Conrado Moreno był gwiazdą popularnego show. "Popełniłem wiele błędów"
Conrado Moreno zyskał ogólnopolską rozpoznawalność za sprawą udziału w programie "Europa da się lubić". Choć od zakończenia jego emisji minęło kilkanaście, niedawno gwiazdor ponownie spotkał się z prowadzącą show, Moniką Richardson, której wyjawił sporo na temat swojego skomplikowanego życia prywatnego. "Popełniłem wiele błędów" - przyznał nieoczekiwanie.
Conrado Moreno jest synem Hiszpana i Polki. Młode lata spędził więc w ojczyźnie ojca, a w wieku 12 lat przeniósł się wraz z rodziną do kraju, z którego pochodzi jego matka. To tutaj ukończył liceum i studiował stosunki międzynarodowe. Kiedy usłyszał o nim cały kraj, miał zaledwie 22 lata.
W latach 2003-2008 występował bowiem w talk-show "Europa da się lubić", w którym osoby z różnych państw przybliżały sobie nawzajem ich kulturę. Tytuł dał początek medialnej karierze Niemcowi Steffenowi Möllerowi i właśnie Moreno. W kolejnych latach pojawił się on bowiem jeszcze w takich produkcjach jak "Taniec z gwiazdami", "Gwiazdy tańczą na lodzie" czy "Ford Boyard".
Później gwiazdor na jakiś czas zniknął z mediów. Obecnie natomiast jest prezenterem w Studio Lotto, ma też swoją audycję "Życie jak w Madrycie" w Radiu dla Ciebie. Niedawno 43-latek dostał jeszcze inną ofertę - teraz wraz z Dianą Kautz prowadzi popołudniowy program "Dobrego dnia" w TVP3.
"Cieszę się, że doceniono moje bogate doświadczenie w mediach i będę mógł wyjść z szufladki tego przysłowiowego Hiszpana. (...) Moje pochodzenie, które zawsze było dla mnie zaletą i bogactwem kulturowym, w życiu zawodowym przylgnęło do mnie jak łatka" - zdradził w rozmowie z serwisem ShowNews.
Niedawno Moreno w pewnym sensie powrócił do początków swojej kariery, spotkał się bowiem z Moniką Richardson, niegdyś prowadzącą "Europa da się lubić", w jej stosunkowo nowym, internetowym formacie "The Richardson Star". Gwiazda wspominała, że Conrado zupełnie nie chciał wpisać się w stereotypy, które krążą na temat jego rodaków.
"Ja pamiętam, jak próbowaliśmy z ciebie zrobić tego ognistego Hiszpana. To było bardzo dziwne, bo ty się w ogóle temu nie poddawałeś, ty po prostu jesteś zbyt dobrze wychowany" - wyznała mu po latach.
I faktycznie, nie wiadomo zbyt wiele na temat miłosnych wybryków mężczyzny. Jednocześnie nie da się ukryć, że ma on dwoje pociechz dwiema kobietami: z Katarzyną Jurzyk, z którą ożenił się w 2009 roku, 13-letniego syna Gabriela, a z Karoliną Kuszkowską - 5-letnią córkę Maribel. Celebryta odniósł się do tej kwestii w wywiadzie.
"Rzeczywiście tak życie prywatne mi się ułożyło (...) i faktycznie mam dwoje pociech z dwóch różnych relacji. Tak pewnie miało być. Z czego to wynika? Trudno mi jasno stwierdzić (...). Ja pewnie popełniłem wiele błędów w życiu i się przed nimi nie bronię i nie uciekam" - wyznał z rozbrajającą szczerością.
Według Moreno związku po prostu czasem nie wychodzą i niczyja to wina. Hiszpanie ponoć są bardziej skłonni zaakceptować podobne "defekty" u innych.
"Gdy coś się nie uda, noga się komuś powinie, to raczej [my, Polacy - przyp. aut.] nie wybaczamy błędów i dużo wymagamy od drugiej osoby. Wydaje mi się, że w Hiszpanii pod tym względem jesteśmy bardziej wyrozumiali" - ocenił.
Prezenter zaznaczył, że bycie rodzicem jest dla niego niezwykle istotne, a on stara się zadbać o więź między pociechami. Zapewnia, że równie udane kontakty ma z ich mamami.
"Mimo dużej różnicy wieku i osobnych domów syn i córka mają ze sobą relację. Ojcostwo jest dla mnie bardzo ważną rolą. Staram się na tyle, na ile mogę, uczestniczyć w ich życiu. Oczywiście nie zawsze jestem dostępny, bo moja praca wymaga zaangażowania wieczorami czy w weekend" - tłumaczył ShowNews.
Zobacz też:
Niefortunny incydent niemal zniszczył mu karierę. Teraz nieoczekiwanie wraca do TVP
Był miłością życia Moniki Richardson. Ich związek zaczął i zakończył się skandalem