatią. 46-latka sama zresztą komentowała już tę sprawę.
Zobacz też:
Niewiarygodne co wyszło o Chylewskiej. Najpierw angaż w show a teraz to
Niespodziewany zwrot akcji w "The Voice of Poland". A jednak to nie były tylko plotki o Lanberry